04.04.2015



Nauka, a praktyka w akwakulturze


Powiązanie nauki z praktyką jest jednym z ważniejszych warunków prawidłowo funkcjonującej gospodarki. W poprzednim systemie nakazowo - rozdzielczym, to powiązanie miało również charakter nakazowo-rozdzielczy. Jak dzisiaj, w Polsce, 25 lat po rozpoczęciu procesu urynkawiania gospodarki wygląda to powiązanie w sektorze akwakultury?

"Gospodarka stawowa w Polsce boryka się z wieloma problemami, które w mniejszym lub większym zakresie determinują jej aktualny stan. Z pewnością sprawą pilną jest określenie zadań, jakie stoją przed środowiskiem naukowym. W zakresie na równi koniecznych, jak i oczekiwanych przez praktykę programów badawczych, które pozwolą uniknąć, bądź przynajmniej ograniczą najistotniejsze zagrożenia. Istnieje szereg uwarunkowań skutecznej realizacji tego celu. Należy tu wymieni sytuację finansową zarówno sfery nauki jak i branży. Kolejnym jest odpowiedni zasób kadr naukowych prowadzących badania w zakresie gospodarki stawowej. Jako jedno z najważniejszych można uznać również potrzebę bardziej aktywnej współpracy naukowców z praktyką. Ze strony nauki winna przejawiać się szerszym zakresem i tematyką podejmowanych badań, które w większym niż obecnie stopniu będą służyć praktyce. Sfera praktyki natomiast winna być aktywna w tym zakresie i prezentować naukowcom oraz właściwym przedstawicielom administracji listę problemów badawczych do rozwiązania i szybkiego zastosowania w codziennym działaniu"...
...W świetle aktualnej wiedzy i poglądów wyrażanych na ten temat wśród przedstawicieli nauki oraz praktyki uznać należy, że pilnego podjęcia wymagają badania w zakresie kilku nadrzędnych obszarów o charakterze strategicznym, warunkującym zapewnienie prawidłowego funkcjonowania gospodarki stawowej i jej rozwoju. Są to: "produkcja", "rynek" i "środowisko". Nie stanowią one odrębnych elementów. Ich współzależność wynika ze specyfiki gospodarki stawowej " - dr Jerzy Śliwiński ( Strategia Karp 2020).


Początki powiązania nauki i praktyki, powinny rozpoczynać się już na etapie szkolnictwa podstawowego, wprowadzając najmłodszych uczniów, w tematykę akwakultury, jako zjawiska kulturowego, przyrodniczego i gospodarczego. Nie łudźmy się, bez inicjatywy samych rybaków, nic z tego nie będzie. Lobbowanie branży jest tu konieczne, czego najlepszym przykładem było "wyrzucenie" w 2014 r. z elementarza wigilijnego karpia, gdyż w odpowiednim czasie i miejscu zabrakło czujności i jednogłosu rybaków.

Akwakulturowe szkolnictwo zasadnicze i średnie jest w zapaści. Co prawda w ostatnich latach podejmowane są próby reaktywacji rybackich szkół średnich, ale napotykają one na bariery popytowe absolwentów tych kierunków. Z ankiet przeprowadzonych na potrzeby STRATEGII KARP 2020 wynika, że zaledwie 15 % właścicieli gospodarstw rybackich przewiduje zatrudnienie absolwentów szkół rybackich.

Szkolnictwo wyższe to rocznie zaledwie ponad 40 absolwentów uczelni o profilu rybackim Nawet tak mała liczba nie gwarantuje inżynierom i magistrom zatrudnienia w branży, o czym świadczą ich poszukiwania pracy na rybackiej giełdzie Pana Karpia.

Wg dr Śliwińskiego (Strategia Karp 2020) "Obowiązujące programy branżowego szkolnictwa w zakresie programowym i organizacyjnym należy poddać analizie pod katem wymagań stawianych przed absolwentami szkół rybackich. Profil absolwentów powinien ulec przeobrażeniu w kierunku poznania i umiejętności zastosowania w praktyce nowoczesnych technologii wykorzystywanych w akwakulturze przy jednoczesnym zachowaniu jej tradycyjnych form. Jednocześnie program kształcenia powinien uwzględniać nie tylko aspekty technologiczne procesu produkcji ryb, ale również sprzyjać rozwojowi wiedzy absolwentów w zakresie uwarunkowań pozaprodukcyjnych gospodarki karpiowej. Ważnym elementem kształcenia powinno być także poznanie podstaw prawnych, aspektów funkcjonowania produkcji stawowej oraz zasad aplikacji w przypadku pozyskiwania środków finansowych. Oczywistym jest, że wymienione przykładowe propozycje programowe należy traktować jako głos w dyskusji. Powinna ona prowadzić do opracowania ram kształcenia, które pozwolą na stworzenie atrakcyjnej oferty dla kandydatów, wyróżniającej szkolnictwo rybackie na rynku edukacyjnym, a jednocześnie dającym możliwość przygotowania absolwentów szkół rybackich do wymagań rynku pracy. Opracowanie propozycji programowych w zakresie teoretycznym, jak i praktycznym może być zadaniem zespołu powołanego z inicjatywy środowiska rybackiego. Jego członkami powinni zostać eksperci z zakresu rybactwa, edukacji zawodowej oraz przedstawiciele pracodawców."

