organizacje rybackie ruszcie tyłki

[jeszcze rybak]

12 stycznia 2012r.Sejm opowiedział się za skierowaniem do dalszych prac w komisji obywatelskiego projektu ustawy o ochronie zwierząt. Projekt negatywnie ocenia resort rolnictwa.

Projekt został skierowany do prac w komisjach: rolnictwa i rozwoju wsi, samorządu regionalnego i polityki regionalnej. W głosowaniu posłowie zdecydują, czy skierować projekt także do komisji ochrony środowiska zasobów naturalnych i leśnictwa.

Część rozwiązań proponowanych w projekcie została uchwalona przez Sejm 18 sierpnia 2011 r. w nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, która weszła w życie 1 stycznia. Zwiększono m.in. kary za znęcanie się nad zwierzęciem, zakazano strzelania do błąkających się w lasach psów, a także handlu zwierzętami domowymi na targowiskach. Rozwiązania proponowane w projekcie obywatelskim przygotowanym przez Koalicję dla Zwierząt są jednak bardziej radykalne. Wprowadza on m.in. Krajową Inspekcję ds. Zwierząt.

W projekcie zakazano: stałego trzymania psów na uwięzi lub w zamknięciu (obecnie określona jest długość uwięzi oraz dopuszczalny czasu przebywania na niej), utrzymywania zwierząt dzikich w cyrkach, hodowli zwierząt na futra, transportowania żywych ryb bez wody, uniemożliwiania kotom wolno żyjącym dostępu do pożywienia i schronienia

[Nowy]

Generalnie masz rację, ale wg Ciebie kto powinien ruszyć tyłki konkretnie, bo wszyscy, tzn. nikt... Która organizacja odpowiada wg Ciebie za lobbowanie i walkę w urzedach o nasze sprawy?

[jeszcze rybak]

wg.powinności statutowych: ZPR, TPR, PTR.

[PAN KARP]

12 stycznia 2012r.Sejm opowiedział się za skierowaniem do dalszych prac w komisji obywatelskiego projektu ustawy o ochronie zwierząt. Projekt negatywnie ocenia resort rolnictwa.

Projekt został skierowany do prac w komisjach: rolnictwa i rozwoju wsi, samorządu regionalnego i polityki regionalnej. W głosowaniu posłowie zdecydują, czy skierować projekt także do komisji ochrony środowiska zasobów naturalnych i leśnictwa.

Część rozwiązań proponowanych w projekcie została uchwalona przez Sejm 18 sierpnia 2011 r. w nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, która weszła w życie 1 stycznia. Zwiększono m.in. kary za znęcanie się nad zwierzęciem, zakazano strzelania do błąkających się w lasach psów, a także handlu zwierzętami domowymi na targowiskach. Rozwiązania proponowane w projekcie obywatelskim przygotowanym przez Koalicję dla Zwierząt są jednak bardziej radykalne. Wprowadza on m.in. Krajową Inspekcję ds. Zwierząt.

W projekcie zakazano: stałego trzymania psów na uwięzi lub w zamknięciu (obecnie określona jest długość uwięzi oraz dopuszczalny czasu przebywania na niej), utrzymywania zwierząt dzikich w cyrkach, hodowli zwierząt na futra, transportowania żywych ryb bez wody, uniemożliwiania kotom wolno żyjącym dostępu do pożywienia i schronienia

Proszę o kontakt - 501046324 albo zbigniew.szczepanski@pankarp.pl

[ekolog2]

Podajcie mi choć jeden powód, dla którego należałoby utrzymywać handel żywymi rybami, które niepotrzebnie w trakcie całego tego procederu cierpią!

[R]

Twoje kormorany odlecą do Chin a tam zjedzą je na żywo.

[antropolog]

Podajcie mi choć jeden powód, dla którego należałoby utrzymywać handel żywymi rybami, które niepotrzebnie w trakcie całego tego procederu cierpią!

