Inwestycje rybackie w LGRach

[Gość]

Pisząc każdy głos się liczy, masz chyba na myśli każdy głos wyborczy. Dobry pomysł.

Administracja i politycy bardzo często zapominają kto ich wybiera, czy na rzecz kogo pracują. Od czasu do czasu dla ogólnej higieny życia, ktoś powinien im to przypominać. Dwa lata temu rybacy w Poznaniu dość skutecznie to zrobili...

Tylko nie licz już na takich desperatów jak w Poznaniu. Ryzykowali strasznie. Jakie konsekwencje można ponieść za zakłócenie imprezy masowej przekonali się ostatnio kibice-pływacy na "Narodowym"

[84]

Koledzy, żeby skutecznie wyegzekwować swoje prawa w LGRach nie musimy blokować imprez masowych, nie trzeba robić demonstracji pod Ministerstwem Rolnictwa ani nawet nie ma potrzeby wysyłania pism i apeli o pomoc jak to miało miejsce przy sprawie zerwanych umów na działania wodnośrodowiskowy. Oś 4 ze swej istoty nie może być realizowana bez rybaków. Wystarczy że wycofamy się ze składów komitetów które muszą rozdysponować środki "zaoszczędzone" na naszych odrzuconych przez urzędy marszałkowskie projektach. Przy tym nie trzeba nawet opuszczać LGR. Wystarczy tylko krótkie pismo złożone do biura LGR a adresowane do Zarządu LGR informujące o tym że rezygnujemy z członkostwa w komitecie. Jeśli nadal sytuacja będzie się zaogniać to wzór takiego pisma powinniśmy opublikować na forum. Komitet w którym nie będzie połowy rybaków nie ma prawa rozstrzygać konkursu.

Koledzy nie pozwólmy rozdawać środków "zaoszczędzonych" na naszych projektach podmiotą z poza rybactwa.

[gość]

Kolego pisałem już o tym wcześniej, w naszym LGR za rybaka uznaje się ludzi, którzy znają karpia wyłącznie z talerza, wystarczy że mają dołek przed domem. Nasza rezygnacja nie zablokuje okradania nas z kasy,no chyba, że przy okazji przeprowadzimy akcję medialną.

[smętek]

Kolego Gość (domyślam sie że po tym nickiem podszywawa się wiele osób) koledzy w Poznaniu to kwiat polskiego rybactwa śrólądowego, ich determinacja była poparta grupą 70. Tylko odwaga cywilna a nie chowanie głowy w piasek daje efekt. Biadolenie LGR bez konkretnych działań jest żałosne. Jako członek grupy 70 upraszam się o nie cytowanie nas w tragikomicznej formie nie znającej sprawy osoby podpisującej się nickiem Gość na tym forum.
Pozdrawiam smętem.

[Gość z LGR-u]

Panowie i Panie. Jestem pracownikiem biura LGR. Ta pomoc dla rybaków na początku wydała mi się pomysłem bardzo fajnym. Jednak z biegiem czasu wydaje mi się, chociaz ciągle mam nadzieję, że to tylko mi się wydaje, ta pomoc jest nie dla rybaków, a urzędników. Dofinansowanie inwestycji w 85% jest w zasadzie tylko dla sektora publicznego i to w kwocie do max. 3 000 000 zł.. Sektor gospodarczy nic z tego nie ma, bo operacje mają mieć charakter niezarobkowy. Ciekawe, kto nie będzie chciał zarobić? Kolejna rzecz - rybak może wziąć maksymalnie 900 000 i to też przy 40% wkładzie własnym. Poza tym, gdzie tu jest wsparcie dla rybaków, jeżeli promuje się gminy i odejście od rybactwa. Dodatkowo, ktoś w MRiRW pomylił pojęcia rybactwo z rybołówstwem. Jedyną rzeczą, na jakiej mogą w zasadzie skorzystać rybacy to odnowa biologiczna w przypadku klęski żywiołowej lub znamion klęski żywiołowej. Chodzi tu o KHV. Poza tym nic, bo charakter niezarobkowy, bo wkład własny, bo kormorany, bobry, Natura 2000, procedury, terminy, urzędnicy z przypadku, którzy nie potrafią odróźnić karpia od tołpygi... Nic tylko ze stawu robić kąpieliska, zarybiać na własny koszt i wpuścić tutystów i kusowników... Dupa nie pomoc. Przepraszam, zdenerwowałem się...

