Giełda Rybacka

Nie czuję z tego powodu satysfakcji, ale w momencie tworzenia LGR-yb byłem bardzo sceptycznie do nich nastawiony. Próbowałem na tym forum znaleźć sojuszników. Temat nie spotkał się z dużym zainteresowaniem.
viewtopic.php?f=6&t=4078

Oczywiście że istnieje układ, w polityce, na styku polityki i gospodarki nic, powtarzam nic nie dzieje sie przypadkowo. Całe to nasze rybactwo w porównaniu do pieniędzy jakie przewijają się w konteście inwestycji infrastrukturalnych to jest zero. Najgorsze jest to że my nawet nie mamy świadomości iż wyłącznie wspólne działanie może nam pomóc. Każdy z nas z osobna myśli po cichu że on jeden przetrwa. Za naszymi plecami,( to nas trochę usprawiedliwia), pozwolono samorządom na położenie ręki na pieniądzach dla rybactwa. Lecz my zamiast zbojkotować te LGR szukamy indywidualnie dość do zarządów aby coś dla siebie ugrać. A przecierz to the samorządy NAS potrzebują aby wyrwać kasę dla siebie. Bez członków LGR musiałyby się rozpaść, rozpaść i już. Spójżmy na cele ogólne, na cele szczegółowe LGR 1-2 działania na kilkadziesiąt są naprawdę skierowane dla ludzi którzy chcą rozwijać rybactwo, cała reszta to : tworzenie miejsc pracy POZA Rybactwem , Poprawa wizerunku rybactwa wśród lokalnej społecznnści , izby pamięci, muzea rybactwa, ścieżki turystyczne , poprawa infrastruktury na obszarach rybactwa, Ochrona dziedzictwa. Samorządy przewalą wszystkie te pieniadze co do złotówki, a wyjdzie na to że to rybacy je dostali, Przecierz to wspieranie obszarów zależnych od rybactwa No dla rybaków po prostu. Sorry. wq...łem sie

Obserwuję od pewnego czasu poczynania rządzących polityków i zastanawiam się co jest grane ?
Ruchy ekologiczne i różnej maści "obrońcy przyrody" dostają od naszych polityków wszystko co sobie zażyczą.
Wprowadzona restrykcyjna ustawa o ochronie zwierząt prawie bez poprawek, nowy absurdalny obywatelski projekt ustawy o ochronie zwierząt, zamiast odrzucony w całości w pierwszym czytaniu w sejmie, zostaje skierowany do komisji. W tym projekcie nie jest tylko o rybach, warto przeczytać całość i zobaczyć jakie pieniądze idą z budżetu na "ekologiczne inspekcje kontrolne" Olbrzymie pieniądze wydawane na różne ekspertyzy ekologiczne przy prawie każdej inwestycji, szczególnie drogowych to inny temat.
Nie potrafiłem tego zrozumieć do momentu, kiedy w telewizji zobaczyłem i usłyszałem informację o protestach kilku mieszkańców wsi w okolicy Koszalina przeciwko planowanej budowie w tej okolicy elektrowni atomowej. Nie było tam nikogo z organizacji ekologicznych.
Wszyscy wiemy jakie protesty ekologów wywołuje temat energii atomowej w Europie. W Polsce jest zastanawiająca cisza.
Czy zostaliśmy sprzedani przez rząd w imię spokoju przy budowie elektrowni atomowej w Polsce. Ja jestem o tym przekonany !