Strict Standards: Non-static method phpbb_captcha_factory::get_instance() should not be called statically in /home/virtualki/76511/forumrybacy2011/phpBB3/posting.php on line 185

Strict Standards: call_user_func() expects parameter 1 to be a valid callback, non-static method phpbb_captcha_qa::get_instance() should not be called statically in /home/virtualki/76511/forumrybacy2011/phpBB3/includes/captcha/captcha_factory.php on line 38
Giełda Rybacka • Wyślij odpowiedź

Nabór n astudia rybackie trwa

Wyślij odpowiedź


To pytanie identyfikuje i blokuje działania spambotów.

BBCode włączony
[img] włączone
[flash] wyłączony
[url] włączony
Uśmieszki wyłączone
Przegląd tematu
   

Pełny widok Przegląd tematu: Nabór n astudia rybackie trwa

Re: Nabór n astudia rybackie trwa

Post przez Michał123 » Pon Sie 20, 2018 10:07 pm

gość napisał(a):Cała ta dyskusja ma jeden morał który mój przypadek doskonale obrazuje a mianowicie: jeśli macie wolne i niepotrzebne 70tyś złotych kupcie sobie fajny samochód albo zainwestujcie w coś byle nie w siebie idąc na studia rybackie. Po pięciu latach studiów pójdziecie na rozmowę o pracę po czym usłyszycie, że prace dostał ktoś inny bo pracował już 2 lata w zawodzie i nie szkodzi że z wykształcenia jest mechanikiem samochodowym. Jeśli ktoś chce pracować przy rybach lepiej niech przepracuje gdzieś rok za darmo i zdobędzie doświadczenie. Zaoszczędzicie kupę kasy i czasu tylko te biedne uczelnie..... czemu ludzie nie chcą studiować rybackiej teorii.

bo to dziadostwo do kwadratu!!!!! o czym rozmowa!!!!

Re: Nabór n astudia rybackie trwa

Post przez byly student » Czw Sty 17, 2013 9:56 pm

Eee...jednym się udaje, drugim mniej. Nie można generalizować.

Re: Nabór n astudia rybackie trwa

Post przez gość » Wto Sty 15, 2013 4:16 pm

Cała ta dyskusja ma jeden morał który mój przypadek doskonale obrazuje a mianowicie: jeśli macie wolne i niepotrzebne 70tyś złotych kupcie sobie fajny samochód albo zainwestujcie w coś byle nie w siebie idąc na studia rybackie. Po pięciu latach studiów pójdziecie na rozmowę o pracę po czym usłyszycie, że prace dostał ktoś inny bo pracował już 2 lata w zawodzie i nie szkodzi że z wykształcenia jest mechanikiem samochodowym. Jeśli ktoś chce pracować przy rybach lepiej niech przepracuje gdzieś rok za darmo i zdobędzie doświadczenie. Zaoszczędzicie kupę kasy i czasu tylko te biedne uczelnie..... czemu ludzie nie chcą studiować rybackiej teorii.

Re: Nabór n astudia rybackie trwa

Post przez filippstrag » Nie Sty 13, 2013 9:46 am

Witam Kolegów ponownie !
Chyba nie zostałem dobrze zrozumiany .
Po pierwsze żeby być dobrym ichtiologiem-rybakiem potrzebne jest DOŚWIADCZENIE . Tego nie da się zdobyć inaczej jak poznając pracę rybaka od podstaw , czyli od przysłowiowego kasara . Nie wolno się tylko zatrzymać na tym kasarze . Młodzi ludzie popełniają często ten błąd że jak w pierwszej pracy szef gonił mnie do kasara i dał na rękę 1500 złotych to znaczy że inny też tyle da w następnym gospodarstwie .........i rezygnują dalej z poszukiwania pracy w zawodzie .
Pomyślcie że w następnej rozmowie o pracę będziecie już dysponować większą wiedzą i będziecie mogli dać swemu pracodawcy więcej ale też postawić konkretne warunki. Tu liczy się ekonomia . Musicie pokazać nowemu szefowi że za konkretną sumę pieniędzy ,którą ma na Was wydać dostanie konkretny produkt w postaci wyższych zysków bądź lepszego zarządzania jego firmą lub co czasem bardzo ważne zyskuje rzecz bezcenną czyli SWIĘTY SPOKÓJ .!!
Ale tego też trzeba się nauczyć !BO TRZEBA WIEDZIEĆ CO SIĘ CHCE !! Stary kierownik ośrodka do którego jeździłem po nauki powiedział mi że za pięć lat będę wiedział o co chodzi w rybach , a za dziesięć będę dobry....i to jest prawda , ale nie wolno popaść w samozachwyt, bo to bardzo źle się kończy .
Kolega "gość " pytał kto daje 600 tyś kredytu . Tego też trzeba się nauczyć jak o nie zabiegac by je dostać .....i później spłacić .
Nie dawno byłem świadkiem rozmowy o pracę i przekonałem się o słuszności swoich słów. Nowy obiekt , właściciele bez kompletnego doświadczenia z apetytami na duże zyski . Standard .
Po około godzinie rozmowy z kandydatem to szefostwo dochodzi do wniosku że za konkretną wiedzę trzeba zapłacić ...dobre pieniądze......albo dalej ponosić straty......
Pozdrawiam



