Certyfikacja karpia - dlaczego warto

Moderator: ekspert_PK

Re: Certyfikacja karpia - dlaczego warto

Postprzez Mis » Wto Paź 08, 2013 6:09 pm

PP napisał(a):Byłam pierwszy raz na takiej KURSOKONFERENCJI. Dowiedziałem się kilku ciekawych rzeczy. Rybacy których rentowność na stawach karpiowych bez rekompensat wynosi minus dwadzieścia, budują z milion zł przetwórnie, która pracuje 10 dni w roku. Czy mi ktoś odpowie o co w tym wszystkim chodzi ?

O pieniądze.
Mis
 

Re: Certyfikacja karpia - dlaczego warto

Postprzez Gość » Wto Paź 08, 2013 6:19 pm

Gość napisał(a):
PP napisał(a):Byłam pierwszy raz na takiej KURSOKONFERENCJI. Dowiedziałem się kilku ciekawych rzeczy. Rybacy których rentowność na stawach karpiowych bez rekompensat wynosi minus dwadzieścia, budują z milion zł przetwórnie, która pracuje 10 dni w roku. Czy mi ktoś odpowie o co w tym wszystkim chodzi ?


Byłem na wykładzie Pana Wacława, który przedstawił dane, które pokazują, że rentowność produkcji karpia w 2012 r bez rekompensat wyniosła - 20 %. Jeśli te dane są prawdziwe, chociaż uważam, że w tych obliczeniach jest błąd wynikający z niedocenienia rentowności i produkcji średnich i małych gospodarstw 5-30 ha, to nie oznacza, że wszystkie gospodarstwa są na minusie. Jest to średnia. Tak więc budujący przetwórnie za milion wcale nie muszą mieć ujemnej rentowności swojej hodowli. Po drugie nie słyszałem aby ktoś mówił, że przetwórnia ta musi przetwarzać swoje ryby. Po trzecie ten 1 mln, to jak się nie mylę to 0.4 mln własnych środków, a 0.6 mln dofinansowania.
Pozdrawiam.


Po trzecie skąd masz pewność, że za rok, dwa nie zostanie wprowadzony zakaz sprzedaży żywego karpia i ci co wybudowali małe przetwórnie będą głównymi wygranymi. Te 1 mln (400 tyś swoich) to inwestycja w przyszłość. Gdybym miał 20 lat mniej, lub perspektywę, że dzieci przejmą hodowlę, tez bym pomyślał o takiej przetwórni oraz wędzarni.
Gość
 

Re: Certyfikacja karpia - dlaczego warto

Postprzez Kursant » Wto Paź 08, 2013 7:43 pm

PP napisał(a):Byłam pierwszy raz na takiej KURSOKONFERENCJI. Dowiedziałem się kilku ciekawych rzeczy. Rybacy których rentowność na stawach karpiowych bez rekompensat wynosi minus dwadzieścia, budują z milion zł przetwórnie, która pracuje 10 dni w roku. Czy mi ktoś odpowie o co w tym wszystkim chodzi ?

Pani/Pan (z tekstu nie mogę wywnioskować z przedstawicielem jakiej płci mam do czynienia) wybaczy sarkazm, ale wydaje mi się, że Pani/Pan jest jedynym normalnym Polakiem na tym forum. Wiekszość chrzani od rzeczy, że szkolenie było przydatne, że ciekawe tematy, że coś mniej, ale cos bardziej ich zachwyciło, a Pani/Pan normalnie, po polsku - kij w szprychy, piachem po oczach, sceptycyzmem głbokim jak Rów Mariański... Aż się ciepło robi na sercu hihi, hahaha.
Kursant
 