[założyciel]

Gościu z LGR dlaczego piszesz że dofinansowanie 85% jest tylko dla sektora publicznego? Jak 3 lata temu przedstawiciele Ministerstwa zachęcali nas do włączenia się w ten projekt to właśnie te 85% sprawiło że wielu zdecydowało się poświęcać swój czas i energię na tworzenie LGR i pracę nad strategią. Przecież finansowanie na poziomie 60% mieliśmy bezpośrednio w ARIMR, bez strategii, zebrań , konkursów, komitetów, szkoleń , latania za papierami i tworzenia stowarzyszenia LGR. Potem w trakcie prac przy okazji wielu spotkań 85% dla rybaków było wielokrotnie potwierdzane nadal. I Ci którzy liczą że zrezygnujemy dziś z inwestycji które planowaliśmy od 3 lat mylą się. Nie pozwolimy by nasze przemyślane i dopracowane projekty zostały zastąpione pisanymi na kolanie przez specjalnie powołane w tym celu stowarzyszenia, nierzadko stowarzyszenia które rejestrowane są po ogłoszeniu konkursów w ostatniej chwili. Nasze projekty promują rybactwo i spożycie ryb budują infrastrukturę turystyczną w miejscowościach związanych ze stawami karpiowymi. Tamte nowe nakierowane są często na remonty remiz strażackich, budynków gminnych czy organizację imprez - festynów i szkoleń. Co pozostanie po wdrażaniu osi4 jeśli pozwolimy tamtym przehulać budżety naszych LGRów na projekty nierybackie? Kto w przyszłości włączy się w tworzenie lokalnych grup rybackich jeśli dziś zostaniemy oszukani?

[gość]

Wszyscy mamy to samo zdanie, ale wydaje mi się że nic nie zmienimy.
To że Ty masz przemyślaną inwestycję, nie oznacza, że człowiek w urzędzie też tak o niej mysli.
Dobry jest choćby podany tu przez "Inspektora" przykład z zakupem koparki. Wyszło, że "Inspektor" lepiej sie zna na koparkach od tego, który będzie jej używał.
Pewnie jak "Inspektor" będzie dla siebie kupował samochód to też zamiast Audi, czy Volvo czy innego, który "pochodzi" parę lat - wybierze samochód chiński albo indyjską "Tatę" bo jest tańszy, i który rozsypie się już w trakcie spłaty kredytu.
Jeśli chodzi o stowarzyszenia i dotacje na "imprezy" to nic nie przebije kwot jakie były rozdawane przy okazji PO RYBY na tego typu projekty.
Poza tym wielu przystąpiło do LGR bo miało problemy z usykaniem środków i "zrozumieniem" ze strony ARiMR. LGR dawały szansę, że o przydziale pieniędzy będą decydowali, ludzie znający środowiska, znający branżę, a nie urzędnik.
W tej chwili musisz uzasadniać wysokość kosztów inwestycji, zakupu maszyn, budowy, przed człowiekiem, który często nie ma pojęcia o czym jest mowa, a oficjalnie zna sie na budowlance, cenach maszyn, samochodów, biznesplanach itd.
A najczęściej jedyną inwestycją z jaką miał do czynienia to był remont jego kuchni i zakup zmywarki "na kredyt", ale jest w stanie ocenić inwestycje nawet milionowe.

