Felieton Karpiowy

[Gość]

Pytanie było: Proszę podać sieć, która informowała klientów, że karp którego sprzedaje pochodzi z Litwy. Pytanie podchwytliwe. Sieć która nie sprowadzała karpia z Litwy oraz nie posiadała wiedzy, że karp dostarczany przez polskiego rybaka pochodzi z Litwy, nie mogła informować swoich klientów o litewskim pochodzeniu karpia. Odpowiedź prawidłowa: nie ma takiej sieci.
Dawaj tę nagrodę.

[Zarząd_PK]

Zapraszam do lektury nowego felietonu pt. Nagykőrös, czyli wielkanocna galaretka http://www.pankarprybacy.pl/feleton_74.html

[Gość]

Średnio zrozumiałem ten artykuł felietonu. Jeśli kukurydza cukrowa ma lepsze warunki wzrostu na Węgrzech, jest słodsza jak jej polskie odmiany i do tego tańsza, to dlaczego jako konsument, nie mam kupić tej smaczniejszej i tańszej, a gorszą naszą ?
Teraz do karpia. Jeśli zaoferujemy nasz produkt lepszej jakości i w dobrej cenie, to klient(market) kupi nasz. Proste !
Chyba, że wystąpimy z UE i wprowadzimy cła.
Dbajmy tylko, aby nie podkładali importu pod naszą produkcję, ale jak o to zadbać skoro my sami rybacy to robimy.

[Gość]

Średnio zrozumiałem ten artykuł felietonu. Jeśli kukurydza cukrowa ma lepsze warunki wzrostu na Węgrzech, jest słodsza jak jej polskie odmiany i do tego tańsza, to dlaczego jako konsument, nie mam kupić tej smaczniejszej i tańszej, a gorszą naszą ?
Teraz do karpia. Jeśli zaoferujemy nasz produkt lepszej jakości i w dobrej cenie, to klient(market) kupi nasz. Proste !
Chyba, że wystąpimy z UE i wprowadzimy cła.
Dbajmy tylko, aby nie podkładali importu pod naszą produkcję, ale jak o to zadbać skoro my sami rybacy to robimy.

A ja zrozumiałem to inaczej - że wielkie sieci nie patrzą na producenta, czy jest z Polski, czy z Węgier. Podany przykład pokazuje, że puszki kukurydzy (nie wnikam co jest zawartością puszki) zostały przywiezione spoza Polski, mimo, że jak zakładam nasi producenci też wiedzą jak się te produkty robi w dobrej jakości. Co stoi zatem na przeszkodzie, żeby przedsiębiorca z innego kraju podpisał umowę z siecią autując naszych producentów?

[Gość]

[/quote]
A ja zrozumiałem to inaczej - że wielkie sieci nie patrzą na producenta, czy jest z Polski, czy z Węgier. Podany przykład pokazuje, że puszki kukurydzy (nie wnikam co jest zawartością puszki) zostały przywiezione spoza Polski, mimo, że jak zakładam nasi producenci też wiedzą jak się te produkty robi w dobrej jakości. Co stoi zatem na przeszkodzie, żeby przedsiębiorca z innego kraju podpisał umowę z siecią autując naszych producentów?[/quote]

Dlaczego zakładasz, że kupcy w marketach to idioci, którzy ściągają towar z innych krajów unijnych, mając taki sam lub lepszy i to za niższą cenę w Polsce ? Nasi producenci może i wiedzą jak się robi kukurydzę w puszce, tylko aby ją zrobić trzeba mieć tani i dobry surowiec.
Co stoi na przeszkodzie, aby wyautować naszych producentów z rynku karpia ? Po pierwsze logistyka przy żywej rybie, po drugie klient, który szuka ryby krajowej, po trzecie, jak rok ubiegły pokazał, nikt nie jest w stanie zaoferować tak taniego karpia jak nasi rybacy wspomagani rekompensatami :)

[Gość]

Słaby punkt Twojej argumentacji - klient wcale nie szuka krajowego produktu z dwóch powodów: 1. Szuka najtańszego (myślę o największej grupie zakupowiczów). 2. Nie ma pojęcia co kupuje, skoro sam piszesz, że karp zagraniczny jest podkładany pod produkcje krajową.

