|
Pierwszy karp Wajdy
Andrzej Wajda artystą wielkim był. A zaczął od narysowania karpia, a raczej narysowania swojego stryja, który sprawia karpia. O tym rysunku sam Wajda powie po latach: "Najważniejszy z moich wojennych rysunków powstał w dzień Wigilii, 24 grudnia 1939 roku, kiedy z Krakowa, gdzie mieszkał, przyjechał do Radomia mój stryj - Gustaw Wajda, żeby być z nami w pierwsze święta bez ojca, który poszedł na wojnę i zaginął. Wiedzieliśmy tylko tyle, że jest w sowieckiej niewoli. Matka przygotowywała wigilię, a stryj Gustaw, który był wielkim miłośnikiem kuchni, pomagał jej obierać rybę. I to jest pierwszy mój rysunek. On zaczyna."
Ojciec Andrzeja Wajdy, zawodowy oficer, został zamordowany w Katyniu.
Na "karpia" Wajdy natrafiłem w połowie 2019 roku w Muzeum Narodowym w Krakowie, podczas zwiedzania wspaniałej wystawy pt. WAJDA monograficznej ekspozycji poświęconej twórczości Andrzeja Wajdy.
Pewnie to wypatrzenie karpia u Wajdy, to moje skrzywienie zawodowe, ale skoro sam Wajda uznał ten rysunek za najważniejszy z jego wojennych rysunków, to coś w tym karpiu być musi. Wiem w jakim okresie rysunek powstał - Wigilia 1939 roku, kiedy Wajda ma niespełna 14 lat. Trzeba razem siadać do stołu, a głowy rodziny nie ma. Jest gdzieś w sowieckiej niewoli. Niejako w zastępstwie przyjeżdża stryj i sprawia karpia, kulinarny symbol wigilijnego stołu. Czemu Wajda wybrał karpia? Czemu w tym czasie wybrał ten znak tradycji? Czemu niejako "karpiem" połączył wojenny niepokój o ojca, z pokojem wigilijnego stołu? Czemu po latach artysta uzna ten rysunek za tak ważny?
Symbolika, tradycja i osobiste doświadczenia, będą towarzyszyły Wajdzie przez cały okres wspaniałej reżyserskiej twórczości. My zaś, rybacy, możemy po raz kolejny odnotować, że hodujemy rybę głęboko zakorzenioną w polskiej kuchni, w polskiej rodzinie. Możemy znów czuć się dumni...
| |