UWAGA!!! Ostrzeżenie - 2.1 Inwestycje

[wodniak]

Jest na stronie ARIMRu "Interpretacja ... o aneksowaniu"

"Informacja dla beneficjentów pomocy przyznanej w ramach PO RYBY 2007 - 2013

Warszawa, 23.11.2011 roku

Aneksowanie umowy - zgodnie z zapisem §12 (lub odpowiednio §11) umowy istnieje możliwość dokonania zmiany umowy o dofinansowanie na wniosek każdej ze stron. Zmianami mogą zostać objęte następujące aspekty:
Zakres rzeczowy - obejmujący zakres rzeczowy operacji lub etapu (etapów) operacji w zestawieniu rzeczowo-finansowym operacji stanowiącym załącznik nr 1 do umowy - wniosek w tej sprawie powinien zostać złożony najpóźniej w dniu złożenia wniosku o płatność. W przypadku niedotrzymania tego terminu, wniosek o zmianę umowy zostanie rozpatrzony negatywnie a Agencja zweryfikuje wniosek o płatność zgodnie z postanowieniami zawartej umowy. W sytuacji zmian w zakresie rzeczowo - finansowym operacji należy przedstawić nowe zestawienie rzeczowo - finansowe.
Termin złożenia wniosku o płatność - wniosek w tej sprawie powinien zostać złożony najpóźniej w dniu złożenia wniosku o płatność. W przypadku niedotrzymania tego terminu, wniosek o zmianę umowy zostanie rozpatrzony negatywnie.
Wzrost kosztów kwalifikowanych wynikający ze zmiany stawki VAT lub znaczącego wzrostu kursu waluty - wniosek o aneks w tym zakresie może zostać zawarty z inicjatywy beneficjenta lub Agencji (szczegółowy opis - pobierz).
Pozostałe zmiany (np. zmiany adresowe) - powinny być zgłaszane na każdym etapie realizacji operacji tj. niezwłocznie po ich zaistnieniu.

Należy pamiętać, że wprowadzane zmiany muszą mieć formę pisemnego aneksu, pod rygorem nieważności. Każdy wniosek o dokonanie zmiany jest rozpatrywany indywidualnie z uwzględnieniem następujących warunków:

1. Kwota pomocy - nie może zostać zwiększona, możliwe są natomiast przesunięcia środków finansowych między etapami operacji (w przypadku operacji wieloetapowych) lub między zadaniami w ramach etapu,

2. Cel operacji - dodatkowe prace i zakupy muszą być zgodne z celem (celami) wymienionymi w podpisanej umowie lub aneksie do umowy,

3. Zakres rzeczowy - zmiany zakresu zostaną zweryfikowane zgodnie z kryteriami obowiązującymi na etapie rozpatrywania wniosku o dofinansowanie w szczególności w zakresie:
powstania trwałych korzyści gospodarczych, zapewnienia należytych gwarancji technicznych, zapewnienia gospodarczej trwałości, oceny oddziaływania na środowisko,
kryteriów kwalifikowalności kosztów (w tym racjonalność wydatków) określonych w przepisach regulujących przyznawanie pomocy,
bezpośredniego związku z realizacją operacji,
potwierdzenia prawa do dysponowania nieruchomością,
terminów, w jakich zostały/zostaną poniesione koszty.

Proponowane zmiany zostaną rozpatrzone na podstawie dokumentów i materiałów jakie były wymagane na etapie wniosku o dofinansowanie i zostały załączone przez beneficjenta do wniosku o aneks np. oferty, kosztorysy, dokumenty potwierdzające uprawnienia beneficjenta do otrzymania pomocy a także opis operacji i zestawienie rzeczowo - finansowe.

