przez Maron » Sob Sty 28, 2012 12:34 am
a ja znalazłem cos takiego:
List otwarty do p. Seremeta w sprawie przestępczości w szkołach w kontekście instrukcji o traktowaniu karpi.
.utworzona przez użytkownika Roman Giertych - strona oficjalna w dniu 10 grudnia 2011 o 08:39.Warszawa, dn. 10 grudnia 2011 r.
List otwarty do Prokuratora Generalnego RP p. Andrzeja Seremeta
Zwracam się do Pana Prokuratora z publicznym apelem o szczególne zainteresowanie podległej Panu instytucji niepokojącym wzrostem przestępczości w szkołach i ogólnie - wśród nieletnich w naszym kraju. Ośmielam się mieć wątpliwości, czy kierowana przez Pana prokuratura z należytą starannością rejestruje wszystkie tego typu przypadki naruszenia prawa, wyciąga stosowne konsekwencje wobec ich sprawców oraz przeciwdziała stale powiększającemu się obszarowi patologii społecznej w tym zakresie.
Do napisania tego listu w sposób bezpośredni zmotywowała mnie informacja podana w środkach masowego przekazu, jakoby Pan Prokurator ze szczególną troską pochylił się nad losem hodowlanych karpi i wydał stosowne instrukcje dla prokuratorów w całym kraju dotyczące postępowania wobec osób „niehumanitarnie” obchodzących się z tym gatunkiem ryb w okresie przedświątecznym.
Panie Prokuratorze!
Statystyki policyjne informują, że w roku 2010 ogólna liczba podejrzanych nieletnich wyniosła ponad 51 tysięcy. Policja przypisała podejrzanym nieletnim 100 425 (ponad sto tysięcy!) przypadków naruszenia prawa, czyli aż o 15 405 więcej niż w roku poprzednim. Oznacza to wzrost na poziomie 18,1 %. To największa liczba czynów karalnych popełnionych przez nieletnich przez ostatnich 20 lat. Niemniej bulwersujące są dane na temat przestępczości na terenie szkół. W roku, w którym obejmowałem urząd ministra edukacji (maj 2006 r.) liczba przestępstw przekroczyła 19 tysięcy. W rok później, gdy opuszczałem urząd (lipiec 2007 r.) spadła do ok. 17 tysięcy, ale już w kolejnym roku – 2008, w wyniku zaniechania działań prewencyjnych (m.in. porzucenia programu „Zero tolerancji dla przemocy w szkole”), powróciła do poziomu ponad 19 tysięcy, aby w 2009 przekroczyć 21 tysięcy przypadków, a w roku ubiegłym osiągnąć poziom 26 197. Łatwo wyliczyć, że w ciągu czterech lat poziom przestępstw na terenie szkół wzrósł o ponad 53%. Nie przypominam sobie, by Pan Prokurator wydawał specjalne instrukcje podległym sobie instytucjom, jak skuteczniej walczyć z tym problemem.
Z tym większym zażenowaniem przyjąłem informację, że wysłał Pan do prokuratorów w całym kraju specjalne 4-stronicowe pismo, w którym napisał, jak humanitarnie postępować ze świątecznym karpiem. Przyłączam się do głosu wielu prokuratorów, że takie zachowanie prokuratury po prostu ich ośmiesza. Sformułowania zalecające, by w czasie „unieruchamiania, ogłuszania i uboju” ryb należało je chronić „przed bólem, stresem i cierpieniem”, na tle tylu ważnych problemów z przestępczością w kraju brzmią jak ponura groteska. Tym bardziej, że swoją instrukcją angażuje Pan prokuratorów w całym kraju, w tym szefów Prokuratur Apelacyjnych, a za ich pośrednictwem podległych im Prokuratorów Okręgowych i Rejonowych.
To nie tylko ośmieszanie ważnej instytucji Państwa, to podważanie autorytetu prawa poprzez kreowanie fikcyjnych problemów, które w oczach opinii publicznej nie znajdują wytłumaczenia. Prokurator, który winien być przez społeczeństwo postrzegany jako strażnik i obrońca interesu publicznego oraz praw jednostkowych obywateli, zwłaszcza jako obrońca życia i własności obywateli, w instrukcji Pana Prokuratora zostaje przedstawiony jako stróż… praw i interesów wigilijnych karpi.
Przypomina mi to działania Sławoja Składkowskiego, który będąc ministrem spraw wewnętrznych w dwudziestoleciu międzywojennym wydał rozporządzenie nakazujące stawianie ubikacji na polskich wsiach i osobiście sprawdzał stopień realizacji swoich instrukcji podczas licznych podróży po kraju. Słuszną skądinąd ideę upowszechnienia higieny sprowadził poprzez nadgorliwość do absurdu, czyniąc ją głównym celem swego urzędowania na tyle poważnie, że od jego czasów wiejskie ubikacje zaczęto nazywać sławojkami. Nie przyczynia się do powagi polskiej prokuratury - podobna tamtej - gorliwość Pana Prokuratora na rzecz praw karpi.
Zwracam się zatem do Pana Prokuratora z apelem o większe zaangażowanie na rzecz ograniczenia przestępczości w kraju, zwłaszcza zaś przestępczości wśród nieletnich i na terenie szkół.
