fryzjerka napisał(a):Sprzedawcy po 8,5 to błędni, albo obłędni rycerze. To nie są na pewno hodowcy karpi, tylko fryzjerzy dołkowicze. 3,5 tony po 8,50, to dla fryzjera - frajera pewnie wielka kasa, ale dla średnio-hektarowych stawów ? Lubliniak ma rację. Przejecie rekompensaty, kobitki przestaną tapirować włosy i co nasz fryzjer zrobi ?
fryzjerka napisał(a):Sprzedawcy po 8,5 to błędni, albo obłędni rycerze. To nie są na pewno hodowcy karpi, tylko fryzjerzy dołkowicze. 3,5 tony po 8,50, to dla fryzjera - frajera pewnie wielka kasa, ale dla średnio-hektarowych stawów ? Lubliniak ma rację. Przejecie rekompensaty, kobitki przestaną tapirować włosy i co nasz fryzjer zrobi ?
kolega napisał(a):Co to znaczy NASI KOLEDZY RYBACY? A jak zutylizujesz 20 ton na wiosnę i wyjdziesz na zero, to jesteś geniusz i nie wiem co jeszcze szukasz między karpiarzami. A te gadki o rozmowach twoich kolegów z Litwinami i Węgrami to sobie wsadź.... między bajki! Żenada i krótkowzroczność.
kolega napisał(a):Życzę Ci, żebyś nie został z 20 tonami na wiosnę, ale również życzę Ci, żebyś nie został- przy tak niskiej cenie -z długami za dwa trzy lata.
kolega napisał(a):Szanowny chłopie! Podnieś wreszcie oczy wyżej swoich kolan i popatrz w przyszłość. Co widzisz? Ciemność widzisz. Chyba, że nic nie widzisz. Przyszłość karpia jest mocno zagrożona między innymi właśnie przez takie dołowanie ceny wynikające nie z Twojej nieznajomości praw rynku, ale z poważniejszej gry. Zapisz sobie te słowa i przeczytaj za pięć lat, kiedy wielu dobrych rybaków pożegna się z branżą.
Dziękuję za wymianę poglądów. Wynoszę się z tego działu, bo pewnie zajmuję miejsce chcącym sprzedawać po 8,50. Niech żyje bal!
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 89 gości