klen1987 napisał(a):niesamowite... Czy my komuś tak na prawdę zaszliśmy za skórę?
Szanowny Kleniu1987 już objaśniam Ci , że tak. Zaszliśmy za skórę naszej partii gdyż ośmieliliśmy się żyć i być na swoim. Partia to tolerowała cierpliwie przez 30 lat z uwagi na przejściowe problemy z zaopatrzeniem rynku spożywczego które łataliśmy ale... Najnowsze raporty ekspertów rządowych jasno wskazują, że nieuchronny postęp doszedł już do momentu gdy partia samodzielnie może zorganizować produkcję i dystrybucję żywności. Na tym najbliższym początkowym etapie będzie to produkcja i dystrybucja ryżu i soi, ale nie oszukujmy się... Przecież powszechnie wiadomo, że ludność karmiona w danym dystrykcie wegetariańsko jest w pełni zdrowa i ma dobre właściwości nazwijmy to siłorobocze... tak poszukiwane przez partyjne korposyndykaty. Wchodzimy właśnie w etap likwidacji kułactwa i samolubnej prywaty na rzecz pracy dla dobra partii. A nie muszę Ci Kleniu1987 tłumaczyć, że dobro partii jest dobrem ludu... Więc jeśli mógłbym coś delikatnie zasugerować to: zamiast trwonić swoje siły witalne na skowyt i zgrzytanie zębami przeciwko postępowi już dziś rozejrzyj się i wybierz obóz korpopracy do którego pragnąłbyś być oddelegowany przez partię. Jeśli interesuje Cię jak to się ostatnio skończyło to polecam wczytanie się w pozycję "Atlas zbuntowany" Rand Ayn. Lecz pamiętaj, ze tym razem będzie inaczej. Tym razem partia przygotowała się solidniej, Tym razem automaty i sztuczna inteligencja wyeliminują błędy, słabość i pomyłki...