Gość napisał(a):Dziwią mnie te próby ,na siłę promowania spożycia karpia w dotychczasowej postaci. Czasy gdy była to prawie jedyna ryba słodkowodna i to tylko sprzedawana na Boże Narodzenie, minęły bezpowrotnie miejsce karpia jest w przetwórniach i tyle ,spożycie spada bo zaczynają być hodowane inne ,smaczniejsze i szlachetniejsze ryby, pokolenie naszych dzieci i wnuków karpia odeśle w niebyt bez względu na reklamę i lobbing. Trzeba propagować hodowlę innych gatunków ryb póki hodowcy z innych krajów nas nie wyprzedzą i nie zdobędą naszego rynku, co widać chociażby po sprzedaży pangi i łososia z Norwegii.Pieniądze wydane na promocję karpia są
pieniędzmi wyrzuconymi w błoto(dosłownie), świat oraz aquakultura idą do przodu , a my ciągle chcemy go zatrzymywać,można to porównać do np: towarzystwa miłośników Stara 28.
pozdrawiam i proszę o rzeczową dyskusję na temat przyszłości hodowli gatunków ryb słodkowodnych, hodować trzeba to co potencjalny klient zechce kupić a nie to co nam się podoba.
Dobre,bardzo dobre.