Witam wszystkich.
Jestem na tym forum nowy i jestem w podobnej sytuacji.
Po pierwsze, pomimo nie najlepszych doświadczeń z urzędnikami zgadzam się z przedmówcą, że kolega "pikuś" nieco przesadza, wszędzie są "ludzie" i "ludziska" nie wrzucałbym wszystkich do jednego worka, szczególnie jak to sie robi na forum - anonimowo.
Nie jestem rybakiem, ale próbuję realizowac inwestycje związaną z branżą - budowę wylęgarni z halą do hodowli w basenach (RAS).
Jednym z elementów całej operacji są też stawy (ok. 10% wszystkich kosztów) - do produkcji narybku (ok. 3 ha). Sama hala będzie miała ok. 1800 m2. Kto ma pojęcie, to wie ile to możez urządzeniami kosztować.Wkład własny to "tylko" 40%.
Teraz już wiem o technologii nieco więcej, ale na etapie składania wniosku byłem zupełnie "zielony". Założenia były proste: do produkcji są potrzebne takie i takie budynki, takie i takie stawy i urządzenia, a kosztować to będzie tyle i tyle ( wg. kosztorysu). Oczywiście bez dofinansowania jest to inwestycja nie do udźwignięcia i tylko dzięki dotacji można ją zrealizować i uczynić opłacalną w naszych warunkach.
Złożyłem wniosek o dofinansowanie.
Po kilku miesiącach weryfikacji wniosku podpisałem umowę o dofinansowanie. Wszystkie kosztorysy były robione pod wytyczne Agencji (narzuty, zyski itp.) i zgodnie z normami. Zakres i koszty zostały zaakceptowane i podpisałem umowę. Nikt z Agencji nie kwestionował kosztów ani zakresu.
Później ukazała sie ta nieszczęsna "Ekspertyza", ale pomimo że już była, Agencja w tamtym roku aneksowała ze mna umowę i nadal nikt nie kwestionował kosztów związanych z kosztami budowy stawów, ani zestawienia rzeczowo-finansowego i na "Ekspertyzę" nikt się przy podpisaniu aneksu nie powoływał.
Teraz znów muszę aneksowac umowę (miałem totalne problemy z uzyskaniem warunków zabudowy - ponad 1,5 roku walki z Urzędem Gminy i bezsilnego czekania na "dobrą wolę urzędnika").
Przy tym wniosku o aneks Agencja kwestionuje 2 razy zaakceptowane przez siebie koszty (przy umowie o dofinansowanie oraz, po wydaniu "Ekspertyzy", przy ubiegłorocznym wniosku o aneks).
Przy wniosku o aneks, który złożyłem w lutym tego roku agencja stwierdziła, że koszty które 2 razy zaakceptowała są nieuzasadnione ekonomicznie. Dwa razy podpisane zestawienie rzeczowo - finansowe (przez 2 różnych kierowników) jest teraz przez agencje kwestionowane, a agencja żąda teraz odemnie szczegółowego projektu technologicznego, którego opracowanie było jednym z zadań umowy do realizacji tak jak i inne projekty.
Jeśli chodzi o "Informację dla beneficjentów o aneksowaniu" to Agencja ma ją w "głębokim poważaniu", i muszę przedstawiać analizy, wyliczenia i dokumenty, o których nie było mowy przy wniosku o dofinansowanie, a których szczegółowość napewno niejednego z Was by "oczarowała".
Mija 7 miesięcy weryfikacji wniosku i wychodzi na to, że inwestycja zgodna z umową jest dla Agencji bez sensu.
Całe bieganie dookoła "papierów" : warunków zabudowy, pozwoleń, projektów, weryfikacji Agencji itp. trwa u mnie już prawie 3 lata.
Do tej pory na same "papiery' poszło grubo ponad 200.000 zł i nadal nie wiadomo, które z zaakceptowanych kosztów będą kwestionowane.
Tak jak ktoś zauważył w trakcie tak dużej budowy nie da się uniknąć jakichkolwiek zmian. U mnie już jest prawie pewne, że w hali będzie zmiana kotłowni z gazowej na opalaną biomasą - wymaga to kolejnego aneksu (zmiany zestawienia rzecz.-finans. i kosztorysu). Nie mam pewności, że znów nie będzie weryfikacji "uzasadnionych kosztów" - pomimo dwukrotnie zaakceptowanej umowy i może być tak, że w połowie inwestycji zmieni się osoba oceniająca i kolejny aneks przyniesie obcięcie przyznanej dotacji np. o połowę co pogrąży i inwestycje i oczywiście mnie. Najdziwniejsze jest to, że ten sam pracownik agencji, który zweryfikował i zaakceptował zestawienie i koszty, teraz uznaje je za "nieuzasadnione ekonomicznie".
Jeśli któryś z Kolegów jest w podobnej sytuacji proszę o kontakt:
tel. 791 383 480
rafalstanislaw@o2.pl