Opakowanie na żywego karpia

Moderator: ekspert_PK

Re: Opakowanie na żywego karpia

Postprzez PAN KARP » Nie Paź 24, 2010 4:55 pm

rybakzielazny napisał(a) :
> jeżeli głos forumowiczów onet wziąść za głos ogułu to małe plastikowe
> pudełeczko zabiło prodykcję tej ryby w Polsce.
> z drugiej strony oglądając zdjęcia tego cudu transportowego proszę sobie
> wyobrazić pełen autobus lini,,real,, lub innej z ludźmi trzymającyni
> kolejny pakunek w wielkim ścisku to dopiero będą jaja. tak samo czy ktoś
> już próbował w tym pojemniku wozić żywego karpia(nie jak na zdjęciach
> trupa) samochodem osobowym.

Tytułem wyjaśnienia, rozumiem, że fotki ogladał Pan na stronie głównej www.pankarp.pl? Jeśli tak, to ostateczny sposób transportu wygladać będzie dokładnie tak samo jak dotąd - ludzie jechali z torbami i dalej z torbami będą jechać - pudełko będzie schowane do reklamówki. Nie wiem też skąd wyciągnął Pan wnioski, co do kondycji ryb na fotografii, określając je trupami? Jeśłi dobrze zrozumiałem wątpliwości, czy te ryby żyły w trakcie sesji zdjęciowej, to zapewniam, ze moment wczesniej zostały wyjęte z worka z wodą i tlenem, a temperatura sierpniowego powietrza sięgała wtedy ponad 20 st. C.
A wracając do forum na onet.pl. po zamieszczeniu informacji o nowym opakowaniu dla karpia, to lektura mnie nie zaskakuje, bo poziom mitów, które wokół karpia krążą jest przeogromna... Naszą , rybaków rolą, jest próbować je prostować i pokazywać rybactwo karpiowe z jak najlepszej strony, tak jak to zrobił swoim wpisem Ichtiologa-Praktyka.
PAN KARP
 
Posty: 244
Rejestracja: Śro Sty 24, 2007 7:07 pm

Re: Opakowanie na żywego karpia

Postprzez rybak » Nie Paź 24, 2010 5:29 pm

Ryby na zdjęciach pochodziły z mojego gospodarstwa i osobiście dostarczyłem je na sesję zdjęciową. Zapewniam kolegów, że umiem przewozić karpie w dobrej kondycji i to nawet na znaczne odległości. Dodam jeszcze, że po włożeniu karpi do nowego opakowania ryby zachowywały sie spokojnie ponieważ ich pozycja była naturalna. Gdy leżały chwilę na trawie trzepały i to następny dowód na to, że było im lepiej w opakowaniu.
Przypomnijcie sobie koledzy jak wyglądały protesty ekologów przed sklepami: ludzie owinięci folią demonstujący jak karpie są w niej duszone. Teraz jeśli w mieście gdzie sprzedaję swoje ryby dojdzie do takich scen będę mógł z czystym sumeniem wyjść do nich i powiedzieć:
"Dyspomuje wynikami przeprowadzonych przez Polską Akademię Nauk badań z których wynika, że w reklamówce karpiowi jest lepiej niż w wiaderku z wodą. Żeby dodatkowo poprawić jego komfort podczas transportu ze sklepu do domu naukowcy opracowali pojemnik który umożliwia jeszcze lepsze oddychanie karpia przez skórę i właśnie taki pojemnik wprowadzamy do handlu."
rybak
 
Posty: 70
Rejestracja: Nie Mar 21, 2010 3:57 pm

Re: Opakowanie na żywego karpia

Postprzez rybak » Nie Paź 24, 2010 6:02 pm

Przeglądając wpisy na forum pod artykułem o opakowaniach natrafiłem na poniższy wpis, uważam że wart jest by znalazł się on również na naszym forum. Według mnie nic dodać nic ująć ,każdy z nas powinien wykuć go na pamięć i powtarzać jak mantrę. Uczmy się przekonywać innych do naszych racji:

