UWAGA!!! Ostrzeżenie - 2.1 Inwestycje

[Gość]

Ekspertyza nadal na tapecie.
Jest to dokument obowiązujący ARiMR i "może być brany pod uwagę przy wniosku o płatność" - info. z piątku bezpośrednio od pracownika agencji.
Jeśli "może być" to pewnie będzie.

[Gośc]

U nas ta sama śpiewka. Ktoś składał już wnioski o płatność ?

[rafalstanislaw]

Ćwiczyłem karpia w lutym jednak ze względu na mikroskalę moich możliwości przedsięwzięcie było nieekonomiczne(co nie znaczy, że nieobiecujące). Bardziej sprawdził się wariant z tarłem w połowie marca i obsadzaniem na przełomie kwietnia i maja rybą o masie ok. 1gram (większość czasu ryba jest na starterach i ok. tygodnia przed obsadę przestawiana na zooplankton)
Na ,,Tessa Koi Farm,, pod Turkiem tarła karpia koi robione są zgodnie z grafikiem a nie jedynie w sezonie wiosennym z tym, że w przypadku karpia konsumpcyjnego czy ozdobnego,,pseudokoi,, jest to nieopłacalne.
Przestawiłem się na mniejsze rybki i w styczniu planuję zrobić ok. 50-100tys. wylęgu wzdręgi ,,golden rubby,, co umożliwi pod koniec sezonu na stawie odłowić rybkę ok.6-8gram. Jeśli kolegę temat interesuje to zapraszam na PW.

Jak wychodziło to z tarłem w lutym.
Do jakiej wagi była podchowalnia i kiedy była obsada?
Jak wyglądała przeżywalność?

[dwa]

Ćwiczyłem karpia w lutym jednak ze względu na mikroskalę moich możliwości przedsięwzięcie było nieekonomiczne(co nie znaczy, że nieobiecujące). Bardziej sprawdził się wariant z tarłem w połowie marca i obsadzaniem na przełomie kwietnia i maja rybą o masie ok. 1gram (większość czasu ryba jest na starterach i ok. tygodnia przed obsadę przestawiana na zooplankton)
Na ,,Tessa Koi Farm,, pod Turkiem tarła karpia koi robione są zgodnie z grafikiem a nie jedynie w sezonie wiosennym z tym, że w przypadku karpia konsumpcyjnego czy ozdobnego,,pseudokoi,, jest to nieopłacalne.
Przestawiłem się na mniejsze rybki i w styczniu planuję zrobić ok. 50-100tys. wylęgu wzdręgi ,,golden rubby,, co umożliwi pod koniec sezonu na stawie odłowić rybkę ok.6-8gram. Jeśli kolegę temat interesuje to zapraszam na PW.

Byłem na tej farmie. Właścicielem jest holender i naprawdę robi to wrażenia.
So już podobno często lepsi od japończyków jeśli chodzi o Koi.
Byłem w ciężkim szoku jak usłyszłem po ile są sprzedawane niektóre te karpie (100-1500 Eura za szt.). Wszystko "idzie" na zachód, a produkcja non stop, zgodnie z grafikiem. Nie ma znaczenia czy tarło jest w lutym, marcu, czy we wrześniu. Produkcja jest ciągła.

[gość]

"może być brany pod uwagę przy wniosku o płatność"

Ale na jakiej zasadzie? O co tu chodzi?

[gość]

Nie mogą rozliczać na podstawie ekspertyzy tylko kosztorysów. Poza tym dane w ekspertyzie to 2007-2010 rok.

[Gość]

Na aneksy też czekamy przy wodno-środowiskowych. Albo im papiery poginęły, albo znowu robią co chcą. Wszędzie to samo.

[Gość]

Nie mogą rozliczać na podstawie ekspertyzy tylko kosztorysów. Poza tym dane w ekspertyzie to 2007-2010 rok.

Jeszcze musiałby ktoś umieć w Agencji to policzyć, znać się na kosztorysach, budownictwie,kredytach, leasingach, inwestycjach itd.
Większość wyliczeń w Agencji to "krowa x stawka" albo "ha x stawka",a co wypada z tego schematu utrudnia wszystkim życie.

[gość]

A czy aby oni nie powinni "wspierać"?
Wszędzie są dopłaty do hektarów, a nie produkcji. Dlatego jak założysz wyższą produkcję na mniejszej powierzchni to się gubią i myślą że to przekręt.

[gość]

Jakby były dopłaty do produkcji, a nie do areału to połowa "rolników" z Wiejskiej musiałaby się wziąć za robote. To samo dotyczy "zaprzyjaźnionych" z Arimrem i ANR "rolników" co raz w roku koszą, mają maliny, albo orzecha. Tam pieniądze idą ciurkiem. Wszyscy wiemy, że rybak to ni pies ni wydra, ani rolnik, ani przedsiębiorca.

[gość]

Wodno-środowiskowe też masz do "areału".

[Marek-pstrąg]

A czy aby oni nie powinni "wspierać"?
Wszędzie są dopłaty do hektarów, a nie produkcji. Dlatego jak założysz wyższą produkcję na mniejszej powierzchni to się gubią i myślą że to przekręt.

Na jakie wsparcie ty liczysz.
Urzędnik robi swoje, jest w pracy.
Jak ktoś widzi, że masz pomysł jak zainwestować pieniądze, i pieniądze, żeby zainwestować, to na pewno cię ktoś "wesprze".
Pamiętaj to jest Polska.

[Gość]

Nie tylko beneficjenci "indywidualni" maja takie problemy, jak Kolega "rafalstanislaw". Tak samo jest ze stowarzyszeniami, uczelniami itd.
Pojawia się tylko pytanie - po co było dawać te pieniądze skoro po pół roku urzędnik zmienia zdanie?
Widocznie w Agencji są jakieś premie od rozdanych i odebranych pieniędzy.

[Gość]

Jeśli chodzi o terminy rozpatrywania to pamiętajcie Koledzy, że dla Was wizyta w urzędzie, wniosek, obok pracy, jest jedną ze "spraw do załatwienia", macie przecież jeszcze inne zajęcia.
Dla pracownika, urzędnika to praca, a tą trzeba szanować. Jemu się nie spieszy, to nie fabryka.

[gość]

To samo przy LGRach. Urząd to urząd.