Nowa książka dla dzieci

[Gość]

Nawet ekstra.

[Gość]

PAN KARP napisał(a) :
> Dziękuję Gościowi, przekonałes mnie do korekty. Poddaję do recenzji kolejną
> część:
>
> Cz. VIII W podwodnym lesie
>
>
> 1.Wtem ciemności odpłynęły,
> Czary nagle gdzieś zniknęły,
> Dzieciom w dłoni zaś została
> Perła srebrna, perła mała.
>
> Karp w tym czasie aż z głębiny,
> Wpłynął płytko wprost w rośliny:
> W rdesty, sity, tataraki,
> Gdzie zimują czasem raki.
>
> Tu podwodny świat się zmienił
> -wkoło pełno jest korzeni,
> Karp dzieciaki dalej niesie
> Na swym grzbiecie, jakby w lesie.
>
> Blisko brzegu tuż przy trzcinie
> Patrzą dzieci, a wiklinie
> Rosną pędy jak pręciki
> - Z nich najlepsze są koszyki.
>
> Niedaleko w wodnej trawie
> Nibyjeże rosną w stawie.
> To jest niezła łamigłówka
> - Zgadnij, czy to jeżogłówka?
>
> Nieco głębiej, obok pałki
> Rosną bardzo dziwne strzałki,
> Trzy rodzaje liści mają:
> Sterczą, toną i pływają.
>
> A gdzie woda jest głęboka
> Czasem kryje się osoka.
> Uważajcie jednak na nią,
> Bo ma kolce, które ranią!
>
> Za to szczupak wśród osoki,
> Z wielką paszczą, bystrooki,
> Tu urządza polowania,
> Jedząc ryby na śniadania.
>
> Tak więc z karpiem złotołuskim
> Dzieci małe tak jak kluski,
> Zobaczyły świat podwodny,
> Do ludzkiego niepodobny.
....................................................
Znakomita lekcja dla dzieci biologii wód. Dobrze by było gdyby była uzupełniona rysunkami lub zdjęciami tych roślinek, ale pewnie i tak będzie.

[PAN KARP]

Dokonałem korekty w końcówce części VIII, w zwiazku z uwaga gościa, żeby nie sugerować rzucania czymkolwiek w ptaki...
Poprzednio było :
9. Trzeba więc powstrzymać ptaka,
Moja rada jest więc taka
- Dam wam perłę z wielką mocą,
Która działa ciemną nocą.

10.Ktoś podejdzie bardzo cicho
Rzuci perłę w ptasie licho,
Jeśli perła w ptaka trafi
Ten już latać nie potrafi.

11. Jeszcze jedno wiedzcie dzieci
Taka perła gdy poleci,
Wraca do was aż dwa razy,
Spełnia w sumie 2 rozkazy!

A teraz jest :


9. Trzeba więc powstrzymać ptaka,
Moja rada jest więc taka
- Dam wam perłę z wielką mocą,
Która działa dniem i nocą.


10. Miejcie zawsze ją przy sobie,
Wtedy pomysł w waszej głowie
Zrodzi się najlepszy w świecie…
Kiedyś mi go opowiecie…

[PAN KARP]

Oczywiście dokonałem korekty części VII Rozmowa z Duchami, a nie części VIII. Poniżej część kolejna - IX

Cz. IX Uwaga na zęby i dzioby

Gdy już wszystko obejrzały,
Opłynęły staw już cały,
Karp położył się przy trzcinie
By odpocząć w tej godzinie.

Ledwie zmrużyć zdążył oczy,
Aż tu nagle, jak nie wskoczy
Coś pod wodę – chlap! I chlap!
Jakby stado wielkich żab.

Coś jak kot, lecz kot nie pływa.
Kot pod wodą wszak nie bywa.
Skąd więc w wodzie to kocisko?
I płynęło całkiem blisko.

Karp w panice – hops, w rośliny.
Nie miał przy tym tęgiej miny,
Gdy go dzieci zapytały,
Skąd u niego strach widziały.

Drogie dzieci – karp tłumaczy,
Oprócz kilku rodów kaczych,
Większość zwierząt tu w przyrodzie
Chętnie zjada ryby w wodzie.

Weźmy wydry, wodne koty,
Jak się wezmą do roboty,
To przez noc wyczyszczą staw
Z rybek, raków oraz żab.

Lecz nie dosyć wcale tego,
Apetytu też wilczego
Nie brak innym wodnym ssakom,
A ponadto gadom, ptakom.

Norki, bąki i bociany,
Czasem nawet pelikany,
I perkozy oraz tracze
Lubią ryby, nie inaczej.

Orzeł, mewa, czapla siwa,
Dzioba swego, oj, używa,
U rybitwy i zaskrońca
Chęć na ryby nie ma końca.

A poza tym już wam znany
Problem zwany - kormorany!
Stąd musimy szybko pływać
I w szuwary się zaszywać.

Stara prawda to na świecie
- Ryby są też w ludzkiej diecie,
Co na zdrowie ludzkie wpływa
- Wtedy człowiek zdrów jak ryba.

[Gość]

Może trochę pomogę ,,Panu Karpiowi''
,,Drogie Dzieci
ryby już od dawna są na świecie,
wcześniej więcej spożywane
teraz troszkę zaniedbane.''

Do korekty.

[PAN KARP]

Cz. X Odwiedziny Rybaka

Czekał karp aż atak minie
By móc zasnąć znów przy trzcinie
Więc gdy staw się uspokoił
Błogi sen go wnet ukoił.

Z nim zaś spały także dzieci,
Nie wiedziały, że im zleci
Dzień tak pełen niespodzianek.
Teraz spały, aż po ranek.

Kiedy mglisty, wczesny brzask
Rozweselił słonka blask
Wtedy w stawie nastał ruch,
Wstawać, kto ma pusty brzuch!

Tym, co kiszki marsza grają
Blisko brzegu się stawiają.
Tam za moment, tam za chwilę
Będzie jadła, kto chce ile.

Gdzieś zza łąki, gdzieś z oddali
Słychać traktor, już zapalił.
Na przyczepie złote ziarno,
Zaraz w stawie będzie gwarno.

Jedzie rybak na traktorze
Jedzie rybom zadać zboże
Ma pszenicę, jęczmień, żyto
-karmę rybną należytą.

A więc płyną ryby stadnie,
Jak najszybciej, jak popadnie:
Karpie, liny i karasie,
Niech ten pośpiech na coś zda się.

Rybak jest już całkiem blisko,
Tuż przy mnichu jest karmisko.
Nagle traktor w jamę wpada
Zboże w trawę zaś wypada.

Zajęczały ryby w stawie:
Bez śniadania? Nieciekawie!
A wtóruje ptaków paczka
- Łabędź, łyska, no i kaczka:


Oj nieładnie, oj niedobrze
Nabroiłeś Panie bobrze.
W grobli (drodze) kopać nie wypada
Teraz nam tu głodnym biada!

[Gość]

To jest forum więc chyba mogę ,,Panu Karpiowi'' zaproponować, aby jeden z rozdziałów mówił o historii karpia.
np.
Karp to ryba jest wspaniała,
siedem wieków już chowana......
.itp.

[PAN KARP]

Być może nie zetknął się Pan z naszym wydawnictwem sprzed 3 lat pt. "Historia Karpiem Pisana", ale jeśli Pan zechce, to zapraszam do spojrzenia pod adres http://www.pankarp.pl/dziecihistoriawierszyki.html - tam jest nasz konkurs dla szkół z roku 2007, gdzie wiersze o historii karpia były motywem przewodnim...A oto jeden z wierszyków z tego wydawnictwa:
Już za Księcia Mieszka...

Dawno temu w ciemnym lesie,
Gdzie się echo straszne niesie,
Gdzie bulgocze para z błotem,
Tam mieszkała wróżka z kotem.

Nieopodal w grodzie Mieszka
Zaproszony mnich zamieszkał.
Przybył tutaj by pogaństwo
Zmienić szybko w chrześcijaństwo.

Lecz nie było wcale proste
Uczyć Polan życia z postem,
Dni bezmięsnych nie lubili
- Poganami ciągle byli.

W księstwie Mieszka na talerzach,
Często było mięso zwierza -
Żubra, dzika, sarny, tura
I bażanta dzika kura.

Bardzo rzadko zaś rybacy
Przynosili plon swej pracy.
Mało było wciąż węgorzy,
Leszczy, linów i piskorzy.

Wtedy Ferlik, rybak zuch,
Choć miał całkiem spory brzuch,
To do księcia nagle wpada,
- Drogi książę - tak powiada,

- Zaraz ruszam leśną dróżką
Na spotkanie z ciotką - wróżką.
Ona pewnie nam pomoże
W sprawie ryb na naszym dworze.

Wróżka ogień rozżarzyła,
Potem dłonie rozłożyła,
Wymówiła swe zaklęcia
I już radę ma dla księcia:

- Chcesz mieć ryby w każdy piątek,
Wyślij wozy na początek,
Sprowadź karpie zza Gołysza,
Gdzie jest czeskich stawów nisza.

Karpie wpuścisz w nowe stawy,
Gdzie nasypiesz dobrej strawy,
A gdy miną już trzy lata -
W karpiach spotka Cię zapłata.

[PAN KARP]

Cz. XI Bobry nad stawem



1. Żal się dzieciom ryb zrobiło,
Bez śniadania jest niemiło,
Kto więc teraz dopomoże
Rybakowi zebrać zboże?

2.Dzieci teraz są malutkie,
Jak kluseczki okrąglutkie,
Karpiu, zrób więc czarów burzę,
Żeby znowu były duże.

3.Karp już w płetwy chwycił trzcinę
Ruszył wąsem odrobinę,
Wtedy woda się wzburzyła,
Dzieci na brzeg wyrzuciła.

4.Witaj nam Rybaku miły,
Myśmy z karpiem staw zwiedziły,
Teraz jeśli masz ochotę,
Pozbieramy ziarno złote.

5. Rybak tak zachęcił dzieci:
- Jeśli zboże, tak bez śmieci,
Do ryb prosto trafi w wodę,
Coś opowiem wam w nagrodę.

6.Na to dzieci się zaśmiały,
Przecież swoją perłę miały,
Nią rzuciły w zboże w trawie
Hops, już ziarno tonie w stawie.

7.Rybak zrobił wielkie oczy,
- rybny pokarm już się moczył,
W całym stawie wśród śniadania
Głośno było od mlaskania.

8.A więc dzieci, czy gotowe?
Doświadczenie czeka nowe:
Mam dziś dla was lekcję dobrą
O tym jak się żyje bobrom.

9.W dawnych czasach bobrze plemię
Budowało swe żeremie,
Jakby wyspę w środku wody
Dla spokoju i wygody.

10. Domy takie w mig stawały
Z mułu, chrustu, bali małych.
Teraz bobry zaś niestety,
W brzegu ryją tak jak krety.

11.Robią sobie korytarze,
Powodując wiele zdarzeń
Dla człowieka nieprzyjemnych
Choćby dziury w walach ziemnych

12. Czasem woda bobrzą dziurą
Z rzeki wlewa się jak rurą,
I zalewa domy, pola
Wtedy ciężka ludzi dola.

[Gość]

Książki te to znakomite źródło wiedzy o naszym karpiu i wszystkiego co jest z nim wiąże dla dzieciaków. Moim zdaniem konieczne jest propagowanie takich wydawnictw, wśród grona najmłodszych. Dobrym przykładem jest duże zainteresowanie na różnego rodzaju Świętach Karpia organizowane przy współpracy ,,Pana Karpia'', szczególnie dzieci, ale nie tylko. Nie wspomniałem też o wizytach,, Pana Karpia'' w przedszkolach i innych podobnych instytucjach. Wiem że środki są ograniczone, ale czy można np. w ramach promocji wysyłać komplety książek z tego cyklu do tego typu ośrodków, tam gdzie jeszcze nie dotarły?
Zetknąłem się z wydaniem trzecim tej książki, i właśnie dlatego podjąłem jeszcze raz ten wątek. Wydaje się że nie był to dobry pomysł.

[PAN KARP]

Na początek bardzo dziękuję za podjęcie tematu edukacji w szkołach i przedszkolach, jest on z punktu widzenia tradycji, w tym hodowli karpia bardzo ważny. Oczywiście ograniczenia finansowe nie pozwalaja zaopatrzyć wszystkich szkół i przedszkoli w nasze wydawnictwa. Stad pomysł na działania aktywizujące w postaci konkursów ogólnopolskich. Własnie planujemy kolejny, juz piąty. Na koniec prosze mi wyjaśnić ostatnie Pana zdanie, bo obawiam się, że nie do końca zrozumiałem sens...

[Gość]

Co,, Pan Karp'' sądzi na temat rozszerzenia różnych form edukacji nie tylko w szkołach podstawowych i przedszkolach, ale też w szkołach średnich, oczywiście w odpowiedniej z uwagi na wiek uczniów formy.

[PAN KARP]

Witam, jeśli znalazłyby się środki i moce przerobowe, to oczywiście dobry pomysł....Przedstawiam następna część

Cz. XII Te co pełzną i fruwają



Rybak ucząc dalej dzieci,
Wskazał, że nad łąką leci
Coś, co błyszczy tu od ranka
- Piękna ważka świtezianka.

A nad wodą wielkie chmary
Krążą nisko, to komary,
Tutaj bliżej, gdzie kamyki,
Lecą jętki i chruściki.

Jedno te owady łączy
- Jako młode pośród kłączy
Żyją w wodzie, jedzą, rosną,
Wylatują, gdy dorosną.

Z wodą czule się żegnają,
Bo już nigdy nie wracają.
A gdy złożą do niej jajka,
Kończy się ich życia bajka.

Lecz nie koniec tak w ogóle,
Z jajek w stawie, w jego mule
Lęgną się owady drobne,
Do rodziców niepodobne.

Tak owady się zmieniają,
Jak ich życie, które mają,
Raz więc chodzą, raz pełzają,
Kiedy indziej zaś fruwają.

Życie toczy się jak w kole,
O czym głośno będzie w szkole,
Gdy dzieciaki opowiedzą,
O przyrodzie to, co wiedzą:

Że owadów, tych nadwodnych.
Młode pędzą tryb podwodny,
A gdzie z wodą są moczary,
Tam owadów całe chmary.

[Wydra]

Dziękujemy Panu za wspaniałe wiersze.
Gorąco pozdrawiam.
Wydra.

[Gość]

Wydra napisał(a) :
> Dziękujemy Panu za wspaniałe wiersze.
> Gorąco pozdrawiam.
> Wydra.
..........................................
Chciałbym dołączyć się do tych podziękowań.
Również pozdrawiam