"Wiem, że ichtiologów jest u nas tylu, ilu lekarzy, ale prawda jest inna...Karpie hoduje się w Polsce od 800 lat (można o tym przeczytać w książeczce dla dzieci Jana Motyli "Historia karpiem pisana"). Dlatego się je hoduje, bo są najbardziej ze wszystkich polskich ryb odporne na manipulacje, przenoszenie ze stawu do stawu i na okresowe braki tlenu w wodzie, a nawet braku wody. Od wieków karpie transportowano z okolicznych stawów do metropolii na królewskie i szlacheckie dwory (np. Kraków) i to niekoniecznie w wodzie. W wilgotnej słomie, czy trzcinie karp doskonale przeżywa kilka godzin, oczywiscie przy jesienno-zimowej aurze, bo to zwierzę zmiennocieplne i jego metabolizm o tej porze roku jest bardzo wolny. Mniej też potrzebuje wówczas tlenu. Karpie są zwierzętami hodowanymi w komfortowych warunkach - na 1 rybę w stawie przypada 10 m kwadratowych. Porównajcie sobie kurczaki, czy łososie stłoczone w klatkach. Co do zabijania, bądź nie, w sklepach. Przepisy mówią o zakazie zabijania ryb w obecności dzieci. Należy przy tym dysponowac parawanem. Jeśli chodzi o jakość - tylko świeże mięso ma doskonałe walory, mięso przetrzymywane dniami, czy tygodniami bardzo wiele ze swojego optymalnego dla naszego zdrowia składu traci. Co do tradycji, to każdy kraj ją ma i tradycja ta najczęściej podtrzymuje rodzimą gałąź gospodarki. U nas z karpiem jest podobnie. Dzięki temu, że opłaca się hodować karpie, rybacy utrzymują retencję, utrzymują na własny koszt przyrodę wodną - setki gatunków roślin i zwierząt chronionych. Gdy tego zabraknie, nie będzie komu utrzymywać. urządzeń wodnych i zalewu wody na powierzchni równej 7 krotnej powierzchni największego jeziora polskiego - Śniardw.Dlatego osobom, które lekką ręką głosują tu za zlikwidowaniem hodowli karpia, zalecam rozwagę i wzięcie pod uwagę moich argumentów."
rybak
 
Posty: 70
Rejestracja: Nie Mar 21, 2010 3:57 pm

Re: Opakowanie na żywego karpia

Postprzez Gość » Nie Paź 24, 2010 7:39 pm

rybak napisał(a) :
> Przeglądając wpisy na forum pod artykułem o opakowaniach natrafiłem na
> poniższy wpis, uważam że wart jest by znalazł się on również na naszym
> forum. Według mnie nic dodać nic ująć ,każdy z nas powinien wykuć go na
> pamięć i powtarzać jak mantrę. Uczmy się przekonywać innych do naszych
> racji:
>
> "Wiem, że ichtiologów jest u nas tylu, ilu lekarzy, ale prawda jest
> inna...Karpie hoduje się w Polsce od 800 lat (można o tym przeczytać w
> książeczce dla dzieci Jana Motyli "Historia karpiem pisana").
> Dlatego się je hoduje, bo są najbardziej ze wszystkich polskich ryb spam
> spam na manipulacje, przenoszenie ze stawu do stawu i na okresowe braki
> tlenu w wodzie, a nawet braku wody. Od wieków karpie transportowano z
> okolicznych stawów do metropolii na królewskie i szlacheckie dwory (np.
> Kraków) i to niekoniecznie w wodzie. W wilgotnej słomie, czy trzcinie karp
> doskonale przeżywa kilka godzin, oczywiscie przy jesienno-zimowej aurze, bo
> to zwierzę zmiennocieplne i jego metabolizm o tej porze roku jest bardzo
> wolny. Mniej też potrzebuje wówczas tlenu. Karpie są zwierzętami hodowanymi
> w komfortowych warunkach - na 1 rybę w stawie przypada 10 m kwadratowych.
> Porównajcie sobie kurczaki, czy łososie stłoczone w klatkach. Co do
> zabijania, bądź nie, w sklepach. Przepisy mówią o zakazie zabijania ryb w
> obecności dzieci. Należy przy tym dysponowac parawanem. Jeśli chodzi o
> jakość - tylko świeże mięso ma doskonałe walory, mięso przetrzymywane
> dniami, czy tygodniami bardzo wiele ze swojego optymalnego dla naszego
> zdrowia składu traci. Co do tradycji, to każdy kraj ją ma i tradycja ta
> najczęściej podtrzymuje rodzimą gałąź gospodarki. U nas z karpiem jest
> podobnie. Dzięki temu, że opłaca się hodować karpie, rybacy utrzymują
> retencję, utrzymują na własny koszt przyrodę wodną - setki gatunków roślin
> i zwierząt chronionych. Gdy tego zabraknie, nie będzie komu utrzymywać.
> urządzeń wodnych i zalewu wody na powierzchni równej 7 krotnej powierzchni
> największego jeziora polskiego - Śniardw.Dlatego osobom, które lekką ręką
> głosują tu za zlikwidowaniem hodowli karpia, zalecam rozwagę i wzięcie pod
> uwagę moich argumentów."
..................................................................................................................

