Kto ma oczy niechaj czyta... Odnalazłam na stronie
http://www.zpryb.pl ( w aktualnościach - 02.10.2009. -Obradował Zarząd ZPRyb ) list-wniosek do MRiRW w sprawie RRW-22. W uzasadnieniu wniosku m.in.czytamy:
"3. W warunkach obowiązującego w Polsce ustroju wolnego rynku, obowiązek podawania w sprawozdaniach RRW-22 bardzo szczegółowych danych adresowych osób indywidualnych, składających sprawozdania oraz podawania danych dotyczących wielkości zarówno ilości produkcji materiału zarybieniowego, obsad stawów, odłowów ryb towarowych /handlowych/ itd. ,
itp. traktowane jest przez rybaków jako naruszenie tajemnic gospodarczych i handlowych,
mogących spowodować poważne, negatywne konsekwencje biznesowe ! Zwłaszcza , że dane te nie
są przekazywane do GUS lecz do IRŚ, w którym dotychczas sprawozdania te opracowywali
pracownicy IRŚ - zajmujący się również prowadzeniem produkcji w gospodarstwie rybackim IRŚ
w Żabieńcu a więc gospodarstwie konkurencyjnym!"
i dalej czytamy:
"Rozumiejąc chęć zdobywania przez naukowców danych dotyczących rybactwa
mniemamy, że to pracownicy IRŚ doprowadzili do obowiązku sporządzania sprawozdań RRW-22.
Nie akceptujemy obecnej formy zbierania danych. A wręcz upatrujemy w zapisanym w
rozporządzeniu obowiązku dołączenia do wniosku o dofinansowanie potwierdzenia złożenia
sprawozdania RRW-22 działania mającego na celu wyeliminowanie większości gospodarstw
rybackich z możliwości uzyskania dopłat „wodno środowiskowych” oraz uzyskania przez IRŚ
większej ściągalności tych sprawozdań, bo łatwo tym sposobem uzyskać dane do pisania prac
naukowych!" - koniec cytatu.
Myślę, że M.R. chodzi o ten aspekt listu z którego( zdaniem autora- autorów listu) wynika, że pracownicy IRS Żabieniec
mając własne stawy chcieli wykosić konkurencje ( innych rybaków) przy pomocy RRW-22.
To "domniemanie" zawarte w liście do MRiRW, jest jak komisja hazardowa- coś chlapnąć, byleby istnieć.
M.R nazywa to skandalem. Mnie ciśniesie na usta mocniejsze słowo.