Witaj !
Najpierw znajdźmy coś w czym się nie różnimy, coś wspólnego co nas łączy, a nie dzieli.
Ja, tak jak i ty lubię sobie popatrzeć przez lornetkę. Ty na przyrodę, ptaszki i zwierzątka, ja natomiast na ludzi, szczególnie na ładne kobiety.
Teraz jak już znaleźliśmy coś co nas łączy, a nie dzieli to porozmawiajmy poważnie, jak ekolog z antropologiem.
Podaj wiarygodne opracowania naukowe, które bu udowodniłyby Twoją tezę, że ryby cierpią.
Twoja teza, że tak jest nie może opierać się jedynie filmie dokumentalnym "Gdzie jest Nemo ? "
Dlaczego żywe ? Dlatego, że takie ludzie chcą takie kupować. Często jeżdżę na Bałtyk łowić wędką dorsza z kutra. Możesz mi uwierzyć, albo nie, ale smak świeżo złapanej i obrobionej ryby jest o wiele lepszy jak mrożonek, czy filetów.
Jeśli nie będziemy oferować żywej (świeżej) ryby, to część konsumentów zrezygnuje z jej kupna, a część kupi tanie filety, czy mrożonki sprowadzone z Chin czy z Argentyny.
Co się wtedy stanie ?
Większość gospodarstw rybackich zaprzestanie hodowli karpi. Jak wiesz są oni właścicielami gruntów i nic ich nie jest wstanie zmusić do utrzymywania zalanych gruntów. Również tych leżących na obszarach Natura 2000. Po prostu jak skończy im się pozwolenie wodno- prawne, nie wystąpią o nowe, a zgodnie z prawem nawet nie będą mogli ich zalać. Ja już planuję, że jeśli produkcja ryb będzie nieopłacalna, to bardzo szybko ze stawów zrobię łąki i będę hodował bydło.
Pozdrawiam-Antropolog.

[gili]

Podajcie mi choć jeden powód, dla którego należałoby utrzymywać handel żywymi rybami, które niepotrzebnie w trakcie całego tego procederu cierpią!

Najważniejszy powód-handel żywymi rybami daje utrzymanie bezpośrednio lub pośrednio tysiącom ludzi. A cierpieć to będą twoje dzieci, robiąc na garach u Chinola czy Hindusa gdzieś w świecie. Oczywiście wychowane bezstresowo, wegetarianizm, sprawidliwość ''społeczna'', tyle że adoptowane bo narzeczony pipki nie ma.

[ekolog2]

Ja nie mam nic przeciwko waszym hodowlom, tylko nie trzymajcie tych ryb tak ścieśnionych, bo powinny mieć większą przestrzeń, a nie takie stłoczone, a po drugie i to najwazniejsze, co wam przeszkadza sprzedaż ryby filetowanej? Biedronka i Lidl taką sprzedają z tego co wiem i sprzedaz tam nie umarła!

[antropolog]

Musisz zrozumieć, że ryby nie oddychają wodą. Ryby oddychają tlenem rozpuszczonym w wodzie. Może być kilka karpi w 100 litrach wody, a padną one w wyniku braku tlenu po kilku godzinach. Te same kilka karpi może żyć wiele tygodni w 10 litrach dobrze natlenianej wody !
Jeśli chodzi o ryby filetowane. Powiem Ci taką historię, może Cię to przekona. Kilka lat temu zostało mi kilka ton amura na wiosnę. Załatwiłem zbyt w pewnej już nie istniejącej przetwórni. Znanej kilka lat temu w całej zachodnio-północnej Polsce. Załadowaliśmy ryby do basenów z wodą z natlenieniem. Po przyjeździe do przetwórni magazynier kazał wylać wodę z basenów i wyrzucić ryby na sortownicę. Po tej czynności poinformował, że trzeba poczekać godzinę, aż ryba obcieknie z wody, bo on za wodę nie będzie płacił. Mieliśmy trochę czasu na rozejrzenie się po magazynie. Na innej sortownicy leżał karp. Śnięty był już od kilkudziesięciu godzin, bo skrzela nie były czerwone, a tylko lekko różowe. W innych skrzynkach leżały na sucho okonie, jeszcze żywe, w innych już prawie białe sandacze. Ryby czekały na swoją kolej do przerobu. Uwierz mi nikt tam ich nie zabijał, żaden dobrostan tam nie obowiązuje. Zdychały na sortownicy kilka godzin.
Taka jest prawda o przetwórniach i ładowniach kutrów. My zapewniamy im transport z dostateczną ilością tlenu, w sklepach żyją w basenach natlenianych, klient nawet jak włoży karpia do reklamówki, to za kilkanaście minut zabije ją szybko w domu, lub zrobi to za niego sprzedawca na miejscu.
Ty natomiast proponujesz, ze mamy kupować filety ?
Nie bądź populistą !