4. Zmiany terminu złożenia wniosku o płatność - w przypadku wnioskowania o taką zmianę, zostanie oceniona celowość/powód zmiany na podstawie uzasadnienia beneficjenta załączonego do wniosku o aneks. "

Faktycznie trzeba spokojnie do tego podejść przecież wg tej informacji, Agencja nie może wymagać dodatkowych dokumentów czy wyliczeń. Musi opierać się na tych samych co przy podpisaniu umowy, wię tych które zaakceptowała.
A jak już są poniesione koszty, podpisane umowy na wykonanie, jakieś kary umowne, kredyt itp. to co może być dalej?
Myślę, że nie da się wykonać większej, czy mniejszej inwestycji bez jakichś zmian w trakcie jej realizacji ( u mnie przy budowie domu były 3 projekty zamienne).
Wtedy chyba jest potrzebna zmiana umowy - więc chyba aneks. Co w takiej sytuacji? Jest jakaś pewność co do zakresu umowy, pieniędzy?
Swoją drogą trzeba mieć dużo odwagi by inwestować swoje duże pieniądze, brać kredyty i czekać na dobrą wolę urzędnika.

"Cwaniaków" oczywiście jest zatrzęsienie wszędzie, ale co w sytuacji kiedy ktoś zleca prace firmie, która też robi kosztorys do umowy.
Ja znowu o tym domu ale pierwszą wycene i podpisana umowę miałem na 460.000, jak robiłem systemem "gospodarczym" wyszło 210.000

[Gościu]

Gdyby wszystko w rybactwie było O.k. i byłoby ono super rentowne i nie trzeba było czasem dokładać, to niepotrzebne by były dotacje.
Biorąc pod uwagę ekonomikę wszyscy Koledzy chyba się ze mną zgodza, że biorąc pod uwagę zyski to "kokosów" nie ma.
Jakby ktoś zarabiał na gospodarstwie duże pieniadze to na agencję nikt by nie spojrzał ( zresztą do tej pory pomoc agencji wszyscy znamy).
Jeśli Agencja przyznaje dotacje na budowe tylko 1-2 ha stawów milion złoty i wypłaca zaliczki to chyba taka umową i takim pracownikem agencji powiniemn zająć się prokurator, chyba że jest to faktycznie część większej inwestycji.
Widziałem już żwirownie z której przy pomocy dotacji zrobiono stawy hooooodowlane (9,5 m głębokości).

[tedi]

Witam

Panowie nie siejcie fermentu i nie straszcie kolegów.

Pozdrawiam i jeszcze raz uprzejmie proszę o niestraszenie kolegów, którzy realizują projekty z funduszy. Bedzie dobrze w końcowym wyniku. Może poza pojedynczymi przypadkami cwaniaków "hodowców", którzy chcą wydoić kasę i jeszcze na tym zarobić.

Jak mam problemy to dzwonię do agencji. Tel. jest dostępny na ich stronie.
Trafiam na czarną owcę, dzwonię jeszcze raz aż trafię na osobę znająca się na rzeczy.

Przypominam o zerawnych umowach na dopłaty wodno-środowiskowe .
" Bedzie dobrze w końcowym wyniku. "

Już nie raz było "dobrze".

[gość]

Pamiętam doskonale.
Przerabiałem to dwa lata temu z umową wodno-środowiskową. Wszyscy pamiętamy jak z nami zagrała agencja ze sprawozdaniami.
Oj będą znowu schody.

Podoba mi się ten tekst:
"Na 99 % agencja wypłaci środki finansowe jeżeli projekt został zrealizowany zgodnie z umową. W ostateczności zostaje odwołanie. Wygrana w kieszeni."

Możemy mieć pełne zaufanie do Agencji nie na 99% a na 100%, na pewno póżniej wśród urzędników winnych nie będzie, zresztą kto ma więcej czasu i pieniędzy na sądy Urząd czy rybak.
A jeśli chodzi o "odwołania" to "Teofil" chyba wie na tym forum o tym najwięcej (chyba trochę po sądach się powłóczył).

Widać po treści postów, że ARiMR i na tym forum jest aktywny. Chyba dobrze płacą urzędnikom, skoro jeszcze po 19.00 pracują i robią PR.

[Teofil]

A jeśli chodzi o "odwołania" to "Teofil" chyba wie na tym forum o tym najwięcej (chyba trochę po sądach się powłóczył).

Czy mógłbyś się wyrazić jaśniej. Ostatni raz w sądzie byłem 6 lat temu jako pokrzywdzony w sprawie podjętej z urzędu, dotyczącej śmierci mojego ojca, 12 lat temu jako świadek wypadku drogowego oraz 28 lat temu jako świadek w sprawie pobicia. Jeśli mnie pamięć nie myli kontakt z sądami przez 47 lat mojego życia to te 3 razy. Masz inne wiadomości, chętnie je poznam ?

