przez stefan » Nie Lip 11, 2010 6:04 am
Czy karp sie męczy, jak niosę go do domu w reklamówce? Czy krowa się męczy, gdy prowadzę ją na łańcuchu na pastwisko?
Czy kura się męczy gdy wołam na nią cip, cip, cip? Czy ja się męczę gdy robię to wszystko? Czy ja się męczę patrząc na popisy ekologów? i nie mówię tu o ich idiotycznych wypowiedziach podczas powodzi. Czy ludzie maią się bardziej męczyć
bo są tylko ludźmi. Czy te torby, to nie jest tylko zatkanie gęby ekologom, dla świętego spokoju. Ludzie ze wsi najlepiej wiedzą jak sensownie dbać o zwierzeta. Ludzie z miasta ( ekolodzy) nie maja o tym pojecia. Próbują nas wprowadzić na ścieżkę, na końcu której jest już tylko człowiek-roslina podłaczony do aparatury i pijący własny mocz. To jest ich ekologia.