Giełda Rybacka

Dzień Dobry Państwu,
Wierząc w twierdzenie iż głupich pytań nie ma, w przeciwieństwie do odpowiedzi, pozwalam sobie na zadanie jednego z nich: Jak załapać karpia bez spuszczania stawu. Staw jest moją własnością zaznaczam na wstępie. Powierzchnia stawu ok. 1,5 ha mniej więcej prostokąt. Chciałbym złapać kilka-(naście) sztuk. Karpie w lipcu skończyły rok. Staw nowy, dno gładkie, 1,5-2m. Będę wdzieczny za wszystkie sugestie. A może jednak nie da się? Pozdrawiam.

Proszę przede wszystkim zmienić nick przy następnym wpisie - gdyż nawet przy Pana najmądrzejszych pytaniach, czytelnicy Forum będą nas mylić, a pewnie nie chciał by Pan dzielić się ze mną splendorem wynikajacym z powagi stawianych tu tematów:-)

Witam. Już myślałem że pan karp to PAN KARP , ale ok. Pozdrawiam.

ja tez pomyślałam już że pan karp to ten PAN KARP:)
tylko jedno mi nie grało: a czy nie mówi się czasem złowić karpia zamiast złapać karpia????

PAN KARP jest przecież tylko jeden:)

No tak, niedasie.

pankarp napisał(a) :
> Dzień Dobry Państwu,
> Wierząc w twierdzenie iż głupich pytań nie ma, w przeciwieństwie do
> odpowiedzi, pozwalam sobie na zadanie jednego z nich: Jak załapać
> karpia bez spuszczania stawu. Staw jest moją własnością zaznaczam na
> wstępie. Powierzchnia stawu ok. 1,5 ha mniej więcej prostokąt. Chciałbym
> złapać kilka-(naście) sztuk. Karpie w lipcu skończyły rok. Staw nowy, dno
> gładkie, 1,5-2m. Będę wdzieczny za wszystkie sugestie. A może jednak nie
> da się? Pozdrawiam.

Słuchaj "Niedasie"
Ja znam inne stwierdzenie. Na głupie pytanie, głupia odpowiedź !
Na kury wołasz cip, cip, na kaczki taś, taś.. na karpie wołaj chlap, chlap....
Jeśli to nie pomoże, to skuteczny jest kwas borny ( kupisz w aptece )
Możesz też wytrenować kormorana, pamietaj aby założyć mu pętle na szyję, aby nicienie z żołądka nie były szybsze od Ciebie !
Te roczne karpie ( narybek ) to na kolację wigilijną ?

Przepraszam !
kroczek...

No normalnie w konia mnie Pan zrobił. Kormoran nie chce oddawać ryb. A ile miałem kłopotu aby sobie takiego kormorana na staw przypędzić? U mnie w ogóle nie było ich. Nie żeby ich nie było ich , ale było ich brak. Na szczęście ptaki te wykazują silne więzi rodzinne , łącznie z najodleglejszymi krewnywi, więc za tym jednym pojawiło się całkiem spore stadko. Liczę na to, że kiedy mróz popusci któryś zechce współpracować zgodnie z Pana pomysłem. Aż mi ich żal jak siedzą zmarzniete nad zamarznietym stawem.