[Gość]

Witam Kolegów,

Dla wyjaśnień w moim poście nie odnosiłem się do działań wodnośrodowiskowych, tylko post dotyczył inwestycji w chów i hodowlę. Podkreślam jeszcze raz jak ktoś się wywiąże z warunków umowy (czytaj zrobi inwestycję zgodnie z umową i złoży dobry wniosek) to nie ma takiej opcji aby agencja zastosowała jakąś ekspertyzę. To że urzędnik tak mówi na płatności to nie znaczy że tak będzie. Mamy zawsze prawo się odwołać. Proszę was tylko abyście nie wprowadzali fermentu i nie straszyli kolegów, którzy mają złożone wnioski o płatność. Zawsze mogą zadzwonić do agencji lub napisać pismo (to lepsza opcja) z prośbą o wyjaśnienia. Ludzie w agencji to też niektórzy rybacy - ichtiolodzy, wiedzą co się dzieje na rynku karpia, jakie są ceny. Na cwaniaków są bardzo uczuleni. W sumie dziwię się wam że sami godzicie się na takie wysokie ceny -koszty. Zamiast dwóch rybaków, przyjdzie jeden cwaniak "hodowca" i za was zgarnie kasę. A potem płacz że kasy nie wystarczyło dla wszystkich.

Sprawa wodnośrodowiskowych to inna bajka i inny post na tym forum. Schody były są i jeszcze będą ( pozyskałem info że coś szykuje się coś ekstra z agencji albo raczej od tego co tym steruje z góry -czytaj autora rozporządzeń), a ostatni wynika dla każdego kto ma umowę w garści z 2.2 będzie można zobaczyć na końcu.
A i jeszcze jedno życzyłbym sobie, żeby tak w przyszłości hodowcy karpia stosowali taki PR wobec siebie i byli bardziej zgraną ekipą. A co jest, to każdy karpiarz wie.

Pozdrawiam

[gość]

Czy mógłbyś się wyrazić jaśniej. Ostatni raz w sądzie byłem 6 lat temu jako pokrzywdzony w sprawie podjętej z urzędu, dotyczącej śmierci mojego ojca, 12 lat temu jako świadek wypadku drogowego oraz 28 lat temu jako świadek w sprawie pobicia. Jeśli mnie pamięć nie myli kontakt z sądami przez 47 lat mojego życia to te 3 razy. Masz inne wiadomości, chętnie je poznam ?

Przepraszam jeśli sie pomyliłem, ale chodziło mi o protest w sprawie "wodno-środowiskowych". Wydawało mi się, że brałeś w tym aktywny udział. Jeśli było inaczej to przepraszam za pomyłkę;-)

[bolo]

O czym by nie była rozmowa, jedno jest zawsze pewne:

To że urzędnik tak mówi .... to nie znaczy że tak będzie.

Dobre.

[wodniak]

Na cwaniaków są bardzo uczuleni. W sumie dziwię się wam że sami godzicie się na takie wysokie ceny -koszty. Zamiast dwóch rybaków, przyjdzie jeden cwaniak "hodowca" i za was zgarnie kasę. A potem płacz że kasy nie wystarczyło dla wszystkich.

Jakby kolega wyjaśnił co ma na myśli bo nie bardzo rozumiem:
- skoro pracownicy Agencji są na "cwaniaków" uczuleni to czemu są podpisywane takie umowy jak na te "żwirownie", zawyżone kosztorysy itp. Przypadek, niekompetencja czy świadome działanie?

A druga sprawa jaki my mamy wpływ na wysokie koszty, czy jakie wy tam w agencji podpisujecie umowy? My to możemy godzić się, albo nie i tak robicie co chcecie.
Co rybacy mogą na to poradzić?
Jeśli, któryś z kolegów ma wpływ na Agencję i wie jakie i z kim urzędnicy robią "umowy" to chyba sie na tym forum raczej nie ujawni.

