Felieton Karpiowy

[Gość]

Brak kroczka, zimny maj, czerwcowa susza, lipcowe upały, zaraz będzie zimny sierpień sucha jesień. Panowie nie dajmy się zwariować. Pogoda jak pogoda rok w rok podobna. Może treść felietonu powinna wyglądać tak. Hodowcom karpia coraz mniej opłaca się hodować ryby. Niska cena spowodowana nieprzemyślaną próbą przejęcia rynku przez grupę hodowców, rosnące koszty produkcji oraz łatwe pieniądze z funduszy unijnych spowodowały, że rybak coraz mniej skupia się na hodowli.
Kropka.

[Gość]

Chyba pomyliłeś felietony. O opłacalności hodowli karpi było w felietonie nr 1/2015. Co do pogody, masz rację, nie dajmy się zwariować. Maj super, wody w stawach full.

[Gość]

Chciałem tylko powiedzieć, że nie zgadzam się z tezą zawartą w felietonie mówiącą o tym, że powodem ewentualnego braku handlówki w grudniu będą czynniki atmosferyczne.

[Gość]

Czynniki atmosferyczne też, aczkolwiek nie tylko.

[wod-nik]

Susza w tym roku na stawach jest paskudna. U mnie ( lubelskie) brakuje pół metra wody. W wielkopolskim jest także krytycznie.

[Gość]

Susza w tym roku na stawach jest paskudna. U mnie ( lubelskie) brakuje pół metra wody. W wielkopolskim jest także krytycznie.

No i co z tego ? Handlówka będzie i tak po osiem.

[Grzegorz0_4]

Nie w tym roku, Kolego.

[Gość]

Nie w tym roku, Kolego.

Właśnie, że w tym Kolego. Jak będziesz chciał od marketów 9 zł, to w Twoje miejsce wskoczy spółka z ceną 8.5 zł, a ty będziesz ich poddostawcą za 7.8 :)

[Zygmunt]

Tylko spółka skupiająca duży potencjał może wyciągnąć cenę w górę. Pytanie czy ta spółka już skupia duży potencjał, czy musi jeszcze popracować.

[Gość]

Tylko spółka skupiająca duży potencjał może wyciągnąć cenę w górę. Pytanie czy ta spółka już skupia duży potencjał, czy musi jeszcze popracować.

Najpierw pociągnęła cenę w dół i pozyskując rynek dla siebie. Teraz, tych których nie dała rady wypchnąć z rynku namawia aby trzymali wysokie ceny, po to aby wskoczyć na ich miejsce, jak nie w tym roku, to w przyszłym. Mi rola poddostawcy za 7.80 nie odpowiada. Jest tam jeden taki gość, którego cena nie interesuje. On ma prowizję od obrotu :)

[Gość]

Tylko spółka skupiająca duży potencjał może wyciągnąć cenę w górę. Pytanie czy ta spółka już skupia duży potencjał, czy musi jeszcze popracować.

Popracować na własną produkcją, czy handlem ?

[Gospodarz]

Tylko spółka skupiająca duży potencjał może wyciągnąć cenę w górę. Pytanie czy ta spółka już skupia duży potencjał, czy musi jeszcze popracować.

Zygmunt mylisz się. Historia pokazuje, że nie potrzeba Spółki żeby była cena 11 zł./kg. Niektórzy starsi rybacy taką cenę pamietają. Jeśli nie pamiętasz tego to widoczenie wszedłeś do branży nie dalej jak dwa lata temu. Bardziej prawdopodobne jest jednak że jesteś jednym ze wspólników i ślinisz się na prowizję od poddostawców.
Na tego typu spółkach zarabiają najlepiej jej menadżerowie, biura prawne obsługujące ją oraz księgowe. Tak się składa, że te pijawki w większości to wyrzutki z Tesco. Znaleźli sobie kilkunastu głupków którzy ich utrzymują a w zamian obiecali wyższe ceny. Czy obietnica została spełmiona to wszyscy wiemy. Składana była w czasie gdy średnia cena wynosiła 11 zł/kg.
Nie wszyscy uważają, że tylko silne podmioty - spółki czy korporacje mogą podnosić cenę. Są jeszcze wśród nas osoby wierzące w Gospodarstwa Rodzinne które dadzą sobie radę na wolnym rynku i również z marketami. Oczywiście gospodarstwa rodzinne można wyeliminować nadmiarem przepisów prawnych które je spoaraliżują. Niektóre nasze organizacje branżowe są już dość zaawansowane w ich tworzeniu.
Tak naprawdę to na naszych oczach rozgrywa się walka o przyszłość gospodarki karpiowej i przyszłą dominującą formę własności. Pytanie brzmi czy przyszłość to Wielkie Spólki czy Gospodarstwa Rodzinne.
W tej rozgrywce każdy powinien się zastanowić czy w przyszłości chce być właścicielem czy tylko pracownikiem (choćby i na wysokim stanowisku w spólce)?

[Gość]

Ja bym jeszcze dodał, że właśnie lokalna, a nie globalna współpraca gospodarstw rybackich pozwalała na uzyskiwanie ceny bliskiej 11 zł/kg. Współpraca lokalna została zniweczona poprzez nieodpowiedzialną decyzję kilkunastu gospodarstw, które wspólnie z byłym pracownikiem Tesco postanowiły przejąć rynek, kilkukrotnie przewyższający ich własną produkcję.

[44]

Zgadzam się z Zygmuntem.
Tylko spółka skupiająca duży potencjał może wyciągnąć cenę w górę. Pytanie czy ta spółka już skupia duży potencjał, czy musi jeszcze popracować.
Wewnętrzne rozliczenia spółki są w tym wszystkim mało istotne. Chce płacić dużą kasę menadżerowi, jej sprawa. Może ten menadżer jest tyle wart, lub nie ma na widnokręgu lepszego. Nie martw się, nic nie trwa wiecznie. Menadżer dzisiaj jest , jutro.... Najważniejsze żeby spółka osiągnęła odpowiedni potencjał i wcale to nie kłóci się z rozwijaniem gospodarstw rodzinnych.

[Gość]

Pojawia się już któryś raz z rzędu słowo potencjał. Wyjaśnij mi proszę, jaki potencjał posiada spółka ?