01.11.2017

Polskie ryby w Watykanie 2016

Rybacy na tyle przyzwyczaili się do akcji promocyjnych z polskimi rybami w Watykanie, że już wczesną jesienią ubiegłego roku pytali o kolejny wyjazd. Jednak tym razem nie było to takie proste i to z dwóch powodów. Pierwszy, formalny - w związku z niespokojną sytuacją w Europie, także władze Watykanu przedsięwzięły szereg kroków dla podniesienia bezpieczeństwa, co z oczywistych względów nie ułatwiało uzgodnienia szczegółów naszego przyjazdu promocyjnego. Drugi powód, bardziej przyziemny, to w odróżnieniu od lat poprzednich, nasza akcja nie miała zapewnionego dofinansowania ze środków publicznych. Zdobycie ich od sponsorów, co było naturalną i jedyną alternatywą dla zorganizowania niezbędnego budżetu, było więc swego rodzaju testem opinii rybaków, co do efektów promocyjnych dotychczasowych wyjazdów do Watykanu (2013-2015). Na szczęście okazało się, że postrzeganie wypraw watykańskich w branży było pozytywne. Na przykład ze zdobyciem surowca rybnego na wyjazd nie było żadnego problemu. Nieco więcej wysiłku trzeba było włożyć w zabezpieczenie niezbędnej gotówki, ale i tu ostatecznie sprawy przybrały pozytywny obrót.

Do Rzymu dotarliśmy w poniedziałek 19. grudnia późnym wieczorem, a nasi dzielni kucharze, czyli Norbert Sokołowski, Mariusz Powierża oraz Jarosław Uściski, we wtorkowy poranek. Od razu zabrali się za przygotowywanie wykwintnych potraw, które jeszcze tego samego dnia miały trafić na stoły najważniejszych osób w Watykanie. Do dyspozycji kucharzy postawiliśmy świeże karpie, jesiotry, szczupaki, okonie, sandacze, śledzie i raki, a także wędzone karpie i jesiotry. Z tego wspaniałego surowca m.in. powstały ,,Karp bez kości", ,,Szczupaki śpikowane świeże warzone", czy,Ryby smażone z chrzanem". Menu na wszystkie spotkania zostało sporządzone w oparciu o pierwszą polską książkę kucharską ,,Compendium Ferculorum" autorstwa Stanisława Czarnieckiego z 1628 roku, obecnie wydawaną przez Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie. Trzeba jeszcze wspomnieć, że oprócz ryb i raków, na stoły w Watykanie trafiły także ciasta i pierniczki przygotowane przez panie z podtoruńskiej Złotorii i wino z rytwiańskiej winnicy Carolus.

Wtorkowe popołudnie rozpoczęliśmy od spotkania z ambasadorem Unii Europejskiej przy Stolicy Apostolskiej - Janem Tombińskim i jego żoną Agnieszką. Państwo Tombińscy już wcześniej prosili nas o prawdziwe karpie z prawdziwych polskich stawów, bo jak mówił ambasador "tylko takie ryby sprawią, że ich Wigilia będzie taka jak w Polsce". Spotkanie, prawie przed Domem Świętej Marty w Watykanie stało się także okazją do rozmowy o sposobach przygotowania wigilijnego karpia. Pani Agnieszka powiedziała, że jeśli karp to tylko panierowany, smażony na klarowanym maśle, które podkreśla jego słodki, jedyny w swoim rodzaju smak. Dowiedzieliśmy się także, że w domu Państwa Tombińskich istnieje swoista "linia produkcyjna", w której każdy członek rodziny ma swoje zadanie przy obróbce i przygotowaniu ryb. Mamy nadzieję, a nawet pewność, że polskie karpie były o niebo lepsze, niż te, które widzieliśmy potem na jednym z rzymskich bazarów.

