05.08.2016

Padre Carpe na Światowych Dniach Młodzieży

Wiele wieków temu, Pan Jezus nad Jeziorem Galilejskim aby nakarmić 5 tysięcy mężczyzn, kobiety i dzieci, rozmnożył 2 ryby i 5 bochenków jęczmiennego chleba. Pan Karp z wiadomych względów nie mógł tamtemu cudowi dorównać, ale w ciągu 5 dni obecności na ŚDM wydaliśmy pielgrzymom z wielu krajów Europy i świata około 2 800 porcji karpi.

Ekspedycja Karpiowozu na ŚDM 2016 była kolejnym promocyjnym doświadczeniem i wielkim przeżyciem z uwagi na charakter i rangę imprezy, a także spotkanych tam ludzi. O naszych spotkaniach z pielgrzymami donosiły media elektroniczne i drukowane, a największą satysfakcję sprawiła nam relacja w jednym z najbardziej poczytnych dzienników – „Super Expressie” (codzienne czytelnictwo ponad pół miliona osób). Ale po kolei...

Pielgrzymi z całego świata zjechali do wszystkich polskich diecezji już 20 lipca. Tam zwiedzali różne części naszego kraju i spotykali się z Polakami. Ci, którzy przyjechali do Torunia w dniach 22. i 23. lipca.br. na Rynku Nowomiejskim natknęli się na Karpiowóz i degustacje karpi z Gospodarstwa Rybackiego ze Ślesina koło Nakła. Ekipa z tej firmy sprawiła, że goście m.in. z Angoli, Gabonu, Kolumbii, Hong Kongu, Kanady i wielu krajów europejskich na długo zapamiętają smak karpi w cieście naleśnikowym. Była też okazja do spróbowania pasztetu z karpia i rolady z tej królewskiej ryby. Wszyscy chętni otrzymywali ulotki, balony, daszki i breloczki z okolicznościowym nadrukiem, a uczestnicy konkursów również czapki i koszulki. Byliśmy już na wielu imprezach, ale ciężko tę atmosferę porównać do jakiejkolwiek innej. Uśmiechy, śpiewy, radosne konwersacje w kolorowej plątaninie języków na długo pozostaną w pamięci. No i chwalenie słowami i gestami karpiowych potraw do naszego personelu i do widzów i czytelników za pośrednictwem mediów.

Gdy po karpiach i gadżetach nie było już śladu, rozpoczęliśmy przygotowania do wyjazdu w kierunku Krakowa, na trzydniowe spotkanie z pielgrzymami z całego świata. Tym razem Karpiowóz „zacumował” w Dolinie Będkowskiej, która choćby ze względu na walory krajobrazowe warta jest odwiedzenia. W trakcie Światowych Dni Młodzieży, w czasie, gdy Papież Franciszek odwiedzał Częstochowę, Oświęcim, czy szpital w Krakowie-Prokocimiu, ekipa Karpiowozu wspierana przez Gospodarstwo Rybackie z Doliny Będkowskiej, wydawała pielgrzymom i dziennikarzom karpiowe posiłki. Na początek w podkrakowskich Krzeszowicach zetknęliśmy się z kilkusetosobową, żywiołową grupą Latynosów. Pielgrzymi głównie z Ekwadoru i Panamy najpierw entuzjastycznymi brawami w kościele przyjęli zapowiedź, że zaraz po trwających rekolekcjach Pan Karp (Padre Carpe) zaprasza na rybny poczęstunek, a potem wychwalali nasze karpie i z radością wkładali na siebie nasze prezenty z grafikami ŚDM 2016. Kolejna impreza następnego dnia była bardzo podobna, bo i wszystkie dzwonka karpi zniknęły, i gadżety rozchodziły się w wielkim tempie, a i chętnych do uczestnictwa w konkursach nie brakowało. Tyle, że tym razem byli to polscy pielgrzymi z Sosnowca i okolicznego Zagłębia.

Ostatnia karpiowa wieczerza, którą mieliśmy wydać powracającym z największego spotkania z Papieżem Franciszkiem w Brzegach, okazała się najtrudniejsza logistycznie. Oberwanie chmury, które rozpętało się tuż po nabożeństwie, spowodowało zalanie obozowisk i potężne zamieszanie organizacyjne. Zamiast na stadion w Bolechowicach, smażone karpie były wożone m.in. dzięki pomocy ks. Kani i transportu kościelnego do szkół, internatów i okolicznych remiz strażackich. Trud nocnej akcji w pełni zrekompensowała nam wdzięczność przemoczonych, szukających ciepła pielgrzymów z Niemiec, Włoch, Hiszpanii, Paragwaju i in., do których docieraliśmy z gorącymi rybami.

Naszej karpiowej promocji powiązanej ze Światowymi Dniami Młodzieży, a sfinansowanej z Funduszu Promocji Ryb, przyglądali się nie tylko pielgrzymi, ale też młodzi wolontariusze, organizatorzy i oczywiście media. Kolejny raz akcje karpia, w tym Pana Karpia, dzięki naszej akcji poszły w górę. I o to właśnie w promocji chodzi.