Czy są odporne na manipulację?
Wszystko się zgadza, ale nie do końca. Karp przeżyje taki transport, ale w jakiej kondycji będzie po nim? Nasz karp wbrew mniemaniu jest też wrażliwy na zmieniające się warunki środowiska. Podczas tzw. manipulacji związanych nie tylko z odłowem, ale z transportem w organizmie karpia zachodzą poważne zmiany, i co gorsze nie na dobre. Podczas transportu np. na sucho lub prawie bez wody wzrasta zapotrzebowanie organizmu na tlen, co wiąże się z zwiększenie częstotliwości pracy wieczek skrzelowych, powoduje to nie zagłębiając się w szczegóły zachwianie równowagi wodno-elektrolitowej. Utrata np. jonów Na wapniowych przez organizm ryby w nazwijmy to w niekorzystnych warunkach jest trudna do odrobienia w słodkowodnym środowisku stawu karpiowego. I tak można przytoczyć wiele przykładów. Przygotowując transport trzeba zwracać uwagę na temperaturę, pH itp. zarówno wody w łowisku jak i wody w basenie.
Tego nie wyczyta Pan w tych wspaniałych książkach dla dzieci Jana Motyli bogato ilustrowanych.
Na zapewnienie dobrostanu naszemu karpiowi, odnośnie powierzchni jak to Pan zaznaczył, odpowiada objętość 10 metrów sześciennych stawu. Co w Polsce jest raczej normą. Ja też uważam że stwarzamy dobre warunki hodowli naszemu karpiowi.
W Polsce mamy według GGK 80 000 ha stawów karpiowych, jezioro Śniardwy ma 11380ha, wychodzi dokładnie 7,029 razy więcej stawów niż ma jezioro Śniardwy.
Karpie hoduje się w Polsce dlatego że:
- Mamy do tego odpowiedni klimat(?)
-Szybki tempo wzrostu , w trzecim roku ryba może osiągnąć masę 1,5kg , a w sprzyjających warunkach 2,5 kg i więcej. A możemy ją wyhodować już w drugim roku.
-Odporny na zanieczyszczenia środowiska , ubytki tleny do 3-4mgO2/l .
-Wykazuje odporność na pasożyty i choroby .Często tworzy się krzyżówki odporne na choroby .
-Brak kanibalizmu .
-Wykorzystywanie wszystkich zasobów pokarmowych stawów (fitozoofag ) zooplankton , fauna denna , pokarm roślinny .
-Dobrze melioruje dno stawowe szczególnie kroczki w dużym zagęszczeniu , powoduje lepszy rozwój bentosu .
-Przerabia pokarm na dobre zdrowe i delikatne mięso .
-Dość późno osiąga dojrzałość płciową , nie wpływając ujemnie na wzrost w czasie jego chowu .
-Zapada w sen zimowy , pozwala to na magazynowanie go w dużych zagęszczeniach ,gdy w tym czasie stawy produkcyjne odpoczywają .
-Stawy do hodowli karpia budowane są często na terenach rolniczo nieprzydatnych , zagospodarowując je.
I jeden z ważniejszych
-Ryba jest symbolem Polskiej wigilii , rzadko zdarza się by nie gościła na stole wigilijnym.
Karpie warto hodować też dla tego że mamy w Polsce bogatą tradycję w hodowli tej ryby.
Gość
 

Re: Opakowanie na żywego karpia

Postprzez Stawiarz » Nie Paź 24, 2010 10:54 pm

Trzy uwagi do poprzedniego, bardzo interesującego tekstu:
1. Karpia wieziemy do sklepu i potem do domów nie po to, żeby dalej żył w dobrej kondycji i... co do tego chyba jesteśmy wszyscy zgodni? Natomiast z pobudek humanitarnych i dla zachowania walorów mięsa, albo jak kto woli - odwrotnie, powinniśmy dbać o to, żeby metabolizm karpia w jak najmniejszym stopniu został zachwiany.
2. Należy zwalczać mit, że wystarczy łyżka wody, żeby karp się świetnie czuł, a z drugiej strony w momencie, gdy na chwilę wyjmie się karpia z wody, ten jest już trupem! Stąd "ekolodzy" wywodzący ze swojej "wiedzy" takie wnioski sugerują, że karp czuje się wtedy dokładnie tak samo, jak człowiek z zatkaną tchawicą (teatr foliowania ust na potrzeby równie nieświadomych mediów).
3. Książka "Historia Karpiem Pisana" być może nie jest Panu znana, ale nie odnosi się ona zupełnie do fizjologii karpia, ale do historii jego chowu w Polsce.
Stawiarz
 

Poprzednia

Wróć do Forum Rybaków

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 103 gości