13.09.2015

Apel do Prezesów organizacji rybackich
Dotyczy: sprzedaż żywych ryb


W trakcie ostatnich prac legislacyjnych w naszym Sejmie rozpoczęto procedowanie nad zmianami ustawy o ochronie zwierząt, gdzie w art. 6 ust. 2. zdanie wstępne otrzymuje następujące brzmienie: "Przez znęcanie się nad zwierzętami należy rozumieć zadawanie albo dopuszczanie do zadawania bólu lub cierpień, a w szczególności: pkt.18) transport żywych ryb lub ich przetrzymywanie bez dostatecznej ilości wody umożliwiającej oddychanie.

Powstaje zatem pytanie, czy sprzedaż żywych karpi przejdzie w Polsce do historii? Pytanie to jest uzasadnione, gdy czyta się dokładnie i ze zrozumieniem ww. projekt. Projekt pochodzący z kwietnia br., do Sejmu wpłynął w dniu 11.06. br. Dokładnie w 3 miesiące później "Rzeczpospolita" podała wiadomość, która może wstrząsnąć światem rybackim. Otóż, poseł Paweł Suski kolejny raz na przestrzeni ostatnich kilku lat jest promotorem zmian w prawie dotyczącym ochrony zwierząt. Warto przypomnieć, że w pierwszej połowie ubiegłego roku, dzięki różnym akcjom i staraniom organizacji rybackich, działania posła Pawła Suskiego nie powiodły się. Jednak w tym roku, tuż przed wyborami parlamentarnymi, zapowiada na łamach "RP" doprowadzenie do głosowania nad projektem ustawy o ochronie zwierząt (druk sejmowy - 3744) Pośród zmian dotyczących traktowania psów, kotów, zwierząt cyrkowych, znalazła się też kluczowa zmiana dla gospodarki karpiowej. Projekt poselski zakłada, że ryby na każdym etapie swojego życia, w każdym jego momencie, muszą mieć dostateczną ilość wody umożliwiającą oddychanie. Tak więc w optymistycznym wariancie żywą rybę będzie można dowieźć do sklepu, ale z tego sklepu już będzie mogła być wydana klientowi wyłącznie jako ubita albo w odpowiedniej wielkości naczyniu z wodą, co zważywszy na skalę zjawiska, jest oczywistą utopią. W wariancie pesymistycznym nie będzie można np. wyjąć ryby z wody w całym cyklu hodowlanym. Oznacza to, że np. sortownica, nie będzie już sortownicą, tylko narzędziem tortur dla żywych ryb, na co znajdzie się odpowiedni paragraf.

Teraz pozostaje pytanie, czy ta nowelizacja jest kolejnym realnym zagrożeniem bytu gospodarstw karpiowych w Polsce. A jeśli tak, to co zamierzają zrobić organizacje reprezentujące rybaków, aby do tego nie dopuścić?

Na początek prosimy wszystkie organizacje rybackie o opublikowanie naszego apelu przedstawiającego aktualną sytuację w tej sprawie (wraz z załącznikami), a nade wszystko o podjęcie energicznych i oby skutecznych działań, które ochroniłyby hodowle karpiowe wnoszące nie tylko wkład gospodarczy, ale co najmniej tak samo duży w ochronę unikatowej wodnej przyrody, retencję wody i dziedzictwo kulturowe.

Zbigniew Szczepański - Prezes TPR "Pan Karp"