przez leniwygbur » Śro Lis 04, 2020 6:26 am
Całkiem nie rozumiem tego podniecenia i tej ciekawości jaka jest odpowiedź na pytanie: Która biurwa będzie nam się teraz wtrącać w produkcję. W ciągu ostatnich 30 lat uczestniczyłem w tak wielu spotkaniach i tak wielu szkoleniach. Ludzie którzy nigdy nic nie wyprodukowali, ludzie którzy nigdy nic nie sprzedali, ludzie którzy nigdy nie zaryzykowali nawet złotówką swojego majątku. Ci ludzie z biur, oni nas szkolili jak mamy produkować, sprzedawać i kiedy ryzykować. Nas którzy od początku produkowaliśmy, sprzedawaliśmy, ryzykowaliśmy... Na księżyc z tą hołotą... Na kwarantannę .. albo chociaż na zdalną pracę... Jak nie będą przeszkadzać to już my sami stworzymy dobrobyt i obfitość wszystkiego... Pomyślcie: jak wielką operacją co roku jest zaopatrzenie i sprawna dystrybucja Karpia na wigilię? Ile to zmiennych trzeba dopasować: ryby, ludzie, transport, załadunki, wyładunki. A to wszystko terminowo, na telefon w ilościach nie za dużych i nie za małych. W jakości takiej jak trzeba. I kto to ogania? Czy jest jakieś ministerstwo karpia na wigilie???