przez aswerhus » Śro Paź 09, 2013 1:45 pm
To,że warto spotykać się i rozmawiać to oczywista oczywistość, jak powiada któryś z naszych geniuszy politycznych.Chwała tym, co krytyką się nie zrażają, wszak prawdziwa cnota krytyk się nie boi.Nie może jednak budzić zdziwienia, gdy ktoś zastanawia się nad sensownością przetwórni za milion w sytuacji, kiedy ten biznes kręci się tylko przez dziesięć dni w roku. Co się tam przetwarza - ryby, czy perłopławy?! Wspomniane przez Piotra Warzechę przetwórnie, niech na pół gwizdka, ale jednak przez cały rok działają a kombajny?.. Kombajny to przykład chybiony, bo to ani takie pieniądze (większość kupuje używane i remontuje je we własnym zakresie), ani takie żródła finansowania. W wielu wypadkach nawet taki zakup jest ekonomicznie bezsensowny, a powodem zakupu jest nie ekonomiczna kalkulacja lecz..."gospodarski honor" - sąsiad ma..!
Oczywiście daleki jestem od wyciągania jakichś zbyt daleko idących, pochopnych wniosków, bo przecież nie znam żadnych szczegółów.Znam natomiast ( i chyba nie tylko ja) wiele przykładów bezsensownych inwestycji robionych pod hasłem "wykorzystać za wszelką cenę pieniądze z Unii".Bez patrzenia, że tym sposobem i unijne, i własne pieniądze topimy w g...nie. I jak sądzę, wyrazem takich właśnie obaw były nacechowane wypowiedzi - nie oskarżenia przecież! - moich poprzedników.Wierzę jednak, że w omawianym przykładzie taki przypadek nie zachodzi, inwestycja spłaci się i przyniesie zysk, czego właścicielowi owej przetwórni (i innym z naszej branży inwestorom) jako rybak-hodowca z całego serca życzę.