Giełda Rybacka

Witam wszystkich.
Więc tak umowę o dofinansowanie podpisałem w czerwcu 2010 (na lata 2009 2013), złożyłem poprawny wniosek o płatność, przeszedłem pozytywnie kontrolę na miejscu.
Dzisiaj otrzymałem telefon z oddziału regionalnego informujący mnie że jutro odwiedzi mnie "delegacja" , (dwoje wicedyrektorów ARiMR ze Szczecina), i będą negocjować ze mną aneksowanie umowy na lata 2010 2014. Moje pytanie jest następujące,czy ktoś z kolegów miał podobną wizytę i czy się zgodził na aneks. Czy muszę się zgodzić na takowy aneks. Dodam że moje dofinansowanie jest niezbyt duże około 150 tyś za cały czas trwania umowy.

To jest bezprawie. Nie daj się wykiwać urzędnikom. Masz podpisaną umowę, złożyłeś wniosek o płatność, miałeś kontrole na stawach. Czekaj na wypłatę pierwszej transzy. Kpina to jest delikatne określenie, co oni jeszcze wymyślą. Następny protest, to pewnie okupacja gabinetu ministra do dnia wyborów!!!!!!!

Wczoraj miałem okazję usłyszeć od przedstawiciela Centrali ARiMR, że Agencja będzie proponować rybakom podpisanie aneksów do umów podpisanych w roku bieżącym na lata 2009-2013. Powodem podjęcia tej akcji według Agencji jest potrzeba ochrony rybaków przed skutkami ewentualnej windykacji pieniędzy za rok 2009, w przypadku, gdyby UE nie chciała zwrócić naszemu rządowi środków za ten okres.

end

Wiem, nie moja sprawa, ja reprezentowałem przed ministrem grupę, której zerwano umowy.
Powiem to co słyszałem z ust ministra Sawickiego.
Ci co mają podpisane umowy w 2010 r, są w takiej samej sytuacji prawnej jak wy ( zrozumiałem, że też nie złożyli sprawozdania rocznego ) Jak nie aneksują umów na lata 2010-2014 pozostanie im droga sądowa ( zrozumiałem, że umowy będą wypowiadane ).
W tym roku nie ma pieniędzy w budżecie i nie będzie wypłat. Kontrole w tym roku są zasadne bo realizujecie po aneksowaniu umów działania wod-środ od 1.01.2010 i w trakcie realizacji możecie mieć kontrolę.
Przykro mi, ale chyba nie masz wyjścia. I tak nie dostaniesz pieniędzy w tym roku, a jak skierujesz sprawę do sądu do dostaniesz za 2-3 lata.

Z listu ministra rolnictwa M.Sawickiego do nauczycieli (14.10.2010)
"...Z wielką radością i ogromną satysfakcją stwierdzam, iż Nauczyciele i Wychowawcy szkół rolniczych doskonale zdają sobie sprawę z odpowiedzialności wynikającej z pełnionej przez siebie misji i każdego dnia dokładają wszelkich starań, by jak najlepiej wykonywać swoje obowiązki wobec ucznia..."
A czy pan minister zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności wynikającej z pełnionej przez siebie misji i każdego dnia dokłada wszelkich starań, by jak najlepiej wykonywać swoje obowiązki wobec rolników??? Coś mi się wydaje, że wobec kolejnego numeru z aneksowaniem umów wodno-środowiskowych podpisanych z rybakami w 2010 roku, z tą odpowiedzialnością i dokładaniem wszelkich starań jest po prostu żle.

Do Bacha. Coś ci kolego zmiekła rur i gadasz już jak urzędas. Pewnie w swojej sprawie przebierałeś nóżkami i wypychałeś przed siebie innych.
Jakie kontrole były zasadne w aspekcie aneksowania umów, przecież odbyły się przed aneksowaniem.
Ty zrozumiełeś,że umowy z 2010 roku będą wypowiadane, bo chciałeś tak zrozumieć. Nie ładnie solidarny rybaku.
Lepiej podaj najbliższe terminy targów i imprez z udziałem ministra.

Wreszcie doczekałem się, że mam odmienne zdanie od Bacha, więc ciesząc się juz na to, tłumacze je:
1. Nie chodzi na pewno o sprawozdania, tylko o to, że w 2009 roku nikt nie był kontrolowany i polski rząd nie umie udowodnić, że chce płacić za czynności , których nikt nie skontrolował.
2. Rybaczyna i inni nie złamali zapisów umowy, bo gdyby tak było, już dawno ARiMR by je wypowiedziała, patrz umowa Bacha i innych.
3. Z opisu sytuacji i treści telefonu wynika, że to strona rządowa ma problem, a nie my rybacy - przecież nikt normalnie nie wysyła wicedyrektorów do "Rybaczyn", czy nie?
4. Proponowac aneks, a kazać go podpisać, to dwie różne sprawy.
5. Wniosek, jesli ktos nie podpisze aneksu, będzie miał wypłacone pieniądze, bo inaczej rząd nie może zrobić juz za późno na wycofanie sie z umowy spełnionej przez jedna stronę.

Największa impreza w najbliższym czasie to bodaj festyn 21 listopada, ogólnopolski!

Słuchaj Sebastian, moi koledzy i tak mają mi za złe, że wypowiadam sie w sprawach, które nas nie dotyczyły.
Podałem suchą informację, którą uzyskałem na spotkaniu. Nie komentuję jej, jak i ty nie komentowałeś mojej krzywdy. Zdanie na ten temat oczywiście mam.
Nie wypychałem w swojej sprawie innych, byłem w pierwszej linii, mylisz się.
Sawicki wie, że sprawy sądowe będą dla ARIMR przegrane, nasza sprawa prawdopodobnie też była do wygrania ( wyp. ministra na targach w Poznaniu cyt. "idźcie do sądu, sprawę wygracie") Ale zastanów się czy warto ?
My doszliśmy do wniosku, że nie warto dlatego nasza walka.
Pozdrawiam

end

Obwiesiu, nie wiem dlaczego, ale zwykle rozumiem teksty tu pisane, a Twoje sa wyjatkiem. Piszesz często językiem: "wiem, ale nie powiem", a szkoda, bo może rzeczywiście masz czym się podzielić, tylko skąd mamy o tym wiedzieć??????

end

Do rzeczy, bo dalej nie wiem do czego zmierzasz....

Odpowiem słowami mojego syna , ja też tego gościa nie kumam.
Obwieś, konkrety, konkrety !