[lgrowiec]

Dziś rano na TVN Meteo był pokazany jeden z rybaków, którzy planują wybudowanie izby rybackiej z funduszy lgr. Przedstawił swój projekt jako szansęa dla regionu, który potrzebuje takich atrakcji turytstycznych. Mam nadzieję, że urzędnicy też czasem ogladają telewizję:-)

[pustelnik]

Może to najwyższy czas, żeby media zaczęły pokazywac blokowanie pomysłów LGRów przez urzedników. Może w końcu marszałkowie - tą drogą - zaczną postrzegać te projekty jako szansę dla swojego regionu. A może ich to wcale nie interesuje? Może faktycznie, jak ktoś pisał na tym forum, rybacy są daleko - zbyt daleko - od szosy.

[Gość]

Część wypowiadających trochę się orientuje w przyznawaniu pieniędzy za pośrednictwem LGR ale wiedza ta od momentu kiedy projekt trafia do instytucji pośredniczącej (w tym przypadku UM) ta wiedza kończy się u wszystkich. Pomijam niewiedzę i złą wolę urzędników bo jednak jest to tylko niewielki odsetek (niewiedzę zastępują przepisy prawa i procedury) projekty są odrzucane (bo inaczej być nie może) ponieważ nie spełniają przepisów prawa czy to unijnego czy to krajowego. Piszecie o odrzucanych projektach, napiszcie dlaczego jaka jest podstawa prawna. Czy wszyscy nagle zapomnieli o czynnościach odwoławczych.
A że LGR są koniem trojańskim w PO RYBY to jest fakt i nie ma się nad czym rozwodzić tylko wyciągnąć wnioski na przyszłość. Jestem pewien że nikt by nie żałował pieniędzy LGR-om gdy by rybacy mieli wystarczającą ilość środków na swoje KONIECZNE inwestycje.

[gwiazd]

Dziś rano na TVN Meteo był pokazany jeden z rybaków, którzy planują wybudowanie izby rybackiej z funduszy lgr. Przedstawił swój projekt jako szansęa dla regionu, który potrzebuje takich atrakcji turytstycznych. Mam nadzieję, że urzędnicy też czasem ogladają telewizję:-)

Co ciekawe całe wydarzenie organizowało nasze biuro LGR na prośbę Ministerstwa Rolnictwa. Na miejscu oprócz ekipy TVN był również przedstawiciel Ministerstwa i przed moim wystąpieniem zasugerował żebym lepiej mówił o inwestycjach w moim gospodarstwie sfinansowanych z osi 2. Odpowiedziałem że wolę pochwalić się planowanymi inwestycjami z osi 4. Nie było czasu więc na tym rozmowa się skończyła. Po zakończeniu mojego wejścia na antenie podszedłem jeszcze raz do Pana z Ministerstwa i zapytałem dlaczego odradzał mi rozmowę o inwestycjach z funduszy LGR? Odpowiedział że rybacy nie są zadowoleni z LGRów ponieważ Urzędy Marszałkowskie jak to określił "trzymają wnioski złożone przez rybaków i nie posuwają spraw do przodu". Odniosłem wrażenie że obawiał się że przed kamerą skrytykuję działanie mojego Urzędu Marszałkowskiego. Powiedział jeszcze że Ministerstwo Rolnictwa zauważa ten problem i już wdrażane są specjalne procedury by temu zaradzić a urzędnicy Urzędów Marszałkowskich będą dodatkowo przeszkoleni. Gdy chciałem dowiedzieć się coś więcej o posunięciach Ministerstwa mój rozmówca stwierdził że jest tylko odpowiedzialny za media i skończył rozmowę.
Sądzę że jeśli jest odpowiedzialny za media to obserwuje również to forum więc jeśli coś przekręciłem to będę wdzięczny jeśli mnie poprawi bo rozmowę cytowałem z pamięci.

[gość]

. Jestem pewien że nikt by nie żałował pieniędzy LGR-om gdy by rybacy mieli wystarczającą ilość środków na swoje KONIECZNE inwestycje.

