15.07.2013



Jeden


Jeden oznacza w kulturze niepodzielność i nierozerwalność. Jedność oznacza również często wspólnotę ludzi wobec zagrożenia. Określenie jednostkowy albo jedyny oznacza unikalność danego zjawiska i jego niepowtarzalność.

To znaczenie słowa jeden z Wikipedii, doskonale wpisuje się w sens istnienia monofunduszowych Lokalnych Grup Rybackich, jako niepowtarzalnej wspólnoty ludzi wobec wyzwań i zagrożeń. W tym przypadku jeden, to wartość współczynnika rybackości, powyżej której Lokalne Grupy Rybackie, te ze śródlądzia, odesłane zostaną do lamusa rybackiej historii, a ich żywot będzie trochę podobny do komety. Może taki scenariusz ucieszy tych, którzy od początku kontestowali powstanie i funkcjonowanie LGRów, traktując je jako zagrożenie własnych, okopanych pozycji. Może ucieszy tych, którzy z rękoma w kieszeniach przyglądali się elgieerowskiej batalii kolegów rybaków. Może w końcu ucieszy tych, którzy nie załapali się do LGRów, mając o to, czasem słusznie, zwykły żal. Mnie taki scenariusz nie ucieszy, bo obserwowałem i obserwuję autentyczną walkę LGRów o przetrwanie, a więc o utrzymanie rybackiej tożsamości. LGRy idą jak gdyby dwoma nurtami. Pierwszy nurt, to obsługa beneficjentów, konkursy i wybory projektów. Drugi nurt, to tak konieczna dzisiaj integracja środowisk rybackich, przy maraźmie w tym temacie organizacji rybackich. Pierwszy realizują głównie pracownicy LGRów, drugi zaś rybacy.

Można zazdrościć i psioczyć na zbyt wielkie środki finansowe pozostawione w ramach Europejskiego Funduszu Rybackiego do dyspozycji LGRów. Można psioczyć, że znaczna część tych środków omija rybaków. Można psioczyć na interpretacyjną słabość urzędów marszałkowskich. Można psioczyć na ministerstwo za brak konkretnej, spójnej wizji co do przyszłości LGRów. Ale nie można zrobić jednego - odmówić LGRom ważnej roli integracyjnej, promocyjnej i edukacyjnej. Trzeba obiektywnie zauważyć, że LGRy w bardzo krótkim czasie zapoczątkowały autentyczną oddolną integrację środowisk rybackich, jednocześnie uświadamiając rybakom, szczególnie karpiarzom, konieczność podjęcia działań restrukturyzacyjnych, dostosowawczych, szkoleniowych. Wystarczy wejść na ich strony internetowe, aby się przekonać o niespotykanej aktywności w tych obszarach.

Współczynnik rybackości jeden, to jeden przysłowiowy rybak przypadający na tysiąc mieszkańców tzw. obszaru zależnego od rybactwa. LGRy nadmorskie osiągają jedynkę bez najmniejszych problemów. Na śródlądziu nie jest to takie proste, co wynika z uwarunkowań przyrodniczych, technologicznych i kulturowych. Rybactwo śródlądowe rozrzucone jest po całej Polsce i chociaż obejmuje około 70 tysięcy hektarów bardzo cennych przyrodniczo stawów, to liczba obsługujących je rybaków jest stosunkowo niewielka. Zastanawiam się dziś bardzo mocno, w jaki sposób ta garstka rybaków, mimo wielu przeciwności przyrodniczo-administracyjnych i pseudoekologicznych, trwa w stawowych enklawach, zapewniając karpiarstwu ważne miejsce na kulturowej i przyrodniczej mapie Polski. Karp z racji wigilijnego menu, jest najbardziej rozpoznawalną rybą w Polsce, zaś akwakultura postrzegana jest coraz częściej jako podstawowy dostawca najwyższej jakości ryb. Trzeba zauważyć, że LGRy w bardzo krótkim czasie stały się ważnym ogniwem tego akwakulturowego łańcucha i wyrwanie go, a tak się stanie w przypadku niezrozumiałego forsowania współczynnika rybackości powyżej jedynki, zniszczy ten uformowany już organizm. Współczynnik jeden, to i tak o 100 procent więcej, niż jest obecnie (dzisiaj minimalny współczynnik rybackości dla LGRów wynosi 0,5), ale przy mobilizacji rybaków, jest możliwy do osiągnięcia przez kilkanaście już istniejących śródlądowych LGRów i tych, które potencjalnie mogą jeszcze powstać.

Jeden oznacza w kulturze niepodzielność i nierozerwalność. Jedność oznacza również często wspólnotę ludzi wobec zagrożenia. Określenie jednostkowy albo jedyny, oznacza unikalność danego zjawiska i jego niepowtarzalność. Nic dodać nic ująć. LGRy podejmujące ambitny, ale możliwy do osiągnięcia współczynnik rybackości jeden, powinny dostać kolejną szansę na działanie dla dobra całej branży i ich lokalnych, rybackich ojczyzn.

Redakcja PK


Zapraszamy do aktywnego uczestnictwa w dyskusji. Czekamy równieź na propozycje nowych tematów, które mogłyby być podjęte w naszych publikacjach. Zarówno komentarze, jak i propozycje tematów moźna przesyłać mailowo: redakcja@pankarp.pl









powrót