[Zmartwiony]

Zapraszam do lektury nowego felietonu pt. Nagykőrös, czyli wielkanocna galaretka http://www.pankarprybacy.pl/feleton_74.html

Tak, ma racje ten, który pisze, że nikt tak dobrze jak my sami nie obniżamy cen, ale co będzie, gdy skończą się rekompensaty? Zostanie niska cena i czekająca konkurencja zza miedzy. A my jak noworodki bez pomysłu alternatywnego. Bardzo trafny felieton, nawet jeśli nie ze wszystkim się zgadzam, bo wywołuje dyskusję, której nam bardzo brakuje.

[Gość]

Słaby punkt Twojej argumentacji - klient wcale nie szuka krajowego produktu z dwóch powodów: 1. Szuka najtańszego (myślę o największej grupie zakupowiczów). 2. Nie ma pojęcia co kupuje, skoro sam piszesz, że karp zagraniczny jest podkładany pod produkcje krajową.

Jest przekonany, że kupuje produkt krajowy. Na wszystkich stoiskach jest informacja o dostawcy + certyfikaty. Nie przychodzi mu do głowy, że może być inaczej. Mój punkt nie jest słaby.

[Patriot]

No ciekawe, a gdyby zrobić eksperyment - w jednym zbiorniku sprzedawać karpie z certyfikatem ze Św Piotrem (PTRyb.) po 10 zł, a w drugim z napisem Czeski Karp po 9 zł, co by się działo?

[Gość]

<Św. Piotr by się uśmiał. 99,9 % klientów nie wie co to jest PTRyb (może: Peruwiańskie Tanie Ryby). Eksperyment ( o ile ma sens, bo badania ankietowe wskazują, że 90% Polaków chce polskiego karpia) powinien zaoferować karpie z Czech lub Węgier lub z Litwy i karpie z Polski i zobaczyć jak się sprzedają.

[gość 1]

<Św. Piotr by się uśmiał. 99,9 % klientów nie wie co to jest PTRyb (może: Peruwiańskie Tanie Ryby). Eksperyment ( o ile ma sens, bo badania ankietowe wskazują, że 90% Polaków chce polskiego karpia) powinien zaoferować karpie z Czech lub Węgier lub z Litwy i karpie z Polski i zobaczyć jak się sprzedają.

Eksperyment byłby interesujący. W szczególności, że klient zauważyłby fakt: ,, Jak to Polski hodowca próbuje się dorobić na ubogim obywatelu,,. Tylko znikomy procent jest w stanie zapłacić za Polskiego Karpia a i większość z nich jada już żabnicę i tuńczyka z oznakowanych ,,humanitarnych,, połowów.
Jak wygląda podkładanie obcej produkcji pod swoją w celu ratowania gospodarstw karpiowych pokazali już nam Niemcy gdzie karp stał się rybą niszową.

[która mrówka z mrowiska mnie ugryzła]

Bez względu na wszystko powinniśmy utrzymywać tradycję spożycia karpia, powodów jest bardzo dużo

[Zarząd_PK]

Na www.pankarprybacy.pl jest nowy felieton

[Gość]

Co za znaczenie dla przeciętnego rybaka, ma to czy zabraknie handlówki w grudniu 2015 roku ? W 2014 roku też zabrakło, a cena spadła.
Tak jak co roku, grupa "cwaniaków rybaków" uzbrojona w kontrakty z marketami, a nie posiadająca dostatecznej ilości swojej ryby zacznie skupować ją od kolegów po 7 zł/kg. Czy faktycznie zabraknie handlówki, zależy od popytu uzależnionego od marketowych akcji promocyjnych. Pożyjemy, zobaczymy.

[Gość]

Wszyscy rybacy są nieprzeciętni. Karpia u mnie w 2015 roku będzie mniej o 20 %, jak nie dopadnie mnie syf.