przez Gość » Nie Sty 29, 2012 12:46 am
niewinny napisał(a):Koledzy!
Piszecie o cenie, o jakości...
A niby jak miał sprzedawać? Za pół darmo? A jakość... wybaczcie, ale od zeszłego roku chyba się u kolegi wiele nie zmieniło...
Nie myślcie, że karp nie poszedł przed świętami przez import, czy telewizyjne show o khv!
Karp nie poszedł bo sieci, które rządzą na rynku przestały do niego dokładać! A powiem Wam więcej - już nigdy nie dołożą!
Jeśli do karpia nie będzie dopłat tak jak do mleka, zboża, trzody itd. to będziemy mieli poważny problem! Koszt produkcji będzie większy niż cena, za którą klient będzie chciał kupić. A co? Kupi żywego karpia za 12zł jak ma fileta z łososia za 14???
Sieci po raz pierwszy od lat zanotowały duże zyski ze sprzedaży ryb (ogólnie). M in. przez to że nie dokładali do karpia. Poza tym karp w brew pozorom dobrze się sprzedawał. Tak, ale patroszony, tuszka i filet!!! Ludzie (głównie w miastach) mają dosyć krwi i łusek na terakocie w łazience. Wolą dołożyć parę złotych i kupić gotowy produkt. Tu też pojawia się problem - przetwórnie. Wielu kolegów myśli już o tym od dawna. To eliminuje "problem" sprzedaży żywej ryby i mocno wychodzi na przeciw konsumentom.
Zgadzam się z kolegom , jak pisałem na jednym z forum o sposobach sprzedaży karpia w systemie całorocznym , i o małych lokalnych przetwórniach , to wielu kolegów ,,objechało ,, mnie , ale teraz kiedy kolejny rok zamknięty i czas na podsumowanie , temat wraca . Uważam że nie chodzi tu o import , takie prawa rynku , i tyko ludzie którzy nie mogą się odnaleść się w obecnej rzeczywistości robią z tego problem . Budujmy rynek zbytu podążając za potrzebami rynku. Pozdrawiam.
[quote="niewinny"]Koledzy!
Piszecie o cenie, o jakości...
A niby jak miał sprzedawać? Za pół darmo? A jakość... wybaczcie, ale od zeszłego roku chyba się u kolegi wiele nie zmieniło...
Nie myślcie, że karp nie poszedł przed świętami przez import, czy telewizyjne show o khv!
Karp nie poszedł bo sieci, które rządzą na rynku przestały do niego dokładać! A powiem Wam więcej - już nigdy nie dołożą!
Jeśli do karpia nie będzie dopłat tak jak do mleka, zboża, trzody itd. to będziemy mieli poważny problem! Koszt produkcji będzie większy niż cena, za którą klient będzie chciał kupić. A co? Kupi żywego karpia za 12zł jak ma fileta z łososia za 14???
Sieci po raz pierwszy od lat zanotowały duże zyski ze sprzedaży ryb (ogólnie). M in. przez to że nie dokładali do karpia. Poza tym karp w brew pozorom dobrze się sprzedawał. Tak, ale patroszony, tuszka i filet!!! Ludzie (głównie w miastach) mają dosyć krwi i łusek na terakocie w łazience. Wolą dołożyć parę złotych i kupić gotowy produkt. Tu też pojawia się problem - przetwórnie. Wielu kolegów myśli już o tym od dawna. To eliminuje "problem" sprzedaży żywej ryby i mocno wychodzi na przeciw konsumentom.[/quote]
Zgadzam się z kolegom , jak pisałem na jednym z forum o sposobach sprzedaży karpia w systemie całorocznym , i o małych lokalnych przetwórniach , to wielu kolegów ,,objechało ,, mnie , ale teraz kiedy kolejny rok zamknięty i czas na podsumowanie , temat wraca . Uważam że nie chodzi tu o import , takie prawa rynku , i tyko ludzie którzy nie mogą się odnaleść się w obecnej rzeczywistości robią z tego problem . Budujmy rynek zbytu podążając za potrzebami rynku. Pozdrawiam.