Giełda Rybacka

Jutro mam się stawić w Starostwie na spotkanie z miejscowymi władzami PZW .Tematem spotkania jest pobór wód na obiekty stawowe powodujące uszczuplenie narybku
wpuszczanego do rzeki przez PZW.Czy kogoś z kolegów podobna głupota spotkała?Pozdrawiam.

jeszcze o takich cudach nie słyszałem powiedz że masz siatki założone na dopływach i nic nie wpłynie a może nie chciałeś oddac chwastu za darmo do mnie zawsze przyjezdzają pomagaja w odlowach a ja wzamian oddaje im drobnice na ich wody

Dodatkowy argument, że zabezpieczasz stawy kratami, czy siatką może być taki, że wpuszczanie na Twój obiekt ryb z rzeki jest dla Ciebie niekorzystne, bo:
1. ryby z rzeki to konkurencja pokarmowa np. dla karpia, którego hodujesz.
2. Niebezpieczeństwo wpuszczenia zarazonych ryb KHV

Gość napisał(a):Jutro mam się stawić w Starostwie na spotkanie z miejscowymi władzami PZW .Tematem spotkania jest pobór wód na obiekty stawowe powodujące uszczuplenie narybku
wpuszczanego do rzeki przez PZW.Czy kogoś z kolegów podobna głupota spotkała?Pozdrawiam.

przede wszystkim na dopływach stawów masz kraty zabezpieczające przed dostaniem się ryb dziko żyjących (wymóg weterynaryjny). Jeżeli narybki wpuszczane przez PZW giną na tych kratach to problem jakości wpuszczanego przez nich materiału. Jeśli będziesz miał dalej problemy to idź po linii obaw o swoje ryby z powodu wprowadzania do rzeki ryb nie pochodzących z tej zlewni o ,,prawdopodobnie,, nie znanym stanie zdrowotnym zlewni z, której pochodzą (wprowadzana partia zawsze powinna mieć aktualne badania).

Witam
kilka lat temu miałem kontrolę z PZW na moim obiekcie. Sprawdzane były kraty na dopływach i odpływach ze stawów pod kontem możliwości przejścia ryb należących do PZW na moje stawy. Kontrola była dobrowolna czyli poprosili mnie o wejście i sprawdzenie. To był oddział PZW w Tarnobrzegu.

Na tym spotkaniu powiedz że ryby zakupione i wpuszczane na Twoją zlewnie mają mieć świadectwo badania na KHV i że jeśli nie to w przypatku zarażenia będziesz zmuszony pozwać ich do sądu o odszkodowanie lub do prokuratora za celowe zarażenie. Podrukuj sobie artykuły z internetu o spustoszeniu w gospodarstwie Sosnowica i im pokaż.To powinno na nich zadziałać. Pamiętaj że tak naprawde to oni są największymi roznosicielami KHV.

Bardzo dziękuję za cenne wskazówki.Pozdrawiam.

Gość napisał(a):Bardzo dziękuję za cenne wskazówki.Pozdrawiam.

Powiedz, że jak będziesz wypuszczał wodę to im to wszystko oddasz z nadmiarem. Niech tylko przyjadą w trakcie odłowów na sortownicę.
Ciężko jest zabezpieczyć się kratą na dopływie np. przed wylęgiem okonia.
Poproś o świadectwa badania wydane przez ichtiopatologa na wpuszczany materiał.
Porównaj zarybienie czy zgodne jest z umową z RZGW.
Pozdrawiam

Widzę że koledzy rybacy, patrzą na sprawę trochę inaczej jak wędkarze.
Ryba trafiająca do zarybienia musi mieć świadectwo (kto się podłoży).
Nie ma takiej możliwości, żeby ilości ryby wpuszczonej przez PZW były inne niż zadysponowane przez RZGW.(przynajmniej na papierze)
Pozdro
Wędkarz

A mają przeprowadzone badania pod kontem nosicielstwa KHV? O ile mi wiadomo PZW nie wymaga takiego dokumentu od hodowcy.

wedkarz napisał(a):Widzę że koledzy rybacy, patrzą na sprawę trochę inaczej jak wędkarze.
Ryba trafiająca do zarybienia musi mieć świadectwo (kto się podłoży).
Nie ma takiej możliwości, żeby ilości ryby wpuszczonej przez PZW były inne niż zadysponowane przez RZGW.(przynajmniej na papierze)
Pozdro
Wędkarz

... a jak ty patrzysz na czepialstwo Twoich kolegów z PZW ?
Dotychczas żyliśmy w zgodzie !

RZGW ma prawo kontrolować zarybienia. A może my również posinniśmy być przy zarybieniach PZW i pobierać próbki ryb z możliwością badania ich na obecność KHV ?? Co jeśli ryba ma badania a my wykażemy że wpuszcza się do zlewni syfa??? Moim zdaniem tylko prokurator...

Gość napisał(a):Jutro mam się stawić w Starostwie na spotkanie z miejscowymi władzami PZW .Tematem spotkania jest pobór wód na obiekty stawowe powodujące uszczuplenie narybku
wpuszczanego do rzeki przez PZW.Czy kogoś z kolegów podobna głupota spotkała?Pozdrawiam.

Powiedz, że wystąpisz o odszkodowanie, bo ich ryby wyżerają Ci pokarm i zanieczyszczają wodę.

Dzięki za wszystkie wskazówki bardzo się przydały. Nie było tak źle.Doszliśmy do porozumienia.Trudno o pełne zdowolenie ale w pewnych sytuacjach lepiej nie kopać się z koniem
do upadłego.Chodzi o to by na własne oczy mogli zobaczyć,że podczas odłowów drobnica wraca doprowadzalnikiem do rzeki.Takie rozwiązanie któryś z kolegów zastosował i ma
spokój.Jeszcze raz Wszystkim dziękuję i Pozdrawiam.