W zakresie akwakultury wiodącą jednostką naukowo-badawczą jest Instytut Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie wraz z jednostkami terenowymi, zatrudniający kilkudziesięciu pracowników naukowych. Instytut prowadzi działalność publikacyjną (dwumiesięcznik "Komunikaty Rybackie", periodyk naukowy "Archiwum Rybactwa Polskiego", podręczniki hodowli ryb, poradniki dla hodowców, opracowania monograficzne, materiały z konferencji rybackich. Pracownicy Instytutu uczestniczą w szkoleniach, konferencjach, doradztwie na rzecz praktyki rybackiej).

Drugą znaczącą jednostką naukową, realizującą badania dotyczące akwakultury jest ośrodek Polskiej Akademii Nauk w Gołyszu, który tworzą Zakład Ichtiobiologii i Gospodarki Rybackiej oraz Zakład Doświadczalny Gospodarki Stawowej. W odróżnieniu od IRŚ jest to placówka o profilu badawczym ściśle ukierunkowanym na gospodarkę stawową. W badaniach dot. akwakultury uczestniczą także: Zakład Chorób Ryb Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach, Instytut Rozrodu Zwierząt i Badań Żywności BIP PAN w Olsztynie, Instytut Ochrony Przyrody PAN w Krakowie, Instytut Technologiczno-Przyrodniczy PAN w Falentach. Prace badawcze w zakresie gospodarki stawowej realizowane są również w kilku ośrodkach akademickich. Czy praca w/w jednostek naukowych w pełni wychodzi naprzeciw oczekiwaniom rybaków, którzy co jakiś czas apelują o wzmożenie badań dot: chorób ryb ( KHV), zwalczanie szkodników stawowych, innowacyjnych rozwiązań w hodowlach ryb, wyceny kosztów środowiskowych ponoszonych przez tradycyjne gospodarstwa karpiowe i innych prac badawczych? Pewnie i tu niezbędny jest nowy model współpracy.

Istnieje jeszcze jedno bardzo specyficzne ogniwo łączące akwakulturową naukę z praktyką. Tym ogniwem jest grupa naukowców – pasjonatów, współpracująca z rybakami. Kto z rybaków nie zna profesorów i doktorów: Ryszarda Wojdy, Janusza Guziura, Jadwigi Seremak-Bulge, Anny Wiśniewskiej, Zygmunta Okoniewskiego, Konrada Turkowskiego, Jana Żelaznego, Andrzeja Lirskiego, Mirosława Kuczyńskiego, Janusza Wrony, Mirosława Cieśli, Jerzego Śliwińskiego, Henryka Białowąsa ...? Kto ich nie spotyka na branżowych konferencjach, szkoleniach, a i bardzo często na swoich stawach? Rybacy cenią ten rodzaj współpracy. Cenią zaangażowanie tych osób w codzienne rybackie problemy, chociaż czasem właśnie na te osoby ( bo są pod ręką) wylewane są rybackie żale do całego świata ( czasem słuszne, tylko źle adresowane). Zdarzają się wśród rybaków – toż to Polska właśnie, na szczęście nieliczni malkontenci, których specjalnością jest narzekanie, a i czasem niestety obrażanie ludzi nauki. Należy podkreślić, że żadne stanowiska, poglądy, opinie ( również naukowców) nie powinny być wyłączone spod konstruktywnej krytyki. Każdy ma do tego prawo, a nawet powinność. Ale czym innym jest uzasadniona krytyka, a czym innym swawolne, krzywdzące nadużywanie wolności słowa. Dwadzieścia pięć lat temu polski Sejm uchwalił zniesienie cenzury. Dzisiaj niektórym wydaje się, że zniósł również odpowiedzialność - miarę rzetelności i kultury, za słowa pisane i mówione. Fałszywy cel, nie uświęca nagannych środków, ale przecież każdy błąd można i powinno się naprawić.

Akwakultura, to małe środowisko. Do przetrwania i rozwijania się w tych niełatwych czasach potrzebuje zgodnej współpracy wszystkich uczestników rybackiej gry. Symbioza nauki i praktyki, tak kulejąca w minionych latach, jest dzisiaj, również dla polskiej akwakultury, szansą i koniecznością, może nawet racją stanu. Nie marnujmy tej szansy w przededniu nowych programów pomocowych. Bez użytecznej nauki staniemy w miejscu, a sąsiedzi uzbrojeni w naukowo - praktyczne projekty i programy, a co za tym idzie również unijne środki finansowe, szybko nas wyprzedzą.



Redakcja PK


Zapraszamy do aktywnego uczestnictwa w dyskusji. Czekamy również na propozycje nowych tematów, które mogłyby być podjęte w naszych publikacjach. Zarówno komentarze, jak i propozycje tematów można przesyłać mailowo: redakcja@pankarp.pl









powrót