Inflacja zeżre rekompensaty


Jak podał GUS, wartość koszyka dóbr podstawowych wzrosła w czerwcu 2022 r. ( rok do roku) o 15,5 %. Mierząc tym uśrednionym wskaźnikiem sytuację ekonomiczną hodowców karpi można by powiedzieć: "jakoś to wytrzymamy".

Ale przecież ten koszyk dóbr podstawowych nijak się ma do koszyka dóbr podstawowych, czytaj kosztów na stawach karpiowych. Na nasz koszyk podstawowy składają się: pasze dla ryb - wzrost o 80 %, energia elektryczna - wzrost o 45 %, paliwa - wzrost o 47 %. Ważąc udział tych trzech wskaźników w naszych kosztach, należałoby przyjąć inflację stawową na poziomie ok. 55 %. We wrześniu 2021 roku karpiowe organizacje rybackie w stanowisku przesłanym do MRiRW określiły poziom rekompensat wodno środowiskowych w wys. 1600 zł/ha. Dzisiaj uwzględniając inflację stawową rekompensaty powinny wynosić 2450 zł/ha.

Rekompensaty mają być wypłacone przez 5 lat, chociaż przypomnę Program Fundusze Europejskie dla Rybactwa trwa lat 7 ( 2021-2027). Trzeba też pamiętać, że ekonomiści przewidują, że inflacja szybko nas nie opuści, a więc po kilku latach nasze rekompensaty zostaną po prostu przez nią zżarte. Jaki z tego wniosek? Taki, że uwzględniając podwyżki cen karpi, co jednak grozi zmniejszeniem popytu, należy podnieść poziom rekompensat do co najmniej 2000 zł/ha i postulować o ich wypłatę z góry na 5 lat, a najlepiej na lat 7.










powrót