03.05.2014



Nowelizacja ustawy Prawo wodne, czyli dajcie mi rybaka, a paragraf się znajdzie?


Starsi spośród nas znają to z autopsji, a młodsi winni znać z nieodległej historii. Bywały przecież takie okresy w naszym kraju, kiedy za normę uważano sytuację, gdy zbierał się sąd, w obliczu którego odpowiedni prokurator stawiał podejrzanemu delikwentowi "poważne" zarzuty, a paragraf znajdował się już sam. No i nie był potrzebny ani długi proces, ani wysłuchiwanie racji podejrzanego, ani przesłuchiwanie świadków i biegłych, ani tym bardziej ważenie winy, w relacji do obowiązujących przepisów karnych. Czy takie antydemokratyczne procedury zostały już złożone do lamusa, czy minęły bezpowrotnie? Ze zdziwieniem i obawą jednocześnie, stwierdzam, że niekoniecznie.

Właśnie na naszych oczach szykuje się tego rodzaju proces. I choć nie dotyczy bezpośrednio życia skazanych, to w konsekwencji może nadszarpnąć zdrowie bardzo wielu Bogu ducha winnych ludzi. Jego finałem ma być wyrok skazujący rybaków na karę opłat za pobór wody na stawy w celu hodowli ryb. W rolę prokuratora wciela się Wiceminister Środowiska Stanisław Gawłowski - promotor szykowanej nowelizacji ustawy Prawo wodne, a sędziami w tym procesie będą już wkrótce posłowie na Sejm Rzeczpospolitej Polskiej w trakcie sejmowego głosowania.

Na czym obecnie polega groza sytuacji? Otóż Ministerstwo Środowiska, bez merytorycznej analizy, najpierw zamierza przepchnąć przez Sejm nowelizację ustawy, gdzie wszystkie podmioty, bez wyjątku, będą miały obowiązek ponoszenia opłat za korzystanie z wód, a dopiero później, gdy mleko się rozleje, rozpocznie się debata, jakie będą wysokości stawek dla poszczególnych rodzajów podmiotów gospodarczych. Czyli nawiązując do minionych procesów - rybacy, bez przesłuchania, będą skazani, a Ministerstwo Środowiska dopiero będzie dyskutować, co do wysokości wyroku.

Gdybym był posłem, to przed głosowaniem zadałbym sobie pytanie: czy są ważne powody, żeby rybacy byli wyjątkami skoro, co zresztą podnosi Ministerstwo Środowiska, treść Dyrektywy unijnej 2000/60/WE z dnia 23.10.2000 r. rekomenduje pobieranie opłat od użytkowników wód?

Panie Posłanki, Panowie Posłowie!
Treść artykułu 9 cytowanej wyżej dyrektywy, na który to zawsze powołuje się Ministerstwo Środowiska, mówi jednoznacznie, że zwrot kosztów za usługi wodne musi uwzględniać analizę ekonomiczną nawiązując do zasady "zanieczyszczający płaci". Otóż Ministerstwo Środowiska w przypadku gospodarki rybackiej nie dokonało niezbędnej analizy uwzględniającej ww. zasadę, co jest niedopuszczalne przez dyrektywę. Uprzejmie zatem informujemy Państwa, że Ministerstwo Środowiska miało bardzo ważny powód, by analizy zaniechać - otóż gospodarstwa rybackie poprawiają, a nie obniżają jakość środowiska wodnego, a także spełniają wiele strategicznych ról dla gospodarki i społeczeństwa (retencja wód i funkcje przeciwpowodziowe na 70 tys. hektarów stawów rybnych, lokalny mikroklimat, rekreacja). Rybacy wierzą zatem, że posłowie Sejmu RP nie dopuszczą do sytuacji, gdy z jednej strony, na ogromnej części polskich stawów rybnych ustanowiono obszary ochronne Natura 2000, a z drugiej, gospodarstwa rybackie miały by być obciążane opłatami za rzekome zanieczyszczania środowiska. Tradycyjne rybactwo stawowe, dzięki pracy tysięcy rybaków, przyczyniło się do powstania bardzo cennej wodnej przyrody. Obciążenie rybaków opłatami za wodę, naruszyłoby kruchą równowagę ekonomiczną ich gospodarstw, co może spowodować, że bardzo cenna wodna przyroda straci swojego naturalnego sponsora.

Prosimy zatem o odrzucenie projektu nowelizacji ustawy Prawo Wodne przygotowywanego przez Ministerstwo Środowiska, który absolutnie nie jest poparty rzetelnymi analizami ekonomicznymi i ekologicznymi.

Szanowni Rybacy,
Wielu z Was nawiązało już w przeszłości kontakty z posłami. Teraz kolejny raz przyszła pora na dojrzałe działanie. W roku wyborów do Parlamentu Europejskiego i Samorządu Terytorialnego, przedłożenie posłom powyższych argumentów, nie powinno być dla Was trudne.

Wczoraj, zbierając prawie 18 tys. podpisów pod rezolucją w sprawie protestu przeciw poselskim planom wprowadzenia zakazu sprzedaży żywych ryb, pokazaliście determinację dla obrony swoich praw. Dziś, pora na nowe wyzwanie w obronie Waszych miejsc pracy i środowiska przyrodniczego, które wspieracie swoją codzienną rybacką pasją i pracą.



Redakcja PK


Zapraszamy do aktywnego uczestnictwa w dyskusji. Czekamy równieź na propozycje nowych tematów, które mogłyby być podjęte w naszych publikacjach. Zarówno komentarze, jak i propozycje tematów moźna przesyłać mailowo: redakcja@pankarp.pl









powrót