+

Re: Nabór n astudia rybackie trwa

Post przez Gość » Sob Sty 12, 2013 10:37 am

rybakzielazny napisał(a):Z opinią filippsrąg zgadzam się w 100%. Praktyki zawodowej można nauczyć się jedynie przy ,,kasarku,,. Po ukończeniu studiów rybackich absolwent poza pokładem książkowych ,,głupot,, o pracy ichtiologa wie niewiele.
Opinię tą opieram na własnym doświadczeniu. Jako absolwent Technikum w Sierakowie, kierunku Rybackiego na Kortowie mieszkającego od dzieciństwa na wylęgarni sielawowo-szczupakowej ( Czerniejewo później Słowikowo ) z co wakacyjnymi praktykami u dziadka na zbiorniku Koronowskim. Po rozpoczęciu zaraz po studiach samodzielnej pracy wylęgarniczo-podchowowej szybko ryby nauczyły mnie, że nie,,JESTEM BOGIEM,, . Druga rzecz prostująca krzywe ego świeżo upieczonego absolwenta to samodzielna praca, w której nie masz czasu zastanawiać się czy odmulanie rowu w stawie bądź szorowanie brudu ze ścian podhowalników ,,uwłacza,, godności magistra inżyniera.
A zarobki na swoim zależą wyłącznie od Ciebie i nie musisz narzekać na ,,krwiopijczych wyzyskiwaczy,,. Za cały 2004r (pierwszy rok po studiach) obrabiając wylęgarnię, podhowalnię i 25ha stawów (samodzielnie+ ojciec i brat do odłowów jesiennych) zarobiłem całe 3tys. złotych i wbrew pozorom ta porażka była chyba najlepszą lekcją w ciągu 10 lat edukacji w zawodzie rybaka.
Pozdrawiam wszystkich ichtiologów pasjonatów ryb jak i ichtiologów ,,dyrektorów,, życząc powodzenia w zawodzie i zdrowia dla ryb
Tomasz Zielazny


nikt nie pisze że szorowanie basenów jest uwłaczające, ale jak do szorowania basenów zatrudnia się ichtiologa po studiach to jest to trochę uwłaczające, to tak jakby lekarz po skończonych studiach na początku zasuwał z mopem po salach szpitala... widział ktoś taki widok ??? Czego się może w ten sposób nauczyć ? rozkładu łóżek i mebli w każdym pomieszczeniu ?
każda profesja to określone działka zadań, obowiązków i tego się trzymajmy. do prowadzenia hodowli jest ichtiolog do prac porządkowych, odłowów ( pracy fizycznej ) rybak stawowy,
ichtiolog w czasie praktyki fizycznej pracy przerzucania worków z paszą czy innych czynności nie zdobędzie większego doświadczenia

pisze Pan o praktykach, ale z tego co Pan napisał wnioskuje to są rodzinne praktyki i rodzinne gospodarstwo, więc patrzy Pan też z innej perspektywy pracuje i zarabia na własny biznes, a że czasem jakoś nie szło to trudno nie rozpatrujemy tutaj przypadków firm stojących na granicy upadłości tylko gospodarstw przynoszących co roku gigantyczne wielomilionowe zyski. Nikt nie pisze za absolwent ma zarabiać nie wiadomo ile, ale jak proponuje mu się płacę niższą niż przeciętna pani zarabia na kasie w Bieronce to może czuć niesmak. Średnia płaca dla ichtiologa po studiach to ok. 1500 - 2000 zł za no - limit godzinową pracę, Pani w Biedronce zarobi za 8h pracy od 1400-1900 zł z nadgodzinami nawet więcej. Więc pytam się po co te studia.Studia to też inwestycja około 30.0000 - 50.000 zł, kiedy mają się zwrócić ? po 60 siątce razem z przejściem na emeryturę?

