przez 44 » Czw Wrz 13, 2012 9:56 am
Każda organizacja, grupa, zespół, spółka, rozpoczynając działalność chce zabłysnąć. Formy tego zabłyśnięcia są różne. Jedni organizują konferencję prasową, przedstawiają swój program i liderów. Inni rozdają ulotki i kiełbaski. Inni, ku uciesze gawiedzi, ściągają na scenie majtki. Żądania 50 tyś zł od rybaka który krytycznie ocenił na tym forum - inicjatora ? spółki Polski Karp, jeszcze nie było. Zawsze byłem i jestem przeciwnikiem naruszania czyjegoś dobrego imienia- zwłaszcza anonimowo. Uważam, że administrator tego forum z wyczuciem reaguje na tego typu zjawiska, które na otwartych forach są nagminne. Z drugiej strony zachodzi pytanie, czy w tym przypadku została przekroczona granica naruszenie dobrego imienia. Moim zdaniem nie. Jeżeli tę formę krytyki jaką zastosował "Teofil" zakwalifikujemy do katalogu naruszeń, to należałoby stwierdzić, że wszystkie programy informacyjno-publicystyczne radiowe i TV, artykuły prasowe, to jedno wielkie naruszenie. Użycie przez "Teofila" słowa szantaż, w opisanym przez niego kontekście, nie można zakwalifikować jako szantaż w obiegowym znaczeniu. Przedstawił pewien mechanizm rynkowy i określił go słowem szantaż. Ja użyłbym w tym przypadku cudzysłowia. Uwagi „Teofila” co do zachowań kupca na rybackich „imprezach”, również ni jak nie wpisuje mi się do katalogu naruszeń. Między wolnością słowa, a jego nadużyciem, zawsze istniała cienka, elastyczna linia. Może w tym przypadku została ona naciągnięta, ale z pewnością nie przekroczona. „Teofilu”, jeżeli z powodu twoich kilku słów spotyka cię obstrukcja, masz we mnie solidarnego – w pojęciu moralnym i ekonomicznym - rybaka.