Procedury i prawo - Ty chyba kpisz. Każda sprawa może być tak gmatwana, że może trwać i trzy dni i trzy miesiące. Nie chodzi o niewiedzę , a o "widzi mi sie" urzędnika.
I podstawowe pytanie : Czy urzędnikowi zależy?
Jak słysze o "KONIECZNYCH inwestycjach" to wiadomo z kim ma się do czynienia. Jakie inwestycje w swoim życiu już zrobiłeś, że możesz oceniać inwestycje innych? Jakie masz doświadczenie?
Rozmowa jak ze szczerbatym o sucharach.
Gdyby rybacy mieli wystarczającą ilość środków na swoje inwestycje to na pewno z Wmi przyjemności by nie mieli, a i wam by się mniej roboty i etatów zrobiło.

[gość]

Dziś rano na TVN Meteo był pokazany jeden z rybaków, którzy planują wybudowanie izby rybackiej z funduszy lgr. Przedstawił swój projekt jako szansęa dla regionu, który potrzebuje takich atrakcji turytstycznych. Mam nadzieję, że urzędnicy też czasem ogladają telewizję:-)

............................................................................................
Mógłbyś podać dokładniej kiedy i gdzie pokazywali to?

[lgrowiec]

Niedziela 28.10. kanał TVN Meteo , godzina ok. 9.35

[Gość z LGR-u]

Gościu z LGR dlaczego piszesz że dofinansowanie 85% jest tylko dla sektora publicznego? Jak 3 lata temu przedstawiciele Ministerstwa zachęcali nas do włączenia się w ten projekt to właśnie te 85% sprawiło że wielu zdecydowało się poświęcać swój czas i energię na tworzenie LGR i pracę nad strategią.

Dz.U. Nr 261 poz 1563. "Pomoc na realizację operacji polegających na wzmocnieniu konkurencyjności i utrzymania atrakcyjności obszarów zależnych od rybactwa jest przyznawana na operacje o charakterze niezarobkowym". Przed wejściem tego rozporządzenia można było na tej operacji zarabiać, obecnie nie. Zastanawiam się kto będzie chciał inwestować w coś, co nie będzie przynosiło zysku. Pozostają tylko gminy i zagospodarowanie terenu na cele rekreacyjne. Czy rekreacja jest rybactwem? Czy utworzenie izby pamięci, skansenu jest rybactwem? Nie, to jest tylko możliwość wyremontowania i wyposażenia budynku, by po pięciu latach zrobić z niego coś innego, co będzie przynosiło dochód. To samo z ochroną środowiska. Wcześniej pomoc na ochronę środowiska wynosiła 100% obecnie 85%. Niestety, dużo jeszcze się zmienia, bo nasi politycy inaczej interpretują przepisy UE, albo UE zmienia zdanie. Ciągle jesteśmy oszukiwani. Rybacy, przedsiębiorcy, LGR-y, a psy wiesza się na pracownikach LGR-ów, którzy przekazują informacje, niekiedy sprzeczne, bo ciągle są jakieś zmiany.
Urzędnicy odrzucają ponad 50% wniosków zgodnych ze strategiami, bo nie ponoszą żadnej odpowiedzialności i nie znają strategii LGR-ów. Dla nich jest ważne, aby oni nie dostali po tyłku. Na 90% pytań zadanych przeciętnemu urzędnikowi pada odpowiedź: "nie wiem, musze sprawdzić". Owszem, zdarzają się jednostki, którzy wynoszą coś ze szkoleń i starają się pomóc, ale to za mało. Dla nich liczy się aby cena w ofercie była najniższa. Wiem, jak przedstawiliśmy w kryterium zapytania 60% cena, 30% serwis, 10% gwarancja. Padło stwierdzenie "w PROW-ie najważniejszym kryterium jest cena!". Po długich wyjaśnieniach, pismach, podparciem prawnika urzędnicy załapali, że PO RYBY to nie PROW, ale nie na długo.
W przyszłym okresie programowania nie przewiduje się LGR-ów i LGD-ów. Ma powstać kolejny, nowy twór, który prawdopodobnie będzie "dysponował" kilkoma funduszami. Tylko, czy rybakom będzie się chciało jeszcze walczyć po tych jajach z LGR-ami? Nie wiem.