Kolejnym punktem wtorkowego popołudnia była wizyta w watykańskim Sekretariacie Stanu, gdzie dostarczyliśmy gotowe już do spożycia potrawy. A tam… niespodzianka. Sekretarz Stanu - Jego Eminencja Kardynał Pietro Parolin, znalazł dla nas czas i zaprosił na dość długą audiencję, w czasie której pytał o polskie ryby, o nasze wcześniejsze wizyty w Rzymie i o to, czy Polacy jedzą owoce morza. Interesowały go przepisy, na podstawie których powstały dania, a nawet życie prywatne kucharzy i reszty naszej delegacji. Zdziwienie Kardynała wzbudziło połączenie zawodu ichtiologa i dziennikarza (autor) ale szybko wspólnie ustaliliśmy, że św. Piotr był najpierw rybakiem i łowił ryby, zaś potem dopiero zaczął "łowić ludzi". Na zakończenie Kardynał Parolin zaprosił nas znów za rok i obiecał podzielić się potrawą ze wszystkimi obecnymi tego dnia pracownikami sekretariatu. Tuż po tym, za zgodą kardynała, mieliśmy możliwość zobaczenia miejsc, które nie są dostępne dla zwykłych turystów. Warto było. Po tej wizycie powróciliśmy w gościnne progi Domu Pielgrzyma "Sursum Corda". Środa, 21. dzień grudnia przywitała nas pięknym słońcem i wysoką, jak dla nas, temperaturą, która po południu osiągnęła 17 stopni C. Atmosfera w kuchni była jednak o wiele bardziej gorąca, bo kucharze od świtu szykowali kolejne dania. Tego dnia mieliśmy umówione spotkania w Papieskiej Radzie Kultury oraz Papieskiej Kongregacji do spraw Edukacji Katolickiej. Rzymskie korki były nam niestraszne dzięki pomocy nieocenionej Pani Ani, pracowniczki jednej z watykańskich instytucji. Udało nam się zaparkować dwa samochody na środku zamkniętej tego dnia dla ruchu Via della Conciliazione. Zaraz potem przyjął nas Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Kultury Kardynał Gianfranco Ravasi. Tu także padały pytania o polskie ryby, sposoby ich produkcji oraz przygotowania na talerze. A jak dowiedzieliśmy się nieco później od zaufanych informatorów, półmiski z potrawami szybko znalazły swoich amatorów. Po tej wizycie pojechaliśmy do Kongregacji do spraw Edukacji Katolickiej. Jako, że środa była dniem audiencji generalnej, znalezienie miejsca do parkowania było bardzo trudne. Na szczęście we Włoszech trzeba cierpliwie negocjować i to nawet, gdy po drugiej stronie są umundurowani panowie z długą bronią palną. Ostatecznie wskazano nam legalne miejsce na "zakazie", po to by jak najszybciej przekazać podarunki od polskich rybaków. Kardynał Giuseppe Versaldi był zaskoczony naszą hojnością. Przy okazji tej wizyty rozmawialiśmy o edukacji, choćby po to, by wspomnieć, iż w polskim elementarzu powinno znaleźć się miejsce dla biblijnej ryby.. Usłyszeliśmy słowa kardynała, że edukacja, szczególnie ta dotycząca tradycji, w tym spożywania postnych rybnych potraw, jest bardzo ważna i trzeba ją wpajać od najmłodszych lat.

Ostatnim, ale najważniejszym punktem wizyty za murami Watykanu, było spotkanie z Papieskim Jałmużnikiem - Arcybiskupem Konradem Krajewski. Nasz rodak podziękował w imieniu Ojca Świętego, którego decyzją nasze ryby nie trafiły do Domu Świętej Marty (siedziby papieskiej), ale do podopiecznych domu noclegowego "Dar Miłosierdzia". Arcybiskup wyraził nadzieję, że nasza wizyta nie była ostatnią, bo dary dla biednych i bezdomnych zawsze zostaną odpowiednio zagospodarowane.