Z poważaniem
Roman Giertych, adwokat
.
a ja znalazłem cos takiego:
List otwarty do p. Seremeta w sprawie przestępczości w szkołach w kontekście instrukcji o traktowaniu karpi.
.utworzona przez użytkownika Roman Giertych - strona oficjalna w dniu 10 grudnia 2011 o 08:39.Warszawa, dn. 10 grudnia 2011 r.
List otwarty do Prokuratora Generalnego RP p. Andrzeja Seremeta
Zwracam się do Pana Prokuratora z publicznym apelem o szczególne zainteresowanie podległej Panu instytucji niepokojącym wzrostem przestępczości w szkołach i ogólnie - wśród nieletnich w naszym kraju. Ośmielam się mieć wątpliwości, czy kierowana przez Pana prokuratura z należytą starannością rejestruje wszystkie tego typu przypadki naruszenia prawa, wyciąga stosowne konsekwencje wobec ich sprawców oraz przeciwdziała stale powiększającemu się obszarowi patologii społecznej w tym zakresie.
Do napisania tego listu w sposób bezpośredni zmotywowała mnie informacja podana w środkach masowego przekazu, jakoby Pan Prokurator ze szczególną troską pochylił się nad losem hodowlanych karpi i wydał stosowne instrukcje dla prokuratorów w całym kraju dotyczące postępowania wobec osób „niehumanitarnie” obchodzących się z tym gatunkiem ryb w okresie przedświątecznym.
Panie Prokuratorze!
Statystyki policyjne informują, że w roku 2010 ogólna liczba podejrzanych nieletnich wyniosła ponad 51 tysięcy. Policja przypisała podejrzanym nieletnim 100 425 (ponad sto tysięcy!) przypadków naruszenia prawa, czyli aż o 15 405 więcej niż w roku poprzednim. Oznacza to wzrost na poziomie 18,1 %. To największa liczba czynów karalnych popełnionych przez nieletnich przez ostatnich 20 lat. Niemniej bulwersujące są dane na temat przestępczości na terenie szkół. W roku, w którym obejmowałem urząd ministra edukacji (maj 2006 r.) liczba przestępstw przekroczyła 19 tysięcy. W rok później, gdy opuszczałem urząd (lipiec 2007 r.) spadła do ok. 17 tysięcy, ale już w kolejnym roku – 2008, w wyniku zaniechania działań prewencyjnych (m.in. porzucenia programu „Zero tolerancji dla przemocy w szkole”), powróciła do poziomu ponad 19 tysięcy, aby w 2009 przekroczyć 21 tysięcy przypadków, a w roku ubiegłym osiągnąć poziom 26 197. Łatwo wyliczyć, że w ciągu czterech lat poziom przestępstw na terenie szkół wzrósł o ponad 53%. Nie przypominam sobie, by Pan Prokurator wydawał specjalne instrukcje podległym sobie instytucjom, jak skuteczniej walczyć z tym problemem.
Z tym większym zażenowaniem przyjąłem informację, że wysłał Pan do prokuratorów w całym kraju specjalne 4-stronicowe pismo, w którym napisał, jak humanitarnie postępować ze świątecznym karpiem. Przyłączam się do głosu wielu prokuratorów, że takie zachowanie prokuratury po prostu ich ośmiesza. Sformułowania zalecające, by w czasie „unieruchamiania, ogłuszania i uboju” ryb należało je chronić „przed bólem, stresem i cierpieniem”, na tle tylu ważnych problemów z przestępczością w kraju brzmią jak ponura groteska. Tym bardziej, że swoją instrukcją angażuje Pan prokuratorów w całym kraju, w tym szefów Prokuratur Apelacyjnych, a za ich pośrednictwem podległych im Prokuratorów Okręgowych i Rejonowych.
To nie tylko ośmieszanie ważnej instytucji Państwa, to podważanie autorytetu prawa poprzez kreowanie fikcyjnych problemów, które w oczach opinii publicznej nie znajdują wytłumaczenia. Prokurator, który winien być przez społeczeństwo postrzegany jako strażnik i obrońca interesu publicznego oraz praw jednostkowych obywateli, zwłaszcza jako obrońca życia i własności obywateli, w instrukcji Pana Prokuratora zostaje przedstawiony jako stróż… praw i interesów wigilijnych karpi.
Przypomina mi to działania Sławoja Składkowskiego, który będąc ministrem spraw wewnętrznych w dwudziestoleciu międzywojennym wydał rozporządzenie nakazujące stawianie ubikacji na polskich wsiach i osobiście sprawdzał stopień realizacji swoich instrukcji podczas licznych podróży po kraju. Słuszną skądinąd ideę upowszechnienia higieny sprowadził poprzez nadgorliwość do absurdu, czyniąc ją głównym celem swego urzędowania na tyle poważnie, że od jego czasów wiejskie ubikacje zaczęto nazywać sławojkami. Nie przyczynia się do powagi polskiej prokuratury - podobna tamtej - gorliwość Pana Prokuratora na rzecz praw karpi.
Zwracam się zatem do Pana Prokuratora z apelem o większe zaangażowanie na rzecz ograniczenia przestępczości w kraju, zwłaszcza zaś przestępczości wśród nieletnich i na terenie szkół.
Z poważaniem
Roman Giertych, adwokat
.