Strona 2 z 2

Re: Jeszcze raz o imporcie karpia

PostWysłany: Pią Sty 27, 2012 6:46 pm
przez gosciu
Napewno nie była to kwestia ceny .

Re: Jeszcze raz o imporcie karpia

PostWysłany: Pią Sty 27, 2012 8:11 pm
przez gość
gosciu napisał(a):Napewno nie była to kwestia ceny .

to może jakości?

Re: Jeszcze raz o imporcie karpia

PostWysłany: Pią Sty 27, 2012 9:14 pm
przez niewinny
Koledzy!
Piszecie o cenie, o jakości...
A niby jak miał sprzedawać? Za pół darmo? A jakość... wybaczcie, ale od zeszłego roku chyba się u kolegi wiele nie zmieniło...
Nie myślcie, że karp nie poszedł przed świętami przez import, czy telewizyjne show o khv!
Karp nie poszedł bo sieci, które rządzą na rynku przestały do niego dokładać! A powiem Wam więcej - już nigdy nie dołożą!
Jeśli do karpia nie będzie dopłat tak jak do mleka, zboża, trzody itd. to będziemy mieli poważny problem! Koszt produkcji będzie większy niż cena, za którą klient będzie chciał kupić. A co? Kupi żywego karpia za 12zł jak ma fileta z łososia za 14???
Sieci po raz pierwszy od lat zanotowały duże zyski ze sprzedaży ryb (ogólnie). M in. przez to że nie dokładali do karpia. Poza tym karp w brew pozorom dobrze się sprzedawał. Tak, ale patroszony, tuszka i filet!!! Ludzie (głównie w miastach) mają dosyć krwi i łusek na terakocie w łazience. Wolą dołożyć parę złotych i kupić gotowy produkt. Tu też pojawia się problem - przetwórnie. Wielu kolegów myśli już o tym od dawna. To eliminuje "problem" sprzedaży żywej ryby i mocno wychodzi na przeciw konsumentom.

Re: Jeszcze raz o imporcie karpia

PostWysłany: Sob Sty 28, 2012 6:15 pm
przez GG
M.M. napisał(a):Co wam ten import tak przeszkadza. Produkujcie karpie, sprzedawajcie i bądźcie zadowoleni. Import karpia to wielkie ryzyko. Ja produkuje kilkanaście ton i nie zauważam żeby ten import mi przeszkadzał w sprzedaży i uzyskaniu satysfakcjonujacej ceny. Grzebanie komuś w papierach podatkowych to już przesada.

To produkuj sobie te kilkanaście ton(jak się ma 400t swojego to twoją ilość sprzedaje się w ciągu godziny)Ciesz się ,że nie masz problemu!

Re: Jeszcze raz o imporcie karpia

PostWysłany: Sob Sty 28, 2012 11:25 pm
przez Jan Niezbędny
Nie wierzę! Czy to jest wszystko na co was stać? Koledzy Rybacy ! Nasza walka dopiero się rozpoczyna ! Nie możemy dopuścić, by tacy ludzie mieli głos w naszych sprawach!
Jutro im odpowiemy !!!

Re: Jeszcze raz o imporcie karpia

PostWysłany: Nie Sty 29, 2012 12:46 am
przez Gość
niewinny napisał(a):Koledzy!
Piszecie o cenie, o jakości...
A niby jak miał sprzedawać? Za pół darmo? A jakość... wybaczcie, ale od zeszłego roku chyba się u kolegi wiele nie zmieniło...
Nie myślcie, że karp nie poszedł przed świętami przez import, czy telewizyjne show o khv!
Karp nie poszedł bo sieci, które rządzą na rynku przestały do niego dokładać! A powiem Wam więcej - już nigdy nie dołożą!
Jeśli do karpia nie będzie dopłat tak jak do mleka, zboża, trzody itd. to będziemy mieli poważny problem! Koszt produkcji będzie większy niż cena, za którą klient będzie chciał kupić. A co? Kupi żywego karpia za 12zł jak ma fileta z łososia za 14???
Sieci po raz pierwszy od lat zanotowały duże zyski ze sprzedaży ryb (ogólnie). M in. przez to że nie dokładali do karpia. Poza tym karp w brew pozorom dobrze się sprzedawał. Tak, ale patroszony, tuszka i filet!!! Ludzie (głównie w miastach) mają dosyć krwi i łusek na terakocie w łazience. Wolą dołożyć parę złotych i kupić gotowy produkt. Tu też pojawia się problem - przetwórnie. Wielu kolegów myśli już o tym od dawna. To eliminuje "problem" sprzedaży żywej ryby i mocno wychodzi na przeciw konsumentom.