[PAN KARP]

Towarzystwo Promocji Ryb "Pan Karp" organizuje zebranie specjalnie w kwestii nowych obostrzeń prawnych dotyczących sprzedaży żywych ryb. Na zebranie zaprosiliśmy również przedstawicieli PTRyb i ZPRyb.

[Jan Niezbędny]

A kto ma ruszyć ten tyłek?

Obecny/przeszly/przyszły czy jaki tam inny zarząd tej czy innej organizacji?

Niestety oni nic dla nas nie zrobili, tylko dla siebie!

1. Pełne dopłaty - tylko dla kolesi co wiedzieli, choćby o RRW 22.
2. Ochrona kormorana, wydry czy innego dziadostwa na stawach - wprowadzona.
3. LGR-y - kasa dla królika, cwaniaków z samorządów i ich znajomków a dla nas prawie nic.
4. No a harce z żywym karpiem to rekord świata - klub gaja i im podobni - to już całkowita porażka, farsa, bonanza czy jak tam chcecie.Co, tak trudno domyślić się, że za całą tą mistyfikacją stoi handel inną rybą (łosoś, panga) ?

I kto ma walczyć o nasze interesy? Marek F. co to długie lata działał w naszej organizacji ? Był już wszędzie: u ministra, u biskupa, u sołtysa i kogo tam jeszcze ? Parcie na szkło jest solidne ! Ale efektów, coś chyba nie ma.
On jest prawie jak Kmicic: zrobił tyle złego, co dobrego - dobrego dla siebie, złego dla nas !
Wybudował w C. za parę ładnych milionów złotych centrum handlu hurtowego karpia – oczywiście z dofinansowaniem PO RYBY. Więc skupuje ryby z całego kraju i z zagranicy. Choćby u p.Armacińskiego, który stale płacze w TV, że mu ryby padły, ale jak mu Marek F. dał cenę i zabrał wszystko to p.A wziął i teraz nie piśnie ani słówka o tym. Skoro ryby krajowe padły (patrz KHV u p. A.), to należy sprowadzić „jeszcze lepsze” ryby importowane. A co tam, kto wie, może coś „nowego i lepszego” dodatkowo się sprowadzi !
I co z tym robić?
Handlować rybą wolno każdemu, importować też, ale jak się jest Prezesem PTR, to należy się do czegoś zobowiązać i być PRZYZWOITYM!

Ot ci prezes organizacji krajowej ! majtek f

[gość]

Czuję się urażony .Nie jestem niczyim kolesiem,dostałem dopłaty i nikogo nie będę za to przepraszał.Czy możecie pogodzić sie z tym ,że to nie wina tych co dostali rekompensaty ,ze nie starczyło dla wszystkich.Może właśnie przez tych .którzy nie prowadzili sprawozdawczości.

[Gość]

Też nie jestem kolesiem,a dopłaty otrzymałem.Uważam,że o sprawach ważnych należy mówić twardo i z emocjami jakie one wywołują.Jeśli jest to ugłaskane nie dociera do nikogo.Wymazywanie postów mówiących wprost jest niebezpieczne bo staniemy się towarzystwem wzajemnnej adoracji.Animozji nazbierało się co niemiara.Należy otwarcie chociaż na forum o nich mówić by tematów na karpiówce nie zabrokło.Jeśli moje głosy były dla Nieomylnego niewygodne to akurat na tym forum likwidowane być nie powinny.
Nigdy nie powiedział dobrego słowa na temat pracy jaką ludzie wkładają w promocję,a korzysta z tego pełną gębą sprzedając importowanego karpia.Mam nadzieję,że ten wpis
pobędzie trochę dłużej.Pozdrawiam i Koledzy więcej odwagi w demaskowaniu szkodników hodowców.

[Gość]

Czuję się urażony .Nie jestem niczyim kolesiem,dostałem dopłaty i nikogo nie będę za to przepraszał.Czy możecie pogodzić sie z tym ,że to nie wina tych co dostali rekompensaty ,ze nie starczyło dla wszystkich.Może właśnie przez tych .którzy nie prowadzili sprawozdawczości.

Ja również dostałem dopłaty, ale uważam tak jak poprzednik, że prace nad nimi były tak prowadzone, aby dostali je tylko swoi i w bardzo dużej kwocie.