Ja osobiście odradzam wybór tych studiów, chyba że ma ktoś pieniądze na własną działalność lub nie wiąże przyszłości i kariery ichtiologa z naszym pięknym krajem.

Re: czy ichtiolog = niewolnik ??

Post przez Gość » Sob Sty 12, 2013 9:30 am

Gość napisał(a):Po części nie zgodzę się z kolegą filippstrągiem, ponieważ jeśli ktoś szedł na studia to inwestował w siebie nie po to by zapierdzielać z kasarkiem po stawach, bo to jest brak szacunku dla pracy ichtiologa i normalne poniżanie, co nie znaczy że nie mam szacunku dla pracy rybaków bo mam. Pokora i szacunek dla wszystkich ( rybaków i ogólnie wszystkich ) to jedno, a praca i zarobki to drugie i warto tych dwóch rzeczy nie łączyć bo nie mają zbyt wiele wspólnego ze sobą. Jednak w wielu gospodarstwach rybackich wielu ludziom "wyzyskiwaczom" mylą się pojęcia rybak i ichtiolog. Najlepiej chcieliby żeby ichtiolog był kierownikiem, pracownikiem fizycznym ( rybakiem) , kierowcą, pracownikiem biurowym, stróżem i jeszcze 10.000 innych funkcji i zadań za marną pensje, często płaconą na lewo bez podatków na czym traci także pracownik, bo nic z tego tytułu nie otrzymuje rekompensaty. Odpowiedzialność duża, zarobki mizerne, nadgodziny wogóle nie płacone, dopóki ludzie mam tu na myśli ichtiologów, absolwentów nie będą się szanować to nie sądzcie że ktoś was będzie szanował, a w szczególności pazerni na pieniądze właściciele gospodarstw rybackich. A środowisko rybackie to wykorzystuje, bo firma ( tak gospodarstwo to firma ! ) która ma milionowe przychody jest stać żeby dobrze opłacić swoich pracowników. Mogę wymienić całą listę gospodarstw rybackich które z ichtiologów zrobiły sobie niewolników a , wśród nich bardzo duże i niby renomowane ośrodki hodowlane sic!!! gdzie ichtiolog za swoją pracę dostaje porażające niską pensje, taką że w biedronce na kasie by więcej zarobił.
To co się dzieje obecnie w Polsce woła o pomste do nieba


Spuentuje to stwierdzeniem ichtiolodzy szanujcie się !!!

.................................................................................................................................................
,,filipstrąg'' patrzy z perspektywy właściciela własnej firmy, a to wszystko zmienia. ,,Nikt mu nad głową nie stał''. A tak po za tym to gdzie można wziąć 600 tys. kredytu?

Re: Nabór n astudia rybackie trwa

Post przez rybakzielazny » Sob Sty 12, 2013 9:20 am

Z opinią filippsrąg zgadzam się w 100%. Praktyki zawodowej można nauczyć się jedynie przy ,,kasarku,,. Po ukończeniu studiów rybackich absolwent poza pokładem książkowych ,,głupot,, o pracy ichtiologa wie niewiele.
Opinię tą opieram na własnym doświadczeniu. Jako absolwent Technikum w Sierakowie, kierunku Rybackiego na Kortowie mieszkającego od dzieciństwa na wylęgarni sielawowo-szczupakowej ( Czerniejewo później Słowikowo ) z co wakacyjnymi praktykami u dziadka na zbiorniku Koronowskim. Po rozpoczęciu zaraz po studiach samodzielnej pracy wylęgarniczo-podchowowej szybko ryby nauczyły mnie, że nie,,JESTEM BOGIEM,, . Druga rzecz prostująca krzywe ego świeżo upieczonego absolwenta to samodzielna praca, w której nie masz czasu zastanawiać się czy odmulanie rowu w stawie bądź szorowanie brudu ze ścian podhowalników ,,uwłacza,, godności magistra inżyniera.
A zarobki na swoim zależą wyłącznie od Ciebie i nie musisz narzekać na ,,krwiopijczych wyzyskiwaczy,,. Za cały 2004r (pierwszy rok po studiach) obrabiając wylęgarnię, podhowalnię i 25ha stawów (samodzielnie+ ojciec i brat do odłowów jesiennych) zarobiłem całe 3tys. złotych i wbrew pozorom ta porażka była chyba najlepszą lekcją w ciągu 10 lat edukacji w zawodzie rybaka.
Pozdrawiam wszystkich ichtiologów pasjonatów ryb jak i ichtiologów ,,dyrektorów,, życząc powodzenia w zawodzie i zdrowia dla ryb
Tomasz Zielazny

czy ichtiolog = niewolnik ??

