Nasza lawina


"Lawina bieg od tego zmienia po jakich toczy się kamieniach" ( Traktat moralny)

Równo siedemdziesiąt lat temu Czesław Miłosz, nasz wielki Noblista, pisał o lawinach zmiatających systemy wartości stanowiące o człowieczeństwie. "Traktat moralny" jest próbą ocalenia tych wartości i do dzisiaj nie stracił nic na aktualności.

Ale są też małe, lokalne lawiny, chociaż i one dla jednostek mogą być niebezpieczne. Nasza akwakultura i wszystko co jej dotyczy, to taka mała lawina, której bieg, poprzez strategię rozwoju wytycza "dysponent" unijnych i krajowych środków. Kamienie, po których lawina się toczy, to my - rybacy. Kamienie mogą być porozrzucane w bezładzie lub mogą tworzyć zorganizowaną strukturę zdolną do zmiany biegu lawiny. Zjednoczona, przedstawicielska struktura rybaków, powinna uzgadniać czytelne reguły gry z kompetentnym "dysponentem". Na styku lawiny i kamieni powinna istnieć przestrzeń zarówno rozważnej współpracy, jak i odpowiedniego dystansu pomiędzy "dysponentem" i rybakami. Bez tego dystansu strony pozbywają się autonomii niezbędnej w procesie podejmowania optymalnych decyzji. Warunkiem koniecznym do utrzymania prawidłowych relacjach między rybakami a "dysponentem" jest także wzajemne zaufanie i szacunek , bez których "dysponent" zaczyna zarządzać przez konflikt, a rybacy z poczuciem utraty wpływu na swoje sprawy, odpowiadają tym samym, reaktywując Ogólnopolski Komitet Protestacyjny Rybaków.

Tego, czy ogłoszona 9 lutego br. w Rytwianach podczas Ogólnopolskiej Konferencji Rybackiej "Wiosna 2017 w Akwakulturze" decyzja Ministra Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej o wycofaniu (wbrew wcześniejszym ustaleniom) rekompensat wodno-środowiskowych dla akwakultury, jest jeszcze naciąganiem czerwonej linii, czy już jej przekroczeniem i zarządzaniem przez konflikt, z wszelkimi obustronnymi konsekwencjami, dowiemy się wkrótce.

Dzisiaj, aby uniknąć ekspresyjnego bałaganu i egoistycznej perspektywy w relacjach społecznych, powinniśmy budować w sobie umiejętność robienia miejsca innym. Mądry rodzic zostawia przestrzeń dla następcy, mądry prezes zostawia przestrzeń dla konstruktywnej krytyki, mądra władza zostawia przestrzeń dla opozycji. Inaczej popadamy w egoistyczne pułapki, które zazwyczaj kończą się dużym bałaganem. To zostawianie miejsca, dotyczy także funkcjonowania naszej akwakultury.

Czy dzisiaj w naszym Ministerstwie Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej jest zostawiona przestrzeń dla akwakultury, adekwatnie do potrzeb i możliwości ?

Obawiam się, czy nie jest to już pytanie retoryczne.



Redakcja PK


Zapraszamy do aktywnego uczestnictwa w dyskusji. Czekamy również na propozycje nowych tematów, które mogłyby być podjęte w naszych publikacjach. Zarówno komentarze, jak i propozycje tematów można przesyłać mailowo: redakcja@pankarp.pl









powrót