Zgadzam się z kolegom , jak pisałem na jednym z forum o sposobach sprzedaży karpia w systemie całorocznym , i o małych lokalnych przetwórniach , to wielu kolegów ,,objechało ,, mnie , ale teraz kiedy kolejny rok zamknięty i czas na podsumowanie , temat wraca . Uważam że nie chodzi tu o import , takie prawa rynku , i tyko ludzie którzy nie mogą się odnaleść się w obecnej rzeczywistości robią z tego problem . Budujmy rynek zbytu podążając za potrzebami rynku. Pozdrawiam.

Re: Jeszcze raz o imporcie karpia

PostWysłany: Nie Sty 29, 2012 9:16 pm
przez gili
Sprzedaż całoroczna czy przetwórstwo karpia nie liczy się, bo jest zadrogi i skala. Karpia sprzedaje się w grudniu, tradycja, atmosfera, bo żywy, święta. Zakaz sprzedaży żywej ryby to początek końca. W tym sezonie może być nerwowo.

Re: Jeszcze raz o imporcie karpia

PostWysłany: Nie Sty 29, 2012 10:52 pm
przez skromny
Drogi Kolego Gili!
Nie chcę Cię urazić i wybacz mi moją śmiałość, ale chyba nie wiele wiesz o rynku.
Mówiąc o przetwórstwie, mam na myśli tylko patroszenie i przy okazji filetowanie, a to przy dobrych układach jeszcze się opłaca. Ludzie nie kupują karpia bo jest żywy. Przeciwnie! Ludzie coraz częściej rezygnują z zakupu bo jest żywy.
Nie prawdą jest co piszesz, że zakaz handlu żywym to początek końca. To dla nas szansa! Cały pic polega na tym aby być na to przygotowanym. Każdy większy hodowca jeśli nie ma fizycznie przetwórni to ma ją na pewno w mocno zaawansowanych planach. Na ostatniej karpiówce najczęściej wypowiadanym słowem w kuluarach i nie tylko było słowo "przetwórnia".
Pozdro!

Re: Jeszcze raz o imporcie karpia

PostWysłany: Wto Sty 31, 2012 9:28 pm
przez gili
Kolego, karp nie nadaje się do przetwórstwa. Jest zadrogi, płat minimum 25, filet 32 ze skórą i ościami, tylko fil z sandacza droższy. Karp ma b duży ubytek po cięciu, odbarwia się na odleżynie, poważna sprzedaż tylko w grudniu. Jak ktoś nie chce żywej ryby, to najczęściej sprzedawca zabije, wypatroszy i ta mikro przetwórnia funkcjonuje.

Re: Jeszcze raz o imporcie karpia

PostWysłany: Śro Lut 01, 2012 1:01 pm
przez skromny
gili napisał(a):Kolego, karp nie nadaje się do przetwórstwa. Jest zadrogi, płat minimum 25, filet 32 ze skórą i ościami, tylko fil z sandacza droższy. Karp ma b duży ubytek po cięciu, odbarwia się na odleżynie, poważna sprzedaż tylko w grudniu. Jak ktoś nie chce żywej ryby, to najczęściej sprzedawca zabije, wypatroszy i ta mikro przetwórnia funkcjonuje.

Coś kolego mało wiesz n/t przetwórstwa,patrz w przyszłość!Zadaj sobie pytanie czy twoje dzieci, wnuczki,kupią żywego karpia??????TRADYCJA ,TRADYCJA i ciągle
TRADYCJA.To nie jest baza do sprzedaży żywego karpia.Pokolenia się zmieniają.Przemyśl temat!

Re: Jeszcze raz o imporcie karpia

PostWysłany: Śro Lut 01, 2012 11:40 pm
przez gili
Dzieci karpie nie, bo hodują ale kupują żywe króliki, czasami brojlery czy świniaka. Czego nie wiem n/t przetwórstwa i przyszłości karpia?