Post przez Gość » Sob Sty 12, 2013 3:56 am

Po części nie zgodzę się z kolegą filippstrągiem, ponieważ jeśli ktoś szedł na studia to inwestował w siebie nie po to by zapierdzielać z kasarkiem po stawach, bo to jest brak szacunku dla pracy ichtiologa i normalne poniżanie, co nie znaczy że nie mam szacunku dla pracy rybaków bo mam. Pokora i szacunek dla wszystkich ( rybaków i ogólnie wszystkich ) to jedno, a praca i zarobki to drugie i warto tych dwóch rzeczy nie łączyć bo nie mają zbyt wiele wspólnego ze sobą. Jednak w wielu gospodarstwach rybackich wielu ludziom "wyzyskiwaczom" mylą się pojęcia rybak i ichtiolog. Najlepiej chcieliby żeby ichtiolog był kierownikiem, pracownikiem fizycznym ( rybakiem) , kierowcą, pracownikiem biurowym, stróżem i jeszcze 10.000 innych funkcji i zadań za marną pensje, często płaconą na lewo bez podatków na czym traci także pracownik, bo nic z tego tytułu nie otrzymuje rekompensaty. Odpowiedzialność duża, zarobki mizerne, nadgodziny wogóle nie płacone, dopóki ludzie mam tu na myśli ichtiologów, absolwentów nie będą się szanować to nie sądzcie że ktoś was będzie szanował, a w szczególności pazerni na pieniądze właściciele gospodarstw rybackich. A środowisko rybackie to wykorzystuje, bo firma ( tak gospodarstwo to firma ! ) która ma milionowe przychody jest stać żeby dobrze opłacić swoich pracowników. Mogę wymienić całą listę gospodarstw rybackich które z ichtiologów zrobiły sobie niewolników a , wśród nich bardzo duże i niby renomowane ośrodki hodowlane sic!!! gdzie ichtiolog za swoją pracę dostaje porażające niską pensje, taką że w biedronce na kasie by więcej zarobił.
To co się dzieje obecnie w Polsce woła o pomste do nieba


Spuentuje to stwierdzeniem ichtiolodzy szanujcie się !!!

Re: Nabór n astudia rybackie trwa

Post przez filippstrag » Pią Sty 11, 2013 6:59 pm

Witam wszystkich Kolegów rybaków !
Tak się składa że w tym roku stuknie mi 12 lat jak ukończyłem AR Kraków Rybactwo i Ochronę Wód i jestem na swoim.
Rzeczywiście nie było i nie jest łatwo "świeżo upieczonemu narybkowi z tytułem mgr.inż " wejść w świat rekinów rybackiego światka .
Ja właśnie tak zaczynałem . Od kasara , gumofilców i pracy po kilkanaście godzin dziennie , dwóch zajechanych silników w starym szmelcwagenie , dwa razy zostałem " poczęstowany " przez innych nieuczciwych hodowców wiruskiem i prawie ..........skończyłem na dnie , osobistym i finansowym.
Moim udziałem były krew , pot , łzy i 600 tys kredytu............który dalej spłacam.
Ale dziś jest trochę inaczej i z perspektywy tych lat wiem że to nie zajęcie dla wszystkich .Trzeba mieć mnóstwo pokory , samozaparcia i doświadczenia które przychodzi z latami a nie z dyplomem.
Młodzi Koledzy nie wymagajcie od swoich pracodawców by w pierwszym miejscu pracy zaraz po studiach ktoś robił Was kierownikiem z pensją 4000 zł.
Pomyślcie - czy Wy pozostawilibyście np na dwa tygodnie obiekt na którym pływa np. pół miliona złotych komuś kto nie umie wyczyścić podhowalnika jak należy .lub nie zna specyficznych warunków panujących na danym obiekcie . Jak mówi Prof. Goryczko -każde gospodarstwo to osobna książka o hodowli ryb .
Co do Kolegi który pisze że by machać kasarem nie potrzeba wykształcenia . Ja bardzo szanuję tych ludzi w gumiakach i petem w zębach . Wszystkich Panów Kazków, Józków , Wieśków .....pełen szacun . Oni o rybach i hodowli potrafią wiedzieć więcej niż niejeden magister ......Obserwuję co dzieje się z różnymi ośrodkami hodowlanymi gdy brak jest fachowców z doświadczeniem . Starsi kierownicy i pracownicy idą na emeryturę lub w nowych gospodarstwach mimo ogromnych nakładów finansowych nie ma spodziewanych dochodów . Musi minąć kilka lat by wszystko poznać .