[Teofil]

Czy mógłbyś się wyrazić jaśniej. Ostatni raz w sądzie byłem 6 lat temu jako pokrzywdzony w sprawie podjętej z urzędu, dotyczącej śmierci mojego ojca, 12 lat temu jako świadek wypadku drogowego oraz 28 lat temu jako świadek w sprawie pobicia. Jeśli mnie pamięć nie myli kontakt z sądami przez 47 lat mojego życia to te 3 razy. Masz inne wiadomości, chętnie je poznam ?

Przepraszam jeśli sie pomyliłem, ale chodziło mi o protest w sprawie "wodno-środowiskowych". Wydawało mi się, że brałeś w tym aktywny udział. Jeśli było inaczej to przepraszam za pomyłkę;-)

Tak, brałem udział w pikiecie wraz kilkoma kolegami na Wystawie Zwierząt Hodowlanych w Poznaniu. Po tym proteście jako jeden z trzech, byłem na spotkaniu u ministra Sawickiego.
W trakcie tego spotkania min. Sawicki przywrócił nasze umowy oraz obiecał podjęcie działań w celu podpisania umów z tymi dla których zabrakło środków. Jak widzę obietnicy dotrzymał.
Teraz moi koledzy, którzy między innymi dzięki naszym działaniom te dopłaty otrzymali, przejmują moje rynki (Tesco), straszą mnie sądem, a ich przedstawiciel w powstającej spółce domaga się 50 tyś złotych. Tak więc Twoje słowa mogą być prorocze. Pewnie będę w niedługim czasie bywalcem sadów.
Pozdrawiam

[gość]

Teraz moi koledzy, którzy między innymi dzięki naszym działaniom te dopłaty otrzymali, przejmują moje rynki (Tesco), straszą mnie sądem, a ich przedstawiciel w powstającej spółce domaga się 50 tyś złotych. Tak więc Twoje słowa mogą być prorocze. Pewnie będę w niedługim czasie bywalcem sadów.
Pozdrawiam

Jeszcze raz przepraszam za pomyłkę.

Mam nadzieję, że nie będę złym prorokiem. "Koledzy", którzy dostali dopłaty do inwestycji (z tego co widać) też chyba będą musieli "pikietować", ciekaw jaki będzie tego efekt końcowy i ilu będzie miało problemy.
Rozmawiałem z ludźmi, którzy dostali pieniądze z 2.1 i do wszystkich przyszła pisemna informacja, że przy "płatności' Ekspertyza IRŚ będzie brana pod uwagę.
Bez powodu Agencja by czegoś takiego nie przysłała. Pewnie już coś planuja z cięciem kosztów.
A jak już było powiedziane: "jak urzędnik coś mówi to nie znaczy, że tak będzie"
Powiem szczerze, że wszyscy są mocno przestraszeni, wiem, że część wstrzymała lub oraniczyła inwestycje, pomimo przyznanych środków, z obawy przed rozliczeniem.
Nie jest w naszym państwie lekko, oj nie jest, a urzędników coraz więcej.

[Grzegorz0_4]

A ja przeżyłem szok jak przeczytałem jakie niektórzy z Was popodpisywali umowy. W mojej krótkiej rybackiej działalności było mi dane i budować stawy od zera, w niezwykle niesprzyjajajacych warunkach, oraz kupować gotowy staw. Przytoczone przez was kwoty są kosmiczne. Przyjmując kalkulację IRS rentowności produkcji karpia ( ~2PLN/kg), taki obiekt bedzie się zwracał ..... w ogóle się nie zwróci.
Pozdrawiam

[gość]

Rozmawiałem z ludźmi, którzy dostali pieniądze z 2.1 i do wszystkich przyszła pisemna informacja, że przy "płatności' Ekspertyza IRŚ będzie brana pod uwagę.
Bez powodu Agencja by czegoś takiego nie przysłała. Pewnie już coś planuja z cięciem kosztów.

Nie bardzo sie orientuje w temacie dopłat, ale sa chyba jakieś zasady podpisywania tych Umów.
Są jakieś akty prawne czy ogólne zasady generalnie jakieś prawo.
Chyba jeśli raz do umowy sprawdzono jakieś ceny czy koszty, czy jej zakres i umowa została podpisana, to chyba strony się na nią zgodziły.
Przecież planowanie takich dużych inwestycji (kwoty 300.000 tys czy milion to dość poważne sprawy) nie odbywa się chyba z dnia na dzień.
Nawet jeśli podpisywany jest aneks co do terminu, zakresu, miejsca itp. to można analizować ponownie i umawiać się ponownie tylko do tych zmienionych elementów.
Myślę, że nie jest to możliwe, by w trakcie trwania umowy zanegowali zaakceptowane ceny, koszty, czy zakres, bo to by było zwykłe bezprawie.

Na co dzień mam trochę do czynienia z umowami, co prawda handlowymi, ale nie wyobrażam sobie żeby przyjechał do mnie klient i po dostawie towaru przedstawił mi swoją, obniżoną cene ryby, twierdząc, że moja jest "nieuzasadniona ekonomicznie" i zrobił sam korektę f-ry.
Często się zdarza, że pomimo umowy robimy dostawy partii towaru do innego sklepu klienta niż w umowie (robimy aneksy) i co wtedy mógłby np. sam zmienić cene towaru, przecież to głupota.

Wątpie żeby, któryś z urzędników tak sie podłożył i raz coś podpisał, a później się z tego wycofał. Jak znam urzędy to raczej odważnych tam nie ma i na wszystko muszą mieć podkładkę. Jak się pod czymś podpisali, to teraz nie wycofają się z tego (sami sobie strzelą w kolano?).

[wodniak]

A ja przeżyłem szok jak przeczytałem jakie niektórzy z Was popodpisywali umowy. W mojej krótkiej rybackiej działalności było mi dane i budować stawy od zera, w niezwykle niesprzyjajajacych warunkach, oraz kupować gotowy staw. Przytoczone przez was kwoty są kosmiczne. Przyjmując kalkulację IRS rentowności produkcji karpia ( ~2PLN/kg), taki obiekt bedzie się zwracał ..... w ogóle się nie zwróci.
Pozdrawiam

Z tego co mi wiadomo całe rolnictwo jest doś mało rentowne.
W końcu po coś te dotacje ustalono.

A kiedy zwrócą sie dopłaty obszarowe?

[gościu]

Przyjmując kalkulację IRS rentowności produkcji karpia ( ~2PLN/kg), taki obiekt bedzie się zwracał ..... w ogóle się nie zwróci.
Pozdrawiam

Kolega widać, że od niedawna w branży.
Jeśli kolega w swoim gospodarstwie przyjmuje kalkulacje IRŚ to życzę zdrowia i wszelkiej pomyślności.

U mnie jest 45 ha wody, zero produkcji narybkowej sam chów, wg IRŚ to 15 ha powinienem poświęcić na narybek.
Paszy raczej nie skarmiam za dużo można powiedzieć okazjonalnie, własne zbiory ewentualnie jak trafi sie coś taniego.
Wydajność mam ok 1t/ha.
Gwarantuje koledze, że gdybym miał z kilograma tylko 2 zł to na całość wody wpuściłbym wędkarzy albo zajął się importem z Czech, bo mam blisko.

Przy tym wyliczeniu IRŚ gospodarstwa po 10-20 ha wody powinny dawno zostać osuszone i zaorane.

Swoją drogą, ciekaw jestem jak wyglądał kolegi kosztorys na budowe nowego stawu w wyjątkowo ciężkich warunkach. Myślę, że tak jak w przypadku większości z nas, własna i rodziny, ciężka praca od rana do nocy (stawka roboczogodziny - 0 zł).

My dobudowaliśmy stawy przy pomocy specjalistycznej ekipy hydrotechnicznej: ja z bratem det i koparka, 2 szwagrów na ciągnikach i Krazie, plus pomoc sąsiadów w transporcie ziemi na groble.
Sporo też pomogła budowa pobliskiej drogi, wiadomo, że tam też kierowcy musieli jakoś żyć.

Koszt budowy to paliwo plus troche piwa i na koniec naprawdę niezły grill z kilkoma skrzynkami wódki.
Nie liczyłem ale mój kosztorys to chyba poniżej kosztów z ekspertyzy IRŚ.