Środowy wieczór upłynął na wspólnej kolacji w Sursum Corda z Siostrami Antoninkami oraz Ojcem Konradem Hejmo. Entuzjazm Polaków mieszkających w Rzymie dla ryb z ich ojczyzny był ogromny. A jak mówiła Siostra Sabina, nic nie może się zmarnować, bo ryby stanowią ogromną wartość, także sentymentalną. Serca i kubki smakowe sióstr Antoninek podbił też domowy ser przygotowany osobiście przez "Pana Karpia", szczególnie próbowany w kompozycji z rytwiańskim "Carolusem".

Towarzystwo Promocji Ryb ma przyjemność podziękować następującym podmiotom za pomoc w organizacji wyjazdu promocyjnego do Watykanu w grudniu 2016 roku: Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach i nadleśnictwom Brynek, Olesno, Rybnik i Kędzierzyn, spółce Polski Karp - Organizacji Producentów, firmie SoNa, GR Ełk-Knyszyn, PGL LP GR Krogulna, GR Rytwiany, GR Sieragi, GR Stobno, GR Gorzakiew, GR Szwaderki i Panu Januszowi Preuhsowi. Jesteśmy też wdzięczni mieszkankom podtoruńskiej Złotorii za ofiarowanie całej palety słodkości świątecznych. Ciekawym doświadczeniem i przyjemnością była też współpraca z członkami Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szefów Kuchni i Cukierników - Jarosławem Uściskim, Norbertem Sokołowskim i Mariuszem Powierżą. Osobne podziękowania składamy redakcji Magazynu Przemysłu Rybnego i zarządowi Polskiego Radia Katowice S.A za objęcie naszej akcji patronatem medialnym. Dziękujemy Annie i Adamowi Dziedzińskim za obsługę fotograficzną wyprawy, a także dziennikarzom wielu redakcji, dla których coroczna "Akcja Watykan" jest doskonałym pretekstem do rozsławiania nie tylko zalet polskich ryb , ale też całej polskiej branży rybnej. Relacje z naszego wyjazdu promocyjnego ukazały się w dniach 15-21.12.2016 r. W prasie m.in.: w "Dzienniku Zachodnim" (czytelnictwo 543 tys. osób), "Gazecie Wyborczej", "Naszym Dzienniku", "Nowościach". W Internecie, w tym: Onet.pl, www. za pośrednictwem Katolickiej Agencji Informacyjnej, www. regionalnych rozgłośni radiowych Polskiego Radia, a także portale kulinarne. Dzięki pracy towarzyszącego nam radiowego korespondenta - Piotra Pagieły, w trakcie wyjazdu do Watykanu, do Informacyjnej Agencji Radiowej trafiły cztery materiały, które "poszły" do serwisów wszystkich 17 rozgłośni regionalnych i ogólnopolskich Polskiego Radia (Pr. I, II, III, Polskie Radio24), a za pośrednictwem Polskiego Radia dla Zagranicy nasze karpiowe informacje były słyszane w Wielkiej Brytanii, Irlandii, na Litwie, Ukrainie, w USA, Indiach, a nawet Australii. Radio Katowice wyemitowało 4 dodatkowe materiały w serwisach informacyjnych, jedną dłuższą relację dźwiękową i zamieściło 2 blogi na swojej www. W I Pr. Polskiego Radia tuż przed wyjazdem wyemitowano również szeroki wywiad z kucharzami. Ponadto osobną dłuższą relację przygotowało Radio Pomorza i Kujaw z "odprawy" ciast watykańskich w Złotorii. W telewizji można było zobaczyć informacje i ujęcia z konferencji prasowej z dnia 15.12.br. m.in. w "Teleexpresie", "Agrobiznesie" i TV "Świat Rolnika".

Warto było zorganizować kolejny wyjazd polskich ryb do Watykanu, bo mimo skromnego budżetu, udało się za pośrednictwem mediów dotrzeć z pozytywnym przekazem o karpiu i innych rodzimych gatunkach ryb, a także o rybakach i przetwórcach, do milionów polskich konsumentów akurat w trakcie podejmowania decyzji zakupowych przed świętami Bożego Narodzenia 2016.

Piotr Pagieła i Zbigniew Szczepański