Bardzo dobrze że na rybactwo przychodzi po kilka osób na jeden rok bo..........prawdopodobnie to są ludzie którzy kochają ryby i potem ze świadomościa będą szukać pracy w zawodzie a nie przychodzą po to bo trzeba coś skończyć........

Mam tylko jedną uwagę do Panów Rektorów i decydentów uczelni rybackich . W tej branży NAJWAŻNIEJSZA JEST PRAKTYKA !! a nie to kto z grona pedagogicznego dostanie więcej godzin a kto mniej . Nie wyrwany z akademickiego porządku np. jeden semestr letni na praktykę tylko systematyczne zajęcia praktyczne w różnych okresach roku gdy na gospodarstwach są tarła i opieka nad formami juwenilnymi ryb .
Dla studentów rybactwa mam taką uwagę że jeśli Koledzy chcą pracować w tym zawodzie to niech sami szukają dla siebie praktyk w okresie studiów , nawet za cenę mniejszego wynagrodzenia . Bo za to dostaniecie coś bezcennego.......DOŚWIADCZENIE I WIEDZĘ PRAKTYCZNĄ .
Pozdrawiam i życzę samych sukcesów w pracy .
Filippstrag

Re: Nabór n astudia rybackie trwa

Post przez mihau » Pią Sty 11, 2013 10:45 am

rybak z mazur napisał(a):a jak ktos nie ma pracy z checia pomoge....

Witam, jestem z okolic Olsztyna i z chęcią skorzystam z pomocy:) kontakt kraksy@interia.pl

Re: Nabór n astudia rybackie trwa

Post przez dwa » Pią Sty 11, 2013 12:03 am

sztudemt napisał(a):więc przy obecnym rozwoju akwakultury może zacząć brakować specjalistów w branży


Czy Polska akwakultura przezywa rozwój? Które jej gałęzie? Pstrągarnio, obiegi, a możne coś jeszcze?
Ilość potrzebnych specjalistów wyznacza np. liczba ogłoszeń w dziale "dam prace".

Re: Nabór n astudia rybackie trwa

Post przez byly student » Śro Sty 09, 2013 6:54 pm

To coś malutko w tym roku w Krakowie. Ja jakoś kończyłem 3 czy 4 lata temu i było nas koło 35. A jak zaczynałem, to było więcej chętnych niż miejsc. Akurat nie pracuje w zawodzie, skończyłem też inny kierunek, ale powiem, że na brak pracy nie można chyba narzekać, skoro sam miałem parę propozycji. Nawet sensownych i blisko miejsca zamieszkania. Także myślę, że tak źle nie jest.

Re: Nabór n astudia rybackie trwa

Post przez ichtiologuwm » Śro Sty 09, 2013 1:23 pm

Witam
Ofert pracy jest dużo, może nie dla ludzi prosto po studiach. Lecz jak nabierzesz stażu pracy ( nawet jako rybak) to wtedy wszędzie będą cię szukali, ale czy dobrze trafisz to zależy tylko od ciebie. Ps 1. zasada : nie po to się uczyłeś i zapier.... aby wszystko dla szefa powiedzieć jak co gdzie i kiedy trzeba robić, bo później stwierdzi że już mu nie jesteś potrzebny i DO ZWOLNIENIA
Powodzenia dla nowych ichtiologów
A ile kończy osób studia rocznie to jest wielka nie wiadoma.
A naprawdę jak ktoś chce mieć prace w zawodzie to ją znajdzie.

Re: Nabór n astudia rybackie trwa

Post przez sztudemt » Śro Sty 09, 2013 10:30 am

W tym roku kraków skończy 19 osób a narybek 1 roczny to 5 osób więc przy obecnym rozwoju akwakultury może zacząć brakować specjalistów w branży. No i darmowej siły roboczej na wakacje będzie coraz mniej:)

Re: Nabór n astudia rybackie trwa

Post przez vtec » Śro Sty 09, 2013 1:43 am

Nie wiem jak na innych uczelniach ale w Szczecinie pierwszy raz od 3 lat wystartował kierunek rybactwo ze wzgledu na brak chętnych w poprzednich rocznikach.Liczba studentów też nie powala aż 13 osób. :)
Nie sądze zeby rocznie 200 osob konczylo ten kierunek.

Góra

cron