Wiosna 2018 - uśmiechnij się....


„Uśmiechnij się, jutro będzie lepiej… jeśli ty sam tego chcesz" - śpiewała kiedyś Barbara Krafftówna. Dzisiaj w przededniu wiosny, najpiękniejszej pory roku, powtórzę za Panią Barbarą, kierując te słowa do rybaków śródlądowych – uśmiechnijmy się, jutro będzie lepiej.
Powiecie; puknij się w głowę, przecież wokół tylko kłótnie, środowisko rybaków w rozbiciu, unijne środki pomocowe odpływają ze śródlądzia nad morze, przybywa nam hektarów, ale ubywa empatii, wirusy nie ustępują… a ty bredzisz o uśmiechu. Odpowiem tak: Trochę już tych latek mam i nie po takich kocich łbach wiodło mnie życie. Jeżeli potrafimy budować swój system wartości oparty na poszanowaniu drugiego człowieka, a jeszcze od czasu do czasu zauważymy nad stawami, w rozgwieżdżoną noc, bezmiar Absolutu, to uśmiechnijmy się, jutro będzie lepiej, chociaż może dzisiaj nie jest lekko.

Dzisiaj akwakulturowe kłopoty dotykają indywidualnych gospodarstw karpiowych i trzeba temu w miarę możliwości zaradzić, chociaż jak to w sprawach indywidualnych bywa, różne są tych kłopotów przyczyny, a i aspiracje i cele poszczególnych rybaków są różne. Jednak jeżeli skala tych indywidualnych kłopotów jest znaczna, jest to sygnał, że mamy problem zbiorowy, a ten powinniśmy rozwiązywać poprzez przedstawicielstwo naszej zbiorowości. Niestety od kilku lat z tym przedstawicielstwem mamy co rusz ambaras i coraz mocniej dociera do mnie przekonanie, że kreatorami koniecznych zmian na tym polu, z wiarą, że są one możliwe, powinni być młodzi rybacy, wolni od uprzedzeń i resentymentów - chociaż dziadków też czasem dobrze posłuchać. Niestety (i mówię to z przykrością) nie zdajemy egzaminu z budowania przedstawicielstwa karpiowej akwakultury. Józek ze Staszkiem to by się dogadał, ale z Frankiem to już nigdy. Staszek z Frankiem chce się spotkać ale bez Wojtka, a Wojtek dogada się z Józkiem, ale bez Staszka. Oto dzisiejszy stan naszego przedstawicielstwa.

Czy przez ten ambaras zawalą się nasze stawy ? Nie, nie zawalą się, ale ich kondycja zamiast wzrastać, będzie słabnąć, a przecież przed nami mnóstwo nowych akwakulturowych wyzwań. Już dzisiaj powinniśmy pracować nad nowym programem dla akwakultury, który nazwę trochę ironicznie : „Może i Rybactwo 2020-2027 ?” Powinniśmy odkurzyć Strategię Karp 2020 uzupełniając ją o nowe trendy, oczekiwania i możliwości. Przebijmy się w końcu przez tę ścianę nierozumienia i niedoceniania czym są tradycyjne stawy karpiowe w wymiarze hodowlanym, środowiskowym i kulturowym. Nikt za nas tego nie zrobi, albo zrobi gorzej. Nie zapominajmy, że mamy sojuszników wśród akwakulturowych naukowców, czego przykładem jest najnowsze opracowanie prof. Janusza Guziura „Pozaprodukcyjne i Proekologiczne Walory Stawów Karpiowych…” – Wydawnictwo UWM-2018r., gdzie w przedmowie prof. Ryszard Wojda pisze: ” Życzeniem moim, jak i Autora byłoby, aby praca ta służyła nie tylko szerokiemu gronu hodowców ryb, ale również stanowiła źródło wiedzy dla decydentów w podejmowaniu mądrych, słusznych i dobrych decyzji, co do dalszego losu i rozwoju karpiowego stawiarstwa w Polsce”.

Popracujmy więc nad tym segmentem karpiowej akwakultury. Szanujmy i doceńmy to co mamy, dbajmy o interes branży, a wtedy… jutro będzie lepiej.










powrót