przez Jacek » Sob Sty 22, 2011 1:41 am
Stawiarz napisał(a) :
> Do Jacka - co masz na mysli dokładnie? Bo są dwie różne sprawy - jedna to
> Fundusz Promocji Ryb, który jest do wykorzystania przez całą branżę rybną,
> a z tego co wiem, to nie ma chętnych! A druga, to potrzeba promocji karpia
> - to juz najlepiej wiedzą hodowcy tej ryby, którzy spotykaja się z coraz
> wiekszymi problemami w zbycie. Należy się zastanowić, co będzie, gdy minie
> kryzys hodowlany i wyniki hodowli się poprawią i na rynek trafi dodatkowe
> 3-5 tys. ton karpia.
Witaj Stawiarz!Na wstępie pozdrowienia. Oczywiście są to różne sprawy . Podoba mi się że myślisz z wyprzedzeniem co będzie gdy produkcja wróci do poziomu 22.5 tyś ton z 2000 roku. Osobiście wolałbym aby była górka przynajmniej 30 tyś ton karp. po primo byłby tańszy, bardziej dostępny do przemysłu przetwórczego, dostępny w latem i zimą dla łowisk dla wędkarzy zwykłych ludzi i wówczas fundusz promocji karpia miałby sens. Ja trochę sceptycznie podchodzę do tej wielkości produkcji i wiele wody upłynie w Wiśle a jeszcze więcej doktoratów powstanie aż w końcu zacznie się coś robić a nie udawać. Marketing, Merchandisig, manipulacje psychologiczne, reklama wiadomo każdy to rozumie że wpływają na zwiększoną sprzedaż jak i na uzyskanie lepszej ceny za dany produkt.W nawiązaniu do analizy np ceny czy nie uważasz ze karp robi się rybą zbyt drogą i miejsce podaży karpia zajmuje panga, tilapia, pstrąg w nowej technologi hodowli, raczkujący sum clarias ograniczane ale ryby morskie . Nie rób sceny liczą się ceny. W zależności w jakiem kierunku będzie szła ta promocja ze wspólnego wora nawiasem to efekt zysku może być różny dla różnych branż w tym przemyśle rybnym. Czyli jednemu wszystko a drugi tego nawet nie odczuje.Co do drugiej części podam Ci przykład przyjmowania wniosków wodno środowiskowych według kolejności zgłoszeń. Może to powinno wyglądać nieco inaczej. Najpierw miały powstać grupy rybackie a pieniądze by wszyscy dostali a byłaby nadzieja że stawy byłyby utrzymywane w kulturze rybnej a nie przeznaczane pod wierzbę. Zauważam że jest pewien trend moda kierunek na wszystko co duże co w przyszłości zmieni strukturę gospodarstw .Życzmy sobie produkcji z dawnych tłustych lat i wiary że będzie lepiej bo jak na razie to nie ma co sprzedawać.
Stawiarz napisał(a) :
> Do Jacka - co masz na mysli dokładnie? Bo są dwie różne sprawy - jedna to
> Fundusz Promocji Ryb, który jest do wykorzystania przez całą branżę rybną,
> a z tego co wiem, to nie ma chętnych! A druga, to potrzeba promocji karpia
> - to juz najlepiej wiedzą hodowcy tej ryby, którzy spotykaja się z coraz
> wiekszymi problemami w zbycie. Należy się zastanowić, co będzie, gdy minie
> kryzys hodowlany i wyniki hodowli się poprawią i na rynek trafi dodatkowe
> 3-5 tys. ton karpia.
Witaj Stawiarz!Na wstępie pozdrowienia. Oczywiście są to różne sprawy . Podoba mi się że myślisz z wyprzedzeniem co będzie gdy produkcja wróci do poziomu 22.5 tyś ton z 2000 roku. Osobiście wolałbym aby była górka przynajmniej 30 tyś ton karp. po primo byłby tańszy, bardziej dostępny do przemysłu przetwórczego, dostępny w latem i zimą dla łowisk dla wędkarzy zwykłych ludzi i wówczas fundusz promocji karpia miałby sens. Ja trochę sceptycznie podchodzę do tej wielkości produkcji i wiele wody upłynie w Wiśle a jeszcze więcej doktoratów powstanie aż w końcu zacznie się coś robić a nie udawać. Marketing, Merchandisig, manipulacje psychologiczne, reklama wiadomo każdy to rozumie że wpływają na zwiększoną sprzedaż jak i na uzyskanie lepszej ceny za dany produkt.W nawiązaniu do analizy np ceny czy nie uważasz ze karp robi się rybą zbyt drogą i miejsce podaży karpia zajmuje panga, tilapia, pstrąg w nowej technologi hodowli, raczkujący sum clarias ograniczane ale ryby morskie . Nie rób sceny liczą się ceny. W zależności w jakiem kierunku będzie szła ta promocja ze wspólnego wora nawiasem to efekt zysku może być różny dla różnych branż w tym przemyśle rybnym. Czyli jednemu wszystko a drugi tego nawet nie odczuje.Co do drugiej części podam Ci przykład przyjmowania wniosków wodno środowiskowych według kolejności zgłoszeń. Może to powinno wyglądać nieco inaczej. Najpierw miały powstać grupy rybackie a pieniądze by wszyscy dostali a byłaby nadzieja że stawy byłyby utrzymywane w kulturze rybnej a nie przeznaczane pod wierzbę. Zauważam że jest pewien trend moda kierunek na wszystko co duże co w przyszłości zmieni strukturę gospodarstw .Życzmy sobie produkcji z dawnych tłustych lat i wiary że będzie lepiej bo jak na razie to nie ma co sprzedawać.