Re: Certyfikacja karpia - dlaczego warto

Postprzez PP » Wto Paź 08, 2013 7:59 pm

Powtórzę raz jeszcze, o co tu chodzi budując przetwórnie za milion złotych, która pracuje 10 dni w roku. Już kilka takich pomników przeambitnych gości straszy pustką. I nie ważne ile było dofinansowania, ważne, że to nie ma ekonomicznego sensu. A przyszłość. Jak masz dzieci i dbasz o ich przyszłość, to trzymaj je z daleka od hodowli karpi, a z pewnością nie ucz ich szastać pieniędzmi, obojętne czy swoimi, czy np. unijnymi. Unia powinna taką przetwórnię zamknąć, a gościowi kazać zwrócić dofinansowanie. Niech szasta swoją kasą ile tylko wlezie.
PP
 

Re: Certyfikacja karpia - dlaczego warto

Postprzez Kursant » Wto Paź 08, 2013 8:28 pm

PP napisał(a):Powtórzę raz jeszcze, o co tu chodzi budując przetwórnie za milion złotych, która pracuje 10 dni w roku. Już kilka takich pomników przeambitnych gości straszy pustką. I nie ważne ile było dofinansowania, ważne, że to nie ma ekonomicznego sensu. A przyszłość. Jak masz dzieci i dbasz o ich przyszłość, to trzymaj je z daleka od hodowli karpi, a z pewnością nie ucz ich szastać pieniędzmi, obojętne czy swoimi, czy np. unijnymi. Unia powinna taką przetwórnię zamknąć, a gościowi kazać zwrócić dofinansowanie. Niech szasta swoją kasą ile tylko wlezie.

Dzięki, teraz zrozumiałem, oj Zazdrośniczek, Zazdrośniczek....:-)
Kursant
 

Re: Certyfikacja karpia - dlaczego warto

Postprzez aswerhus » Wto Paź 08, 2013 8:34 pm

Do "PP" - masz rację(o ile to jest tak, jak napisałeś), choć przesadziłeś z czarnowidztwem. Tak czy tak warto chodować karpia - w najgorszym razie będzie co na chleb położyć... A wracając do tego, co napisałeś. Czy opierasz się na konkretnym przykładzie, czy to wnioski wyciągnięte z t.zw. całokształtu?
aswerhus
 
Posty: 13
Rejestracja: Nie Lip 07, 2013 10:02 pm

Re: Certyfikacja karpia - dlaczego warto

Postprzez Budzik » Śro Paź 09, 2013 5:32 am

Można o kursokonferencji w Czarnym Lesie pisać laurki i jest to prawda, ale można też stawiać, nawet krytycznie, poruszone tam problemy naszego rybactwa i też jest to prawda, ale i potrzeba chwili. PP, chociaż zbyt minorowo, sygnalizuje problem braku dbałości hodowców karpi o każdy element biznesu, co w trudnym aktualnie ich położeniu może budzić co najmniej zdroworozsądkowe zdziwienie. Moje zdziwienie również budzi ta przetwórnia pracująca 10 dni w roku. A twojego zdziwienia - Kursancie- nie budzi ?
Budzik
 

