Giełda Rybacka

To wszystkie ryby w rzece są własnością PZW?!

[quote="AS"]http://www.cda.pl/video/87742f1/Zakazana-ryba[/quote]

To jest niesamowite !
Należy sprawdzić, czy po napuszczeniu wody do stawu z rzeki, którą dzierżawi PZW ma on prawo w ciągu miesiąca wejść na mój teren i odłowić znajdujące się tam ryby, w tym i te którymi w tym czasie obsadziłem stawy ?
Poszkodowany, w tym przypadku PZW w Gorzowie Wlkp grubo przesadził. Skąd wiedział, że złapana ryba naszła z zalewową wodą, a która już tam była od kilku lat. Interpretując w ten sposób prawo można w niespuszczalnym zbiorniku hodować ryby przez kilka lat, a po zalaniu PZW wchodzi na nasz teren i odławia wszystko jako swoje. Jak widzimy takie prawo istnieje. Czas na działanie naszych organizacji.

http://www.cda.pl/video/87742f1/Zakazana-ryba

W tym kraju złodziej zawsze znajdzie bezinteresownych anonimowych adwokatów. Pewnie solidarność zawodowa.

Witam
mój e-mail rybka.1984@wp.pl

Pan nie "moczył kija" bo odłowione ryby męczyły się w wiaderku (poprosić go o wypuszczenie ich zupełnie zapomniałam przez te nerwy) i nie był sam były jakieś dzieci które też łowiły i kobieta i jeszcze ze dwóch panów... wiem nie wspomniałam o tym ale bardziej chodziło mi o tego strażnika bo zachowywał się bardzo niestosownie... nie wiem co zrobili z rybami ponieważ odjechałam a oni jeszcze zostali.

Pozdrawiam Grażyna

Może nie kradł?. Może odławiał, sprawdzał co się złowiło i wypuszczał? Może tylko moczył kija? Trzeba uważać z oskarżeniami.

Nie wiem nad czym się tu rozpisujecie. Jasno koleżanka napisała, że gość ze społecznej straży rybackiej kradł ryby !
Wy natomiast rozpisujecie się, czy mógł, czy nie mógł wejść na prywatny obiekt. Złodziej jest złodziejem i tyle. Gonić, poszczuć psem, obić mordę i podać do sądu.

[quote="Dwa"][quote="darko"]jak dobrze pamiętam to wejść może[/quote]

Nie moze. Moze wejsc razem we wspólnym parolu z Policja albo Panstwowa Straza Rybacka ale nic im do ryb.Powod moze byc inny np. smieci albo zrzut jakichs zanieczysczen. Taki straznik Spolecznej Strazy Rybackiej sam ograniczony jest do kontroli na swoich wodach PZW (w ramach swojeg kola ) i tyle. Mozliwosci kontroli tez ma mocno ograniczone zaczynajc od tego, ze powinien byc przynajmniej z jakims innym straznikiem, nie ma prawa do przeszukiwania osobistego, srodków transportu itp. W necie latwo mozna znalezc informacje co wolno a co nie.
Ktos poradzil Ci dobrze- nastepnym razem telefon na Policje i po sprawie, niech czuje ze nie jest Supermenem bo ma blaszke. I nie musisz ustanawiac zadnych obrebów hodowlanych.[/quote]

Do ryb im nie, ale może przeprowadzić kontrolę wspolnie z PSR.
I tutaj też jest kwestia sporna, co może a co nie może Społeczna Straż Rybacka, bo w przepisach nie jest do końca sprecyzowane - zakres kompetencji to powiat. Nie ma tam wyszczególnienia że wody własnego użytkownika. Na jednym terenie może obwody rybackie użytkować PZW i inne podmioty, jedynie regulamin Społecznej Straży Rybackiej do wglądu w starostwie może rozjaśnić sytuację.

Pani Grażyno , ja jestem z okolic nie będę się tutaj rozpisywał proszę podać maila, to może będę w stanie pomóc.

Z własnego doświadczenia: na widok aparatu fotograficznego złodziej zmyka aż się kurzy.

Witam
Dziękuję za odpowiedzi.
Powiem szczerze jeśli by (tylko) wszedł to nie było by sprawy ale "gość" łowił ryby a jego zachowanie pozostawiało wiele do życzenia... A że Pan Dwa stwierdził że cyt. : "strażnik Społecznej Straży Rybackiej sam ograniczony jest do kontroli na swoich wodach PZW (w ramach swojego kola )" to owy Strażnik był z Powiatu Kamienna Góra (jeśli wujek google dobrze pokazał :)) Więc jakim prawem się pytam???
Dziękuję Kochani aż miło czuć że są życzliwi ludzie którzy zawsze do radzą i naprawdę nie mam na myśli tylko tych komentarzy pozytywnych dla mnie ale również te które dają do myślenia :)

Pozdrawiam Grażyna

[quote="darko"]jak dobrze pamiętam to wejść może[/quote]

Nie moze. Moze wejsc razem we wspólnym parolu z Policja albo Panstwowa Straza Rybacka ale nic im do ryb.Powod moze byc inny np. smieci albo zrzut jakichs zanieczysczen. Taki straznik Spolecznej Strazy Rybackiej sam ograniczony jest do kontroli na swoich wodach PZW (w ramach swojeg kola ) i tyle. Mozliwosci kontroli tez ma mocno ograniczone zaczynajc od tego, ze powinien byc przynajmniej z jakims innym straznikiem, nie ma prawa do przeszukiwania osobistego, srodków transportu itp. W necie latwo mozna znalezc informacje co wolno a co nie.
Ktos poradzil Ci dobrze- nastepnym razem telefon na Policje i po sprawie, niech czuje ze nie jest Supermenem bo ma blaszke. I nie musisz ustanawiac zadnych obrebów hodowlanych.

jak dobrze pamiętam to wejść może ( społecznej i/ lub państwowej ) tylko do wykonywania obowiązków kontroli, ograniczony dostęp jest na obrębie hodowlanym
to że kradnie rybę to zwykły złodziej, następnym razem zgłoś na policję niech go spiszą i przykładowo skieruj sprawę do sądu

[quote="darko"]taki strażnik społeczny może wejść na twój teren, jedyne rozwiązanie to ustanowić obręb hodowlany
ty wg prawa rybackiego jesteś użytkownikiem rybackim[/quote]

Jakim prawem może wejść na prywatny teren i kraść ryby ?

Mogłabym jeszcze dowiedzieć się co to jest obręb hodowlany i daje mi ustanowienie takiego obrębu jeden z panów mówił mi że wędkarz powinien sprawdzić czy stawy są w wykazie wód dostępnych dla członków PZW. Czy tego pana ze straży to nie dotyczy... Dodam że "gość" nie był służbowo a prywatnie i mogę nawet stanowczo stwierdzić że kradł te ryby no bo inaczej jak to nazwać. A to że wiem że jest z takowej straży to tylko dlatego że chciał postraszyć mnie odznaką. I wydaje mi się że stwierdzenie wejść a łowić to zupełnie co innego - no chyba że się mylę... i każda osoba z "blaszką" może wejść gdzie mu się podoba i robić co mu się podoba...

Panie filippstrag doceniam Pana pomysł :) ale osobiście mam inne zajęcia zarobkowe które wypełniają mój czas w 150%, jak podkreślałam wcześniej to nigdy nie było moim celem, no chyba że na emeryturze :) ale znając życie byłyby kolejne kłody pod nogi.

Dziękuję za porady.

Pozdrawiam Grażyna

nie może..........