Toć nawet na Wikipedii,
https://pl.wikipedia.org/wiki/Anatomia_ryb znajdziesz proste info:
"O zabarwieniu skóry decydują komórki pigmentowe zwane chromatoforami... ...Kolor skóry może zmieniać się pod wpływem bodźców zewnętrznych lub stanu fizjologicznego ryby."Niektóre ryby "bledną" wskutek nagłego stresu i dzieje się to dość gwałtownie bo nawet w ciągu kilku minut. Taka zmiana barwy zachodzi na skutek wewnętrznych przemian chromatoforów. Ale nie jedynie bo może ona być też wynikiem zwiększenia lub zmniejszenia liczby chromatoforów pod wpływem długo działających bodźców środowiska, zazwyczaj ma to związek z "ogólnym zabarwieniem" otoczenia. Ryba żyjąca w stawie z ciemnym mulistym podłożem, dużą liczbą roślinności i dodatkowo częściowo ocienionym będzie o wiele lepiej wybarwiona czyli ciemniejsza niż ryba tego samego gatunku żyjąca w stawie pozbawionym roślinności, mocno nasłonecznionym a do tego z jasnym gliniastym lub piaszczystym podłożem. Z doświadczenia wiem że woda, powiedzmy "gliniankowa", czyli z unoszącymi się drobinami gliny (szczególnie lessowej) przypominająca kawę z mlekiem, bardzo "wybiela" ryby. Zmiana barwy dotyczy też bardziej niektórych gatunków zauważyłem ze szczególnie blade robią się okoń, płoć, japoniec, szczupak, słonecznica. Trochę mniej karp, karaś, jaź, sum. Na przykład w akwarystyce jest tak że zazwyczaj te bardziej kolorowe gatunki są mniej podatne na to zjawisko jeśli chodzi o dostosowanie się do otoczenia , natomiast często są bardziej podatne na nagła zmianę ubarwienia w wyniku stresu. Ewolucyjnie jest to najprawdopodobniej podyktowane względami kamuflażu.
Moim zdaniem u Ciebie chodzi właśnie o to. Staw bez roślinności, niedawno czyszczony czyli bez mułu (jasne dno). Jeśli chcesz mieć ciemne ryby i taki "oczkowy stawik" to postaw na roślinność i klarowność wody. Wywal amury i ogranicz karpie - szczególnie duże. Powinno pomóc. Albo przyzwyczaj się do bladych ryb.