przez Gość 12 » Wto Cze 30, 2015 5:06 pm
Witam. Na podstawie Twojej informacji zastanawiam się, czyżbyś miał wątpliwą przyjemność zaliczyć pracę w PZW?. Jeżeli takie są Twoje doświadczenia zawodowe, to szczerze współczuję. To stowarzyszenie zaczyna sięgać dna, jeżeli chodzi o relacje międzyludzkie i " fachowość" tak zwanych działaczy. Dziwię się, że nikt nic z tym nie robi, nie usiłuje przywrócić prawidłowych relacji działacz- pracownik. Nie zapomnę moich dyskusji z całkowitymi laikami, którzy nabzdyczeni udowodniają, ze mają rację opowiadając absurdy i będąc przekonanymi o własnej wyższości nad pracownikiem. Jestem zachwycony, że pracę w PZW mam już tylko we wspomnieniach. Chociaż czasami, jako horror wraca nocami w snach. Nie wróciłbym nawet za kilka średnich krajowych miesięcznie. Szkoda wiedzy, życia i zdrowia.
Witam. Na podstawie Twojej informacji zastanawiam się, czyżbyś miał wątpliwą przyjemność zaliczyć pracę w PZW?. Jeżeli takie są Twoje doświadczenia zawodowe, to szczerze współczuję. To stowarzyszenie zaczyna sięgać dna, jeżeli chodzi o relacje międzyludzkie i " fachowość" tak zwanych działaczy. Dziwię się, że nikt nic z tym nie robi, nie usiłuje przywrócić prawidłowych relacji działacz- pracownik. Nie zapomnę moich dyskusji z całkowitymi laikami, którzy nabzdyczeni udowodniają, ze mają rację opowiadając absurdy i będąc przekonanymi o własnej wyższości nad pracownikiem. Jestem zachwycony, że pracę w PZW mam już tylko we wspomnieniach. Chociaż czasami, jako horror wraca nocami w snach. Nie wróciłbym nawet za kilka średnich krajowych miesięcznie. Szkoda wiedzy, życia i zdrowia.