Re: Certyfikacja karpia - dlaczego warto

Postprzez Piotr Warzecha » Śro Paź 09, 2013 7:27 am

Koledzy, żeby rozmawiać o przetwórni wybudowanej na potrzeby gospodarstwa rybackiego (karpiowego) najpierw wartałoby przyjrzeć się całemu rynkowi przetwórczemu w Polsce. Pewnie większość z Was o tym nie myśli jednak tak się skład, że charakteryzuje się on dużą zmiennością popytu w zależności od pory roku. Popyt na ryby a w szczególności na ryby świeże jest największy właśnie w grudniu przed świętami i nie chodzi tu jedynie o karpia ale o wszystkie gatunki świeżych ryb. W Polce w ostatnich latach wybudowano i zmodernizowano wiele zakładów przetwórczych. Spotkałem się z opinią, że mamy obecnie największy i najbardziej nowoczesny potencjał przetwórczy w Europie. Te wszystkie duże zakłady przez cały rok pracują na pół gwizdka a niektóre ich części są wręcz pozamykane jednak w grudniu ten cały potencjał mimo że uruchomiony nie wyrabia. Popyt jest tak duży że nie nadążają robić. Spytajcie w Sonie czy obsługują w grudniu wszystkich kto tylko złoży zamówienie z dnia na dzień? W tym okresie właśnie do gry mają szanse i powinny włączać się małe przetwórnie gospodarstw rybackich. Które w nowoczesny sposób mogą wstępnie przygotować i spakować w lodzie swoją rybę. Z czasem w miarę rozwoju lokalnych rynków będą one również produkować w mniejszym zakresie i poza sezonem grudniowym. Będzie to jednak praca na pół gwizdka i nieporównywanie mniejszy przerób od tego grudniowego.
Teraz przykład z innej branży: Wiele gospodarstw rolnych również posiada drogie maszyny czy obiekty które pracują tylko raz w roku. Weźmy zakup kombajnu zbożowego.- kosztuje kupę kasy, pracuje tylko przy żniwach a jednak żaden rolnik posiadający duże gospodarstwo produkujące zboże nie zastanawia się lecz kupuje takie maszyny. Mimo że przez większość roku stoją.
Krytyką nie zrażam się bo uważam że warto rozmawiać i warto spotykać się na takich szkoleniach. To właśnie (oprócz konkurencji) jest motorem postępu i wychodzi wszystkim na dobre.
pozdrawiam
Piotr Warzecha
Piotr Warzecha
 

Re: Certyfikacja karpia - dlaczego warto

Postprzez Zarząd_PK » Śro Paź 09, 2013 8:59 am

Amen!
Zarząd_PK
 

Re: Certyfikacja karpia - dlaczego warto

Postprzez aswerhus » Śro Paź 09, 2013 1:45 pm

To,że warto spotykać się i rozmawiać to oczywista oczywistość, jak powiada któryś z naszych geniuszy politycznych.Chwała tym, co krytyką się nie zrażają, wszak prawdziwa cnota krytyk się nie boi.Nie może jednak budzić zdziwienia, gdy ktoś zastanawia się nad sensownością przetwórni za milion w sytuacji, kiedy ten biznes kręci się tylko przez dziesięć dni w roku. Co się tam przetwarza - ryby, czy perłopławy?! Wspomniane przez Piotra Warzechę przetwórnie, niech na pół gwizdka, ale jednak przez cały rok działają a kombajny?.. Kombajny to przykład chybiony, bo to ani takie pieniądze (większość kupuje używane i remontuje je we własnym zakresie), ani takie żródła finansowania. W wielu wypadkach nawet taki zakup jest ekonomicznie bezsensowny, a powodem zakupu jest nie ekonomiczna kalkulacja lecz..."gospodarski honor" - sąsiad ma..!
Oczywiście daleki jestem od wyciągania jakichś zbyt daleko idących, pochopnych wniosków, bo przecież nie znam żadnych szczegółów.Znam natomiast ( i chyba nie tylko ja) wiele przykładów bezsensownych inwestycji robionych pod hasłem "wykorzystać za wszelką cenę pieniądze z Unii".Bez patrzenia, że tym sposobem i unijne, i własne pieniądze topimy w g...nie. I jak sądzę, wyrazem takich właśnie obaw były nacechowane wypowiedzi - nie oskarżenia przecież! - moich poprzedników.Wierzę jednak, że w omawianym przykładzie taki przypadek nie zachodzi, inwestycja spłaci się i przyniesie zysk, czego właścicielowi owej przetwórni (i innym z naszej branży inwestorom) jako rybak-hodowca z całego serca życzę.
aswerhus
 
Posty: 13
Rejestracja: Nie Lip 07, 2013 10:02 pm

Re: Certyfikacja karpia - dlaczego warto

Postprzez Wujek » Śro Paź 09, 2013 4:29 pm

Nie rozumiem tego "AMEN" wygłoszonego przez "Zarząd_PK". Czy to zachęta do zakończenia wątku 10-cio dniowej przetwórni, czy też memento dla hodowców karpi.
P.S. U mnie we wsi też jeszcze nie ma kombajnu i przetwórni ryb. Jest ściernisko, ale będzie ......
Także życzę rybakom wszystkiego co najlepsze i nowego ... rybnego kombajnu.
1000 szkół na 1000 lecie. 1000 przetwórni na 1000 stawów, a co !!!! Kto bogatemu zabroni.
Wujek
 

Re: Certyfikacja karpia - dlaczego warto

Postprzez Gość » Śro Paź 09, 2013 5:28 pm

aswerhus napisał(a):To,że warto spotykać się i rozmawiać to oczywista oczywistość, jak powiada któryś z naszych geniuszy politycznych.Chwała tym, co krytyką się nie zrażają, wszak prawdziwa cnota krytyk się nie boi.Nie może jednak budzić zdziwienia, gdy ktoś zastanawia się nad sensownością przetwórni za milion w sytuacji, kiedy ten biznes kręci się tylko przez dziesięć dni w roku. Co się tam przetwarza - ryby, czy perłopławy?! Wspomniane przez Piotra Warzechę przetwórnie, niech na pół gwizdka, ale jednak przez cały rok działają a kombajny?.. Kombajny to przykład chybiony, bo to ani takie pieniądze (większość kupuje używane i remontuje je we własnym zakresie), ani takie żródła finansowania. W wielu wypadkach nawet taki zakup jest ekonomicznie bezsensowny, a powodem zakupu jest nie ekonomiczna kalkulacja lecz..."gospodarski honor" - sąsiad ma..!
Oczywiście daleki jestem od wyciągania jakichś zbyt daleko idących, pochopnych wniosków, bo przecież nie znam żadnych szczegółów.Znam natomiast ( i chyba nie tylko ja) wiele przykładów bezsensownych inwestycji robionych pod hasłem "wykorzystać za wszelką cenę pieniądze z Unii".Bez patrzenia, że tym sposobem i unijne, i własne pieniądze topimy w g...nie. I jak sądzę, wyrazem takich właśnie obaw były nacechowane wypowiedzi - nie oskarżenia przecież! - moich poprzedników.Wierzę jednak, że w omawianym przykładzie taki przypadek nie zachodzi, inwestycja spłaci się i przyniesie zysk, czego właścicielowi owej przetwórni (i innym z naszej branży inwestorom) jako rybak-hodowca z całego serca życzę.


Są 3 rodzaje prawdy: cała prawda, prawda i gówno prawda :)
Przykro mi to pisać, ale posługujesz się "gównie" tą ostatnią. Kombajn to przykład jak najbardziej trafiony. Kosztuje prawie tyle samo co przetwórnia. Na moim terenie każdy rolnik od 100 ha wzwyż posiada nówkę, a niektórzy po 2 szt. W ciągu tych 2 tyg obrabiają za opłatą pola sąsiadom, potem len i kukurydza. Źródła finansowania też te same, 40 % środki własne 60 % dopłaty unijne.
Pozdrawiam
Gość
 


Re: Certyfikacja karpia - dlaczego warto

Postprzez Liczykrupa » Śro Paź 09, 2013 6:17 pm

A więc kombajn wykorzystany jest w 100, a nawet 200 procentach, a ta 10 -cio dniowa przetwórnia w 3 procentach i taka jest subtelna różnica. Amen !
Liczykrupa
 

Re: Certyfikacja karpia - dlaczego warto

Postprzez Olo » Śro Paź 09, 2013 6:23 pm

Policz liczykrupo ile ton przenicy trzeca przeznaczyć na zakup kombajna. Jak się doliczysz to zmienisz zdanie.
Olo
 

PoprzedniaNastępna

Wróć do Forum Rybaków

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 112 gości