przez poznaniak » Czw Sty 02, 2020 2:47 pm
Post przez Gość » Śro Sty 01, 2020 1:24 pm
Przyczyną klęski przede wszystkim były nastroje. Niesprzedana produkcja z poprzedniego sezonu i wycofywanie się marketów ze sprzedaży żywej ryby spowodowały strach pozostania z niesprzedaną rybą w tym sezonie. Gospodarstwa które utraciły swoje rynki marketowe szukały nowych miejsc sprzedaży zaniżając mocno cenę. Handlarze aby pozostać na rynku mimo nieopłacalności handlu nie zrezygnowały z niego i aby ograniczyć straty szukały na krajowym rynku karpia proponując hodowcom ceny w okolicach 7.00 pln. Bardzo złą robotę zrobił karp 4 letni w masie powyżej 3 kg. Przetwórnie dostały w ostatnich dniach "strzały" takiej przerośniętej ryby mimo, że przy negocjacji cenowej hodowcy zapewniali, że mają karpia w odpowiedniej masie. Ten sezon pokazał jak słabe mamy organizacje. Mimo buńczucznych wypowiedzi przedstawicieli spółek rybacy nie uzyskali zadowalających cen. Zaskakujący jest też brak reklamy mimo przyznania na ten cel bardzo dużych środków zewnętrznych, ale jest to temat na osobny wątek.
Bardzo ciekawa analiza. Dodam,że karpie 3-4 kg już na początku negocjacji w październiku miały udział w zaniżaniu ceny. Byle wypchnąć nawet bardzo tanio przerośniętą rybę, a to przeniosło się na karpie wymiarowe. Handlarze jak zawsze szukali taniej ryby, a w tym przypadku zwęszyli okazje i przechytrzyli hodowców. Co do słabości rynkowych liderów branży, zgadzam się, ale czy to tylko słabość?