44 napisał(a):Hodowla ryb, a w szczególności karpii niesie - jak to z hodowlami bywa- duże ryzyko. Dzisiaj trzeba, odchodząc od wieloletnich przyzwyczajeń, mocno główkować w kierunku "urozmaicenia" hodowli. Uważnie śledzić zachowania rynku, jego tendencje. Patrzeć na kilka lat do przodu. Może LGRy na które patrzymy trochę spode łba, są jednak tym nowym spojrzeniem, tym "urozmaiceniem" Może nie całą parę puszczajmy w nasz ukochany karpiowy interes.
Dlatego i wylęgarnia i ras (sandacz okoń) i wędkarze.
Jeśli chodzi o którąś wypowiedź o chodowli łososiowatych, to wydaje mi się, że sandacz i okoń jest lepszym wyborem, większa "luka" na rynku i mniejsza konkurencja.