17.01.2012

- Życzenia dla rybaków na nowy 2012 rok

Uczestniczyłem ostatnio w kilku spotkaniach, które ponownie w moje serce wlały nadzieję, że sprawy rybackie wreszcie pójdą w dobrym kierunku. Najpierw w MRiRW zorganizowano spotkanie w Departamencie Bezpieczeństwa Żywności i Weterynarii podsumowujące grudniową sprzedaż karpia w 2011 roku. Zanim jednak do tego doszło, godzinę wcześniej spotkaliśmy się w kilka osób z różnych organizacji rybaków śródlądowych w celu ustalenia wspólnego stanowiska. Na spotkaniu przedstawiciele administracji rzeczowo podsumowali pogarszające się warunki sprzedaży karpi w formie żywej. Przeprosili jednocześnie, że nie zaprosili rybaków do konsultacji, gdy uchwalano nowelizację ustawy ochronie zwierząt. Spotkanie zaszczycił też Pan Minister, który może nie przeprosił bezpośrednio, ale wspomniał, że w nawale pracy nie zdążył zająć stanowiska wobec niefortunnego wystąpienia w mediach Prokuratora Generalnego wspierającego m.in. Klub Gaja w walce przeciwko handlowi żywym karpiem. Pan Minister ponadto obiecał, że w nadchodzącym roku wyprzedzi niedorzeczne informacje na temat karpia w trakcie specjalnie zwołanej konferencji w pierwszy poniedziałek grudnia 2012. Oświadczył też, że rozważa złożenie doniesienia do prokuratury z uwagi na podejrzenie popełnienia przestępstwa przez Prokuratora Generalnego, który swoimi nieodpowiedzialnymi opiniami w prasie i innych mediach, doprowadzić mógł do dużych strat gospodarczych w branży rybnej. Rybacy wyszli ze spotkania zbudowani....

Podobnie interesujący obrót przybrało drugie spotkanie, tym razem w Departamencie Rybołówstwa z udziałem urzędników z Ministerstwa Środowiska. Zapowiedziano tam rychłą nowelizację rozporządzenia o ochronie gatunkowej zwierząt, a w szczególności wypłaty odszkodowań nie tylko za szkody wyrządzone przez kormorany, czaple i wydry, ale także łabędzie, kaczki i inne, w tym bobry. Następnie odbyła się już część zebrania wyłącznie w gronie rybackim, z udziałem przedstawicieli ARiMR. Pracownicy Agencji zapowiedzieli wejście w życie pakietów wodno-środowiskowych dla wszystkich rybaków, którzy się nie "załapali" na nie dotąd. Zaoferowali też organizacjom rybackim regularne szkolenia dla beneficjentów, ale w nowej formule. Pracownicy będą dzwonić do rybaków i oferować fundusze dopytując się o potrzeby konkretnego gospodarstwa, a następnie będą pomagać wypełniać wnioski i inne niezbędne dokumenty. Nie przewiduje się przedawniania wniosków, czy przekraczania terminów. Po prostu tempo rozpatrywania będzie zależało tylko od operatywności beneficjenta i kompletu dokumentów, a nie od wewnętrznych procedur ARiMR. Rybacy na koniec postanowili już w swoim gronie, że wszelkie problemy będą uzgadniać i konsultować wewnątrz środowiska i nie będą już pojedynczo biegać do administracji, żeby coś dla siebie ugrać, bo dotąd takie praktyki wychodziły wszystkim "bokiem". Ponadto uzgodniono wstępnie, że należy pomyśleć o przezwyciężeniu dołka produkcyjnego i zmniejszeniu kosztów, a także dołożeniu starań, żeby karp był bardziej konkurencyjny na rynku . Jeden z rybaków poinformował, że wobec regresu sprzedaży w dużych sklepach na szczęście otworzyły się nowe obiecujące rynki zbytu.

Gdy wróciłem do domu zastałem w skrzynce list od... Roberta Makłowicza. Tłumaczył w nim, że przyłączenie się do krucjaty przeciw żywemu karpiowi nie było jego wyborem. To telewizja dała mu ultimatum, bo był atakowany przez ekologów za gotowanie żywych raków, czy małży. Kazali mu "ocieplić" wizerunek i tak wstąpił do akcji Klubu Gaja, którą uważa za bezsensowną z natury. Przecież wiadomo powszechnie, że mięso pozyskane z dopiero co zabitej ryby jest najlepszej jakości. Wtem coś nad głową mi zaszumiało - nagły powiew zimnego wiatru pognał po pokoju, zrobiło się zimno, aż mną zatrzęsło. Otworzyłem jeszcze senne oczy, nie mogłem zrozumieć, gdzie jestem, bo wkoło nie było ani ludzi na zebraniu, ani listu Makłowicza. Przy moim łóżku było za to otwarte okno, przez które wiał silny jesienny wiatr mimo środka stycznia w kalendarzu.

Jeśli to był mój noworoczny sen, to życzę rybakom, żeby w jak największym stopniu im się spełnił. Nasze Towarzystwo już działa zresztą w duchu tego snu - na czapkach mikołajów z naszej świątecznej kartki celowo umieściliśmy loga trzech rybackich organizacji. Taki mały gest...


Redakcja PK


Zapraszamy do aktywnego uczestnictwa w dyskusji. Czekamy również na propozycje nowych tematów, które mogłyby być podjęte w naszych publikacjach. Zarówno komentarze, jak i propozycje tematów można przesyłać mailowo: